ayya napisał(a):Ceylan nie był kontrowersyjny, bo to był dobrze odbierany film, ale chyba zgodzimy się, że nie był to najlepszy film tego reżysera.
Nie był to najlepszy film Ceylana, ale tak się składa, że jak dla mnie to był najlepszy film konkursu - na pewno lepszy od Dolana i Zwiagincewa, czyli głównych rywali (wiem, że się ze mną nie zgadzasz, ale wiem też, że duża część krytyki owszem - w przypadku Audiarda czy Loacha pewnie ze świecą można szukać takich, którzy ich filmy uważają za najjaśniejsze punkty konkursu, i to tu jest problem, a nie w tym, że ich autorzy są konkursowymi weteranami). Tyle że problem z zachowawczością tegorocznego jury jest poważniejszy. Werdykt festiwalowy to nie tylko Złota Palma, ale 7 różnych nagród. Jeśli 1. nagroda jest zachowawcza, ale pozostałe obejmują wszystko to, co było ciekawego, nowego, w konkursie, jest OK. Kłopot z tegorocznym werdyktem jest chyba taki, że nie tylko Złota Palma, ale wszystkie nagrody wydają się zachowawcze.
ayya napisał(a):Liczba gwiazd na czerwonym dywanie musi się zgadzać, bo to przyciąga reklamodawców i sponsorów, a nie dobre kino z filmowych krajów trzeciego świata.
I właśnie dlatego tworzenie jury jest takie trudne - ma się zgadzać liczba gwiazd, a jednocześnie ma wydawać sensowne werdykty.
Tak poza tym, tegoroczny konkurs jest dla mnie ciekawy z tego powodu, że po przeczytaniu tony relacji z festiwalu nie mam pojęcia, co będzie mi się z tych filmów podobało. Z pewnością Loach, bo go lubię, a to podobno udany film. Podobnie pewnie będzie z Frahadim. Tyle że to nie są największe hity festiwalu, a z tymi mam problem. Poprzednie filmy Ade i Mendocy Filho podobały mi się bardzo przeciętnie. Czy mogli wykonać aż taki skok do przodu w kolejnych? Mungiu poza
4 miesiącami... nie nakręcił (jak dla mnie) niczego godnego uwagi. Verhoeven w ogóle niczego, co oceniłbym na więcej niż 4/6. Czy te ich nowy filmy mogą być takie dobre? Filmy Jarmuscha generalnie lubię, ale raczej nie uwielbiam. Czy
Paterson może mi się podobać bardziej? itd. Konkurs podobno najlepszy od lat, a dla mnie same znaki zapytania.