27 lip 18, 23:25
Dobry wieczór.
Wczoraj (tj. piątek, 27 lipca) zaczęliśmy festiwal od pokazu filmu "Wakacje z Moniką". Rozumiem, że są na festiwalu osoby, które ten film widziały już miliony razy i znają wszystkie szczegóły dotyczące pracy Bergmana nad jego filmem z 1952 roku. Ale najwidoczniej Pan krytyk, którego nazwiska nie pamiętam, bo serdecznie mnie to nie interesuje, zapomniał, że są osoby, jak na przykład moja partnerka i ja, które nie widziały "Wakacji z Moniką" i osobiście NIE CHCIELIBYŚMY znać zakończenia filmu przed jego obejrzeniem! Ale szanowny Pan krytyk, który napisał sto książek na temat filmów Bergmana, nie dość, że nawijał przed rozpoczęciem filmu 30 koszmarnych minut o jakichś zupełnie niepotrzebnych historiach, to jeszcze na koniec zaspojlerował tego filmu zakończenie! Jakby tego było mało, szczegółowo opisał historię powstania scenariusza, którą na wstępie filmu opowiada w nagraniu sam Bergman!!!
Krytyk filmowy jest od tego, żeby zapowiedzieć i zaprosić publiczność na film, co z reguły NIE POWINNO trwać dłużej niż 10 do 15 minut. A nie całe PÓŁ godziny! Czy to są jakieś chore żarty? Ja nie przychodzę na film Bergmana, po to, żeby słuchać jakiegoś krytyka, który gada o filmie przez 30 wycieńczających minut i na dodatek wyjaśnia całe jego zakończenie!!!
To jest moja 12 edycja Nowych Horyzontów, byłem na wielu reżyserskich retrospektywach i spotkaniach z twórcami/krytykami i nigdy, ale to przenigdy, wstęp krytyka do filmu nie trwał 30 długich męczących minut a tym bardziej nie spojlerował końcówki filmu, ludzie!!! Takie niestworzone opowieści zostawia się PO SEANSIE a nie PRZED!
Rozumiem, że pan ktytyk chcę się wykazać wiedzą i zbytecznymi informacjami, ale na litość, ja mam jeszcze 5 filmów do zobaczenia w ciągu tego dnia, i 50 w trakcie festiwalu, a te 30 minut to był MÓJ czas na zjedzenie pominiętego przeze mnie śniadania, a nie słuchania totalnie bezsensownego jazgotu krytyka przed seansem filmu. I wszystko się automatycznie opóźnia w moim harmonogramie dnia przez trzydziestominutowy wstęp filmu.
Idę na 2 filmy Bergmana w trakcie festiwalu i bardzo serdecznie proszę, aby ktoś uświadomił Pana krytyka i Pana tłumacza, żeby te wstępy nie trwały pół godziny!!! To jest sala kinowa a nie wykładowa!!! Jeżeli tak dalej będzie, to przysięgam, że przerwę to spotkanie po chamsku (bo inaczej się nie da) w trakcie jego trwania i nie pozwolę, żeby było kontynuowane bo JA NIE MAM NA TO CZASU! Proszę poinformować prowadzących, że mogą sobie gadać ile chcą PO seansie, a nie PRZED!
Jeżeli ta wiadomość nie odniesie żadnego skutku, będę ją zamieszczał na wszystkich możliwych portalach społecznościowych związanych z Nowymi Horyzontami.
Dziękuję za uwagę. Pozdrawiam.