Przystanek rumuńskiego kina - W-wa, Poznań, Kraków, Wrocław

Festiwale, przeglądy, retrospektywy. Zapowiedzi. Wasze wrażenia.
marco
 
Posty: 122
Na forum od:
19 paź 09, 22:50

Post 8 maja 11, 6:49

Bardzo dobra wiadomość dla wszystkich miłośników rumuńskiego kina.
W okresie 27 maja - 23 czerwca Rumuński Instytut Kultury zaprasza w 4 miastach Polski Warszawie, Poznaniu, Krakowie i Wrocławiu na przegląd.
nowych rumuńskich filmów:
W programie:
Aurora, reż. Cristi Puiu;
Autobiografia Nicolae Ceauşescu, reż. Andrei Ujică;
Honorowy medal, reż. Peter Călin Netzer;
Jak chcę gwizdać to gwiżdżę, reż. Florin Şerban;
Kapitalizm – nasz tajemniczy przepis, reż. Alexandru Solomon;
Karawana filmowa, reż. Titus Muntean;
Morgen, reż. Marian Crişan;
Wesele w Besarabii, reż. Napoleon Helmis;
Wtorek po Świętach, reż. Radu Muntean.

Zestaw obrazów wydaje się bardzo ciekawy,a kilka tytułów pokazywanych jest po raz pierwszy w Polsce. Moim zadaniem kino rumuńskie wciąż potwierdza, że jest jednym z najciekawszych zjawisk we współczesnym kinie. Ciekawy artykuł o tym zjawisku można znaleźć m.in. w nr 1-2 nowego periodyku filmowego "EKRANy"

link do oryginalnej wiadomości

http://www.icr.ro/warszawa/wydarzenia/p ... ociaw.html

Ponadto dziś o 20.00 w Cinemaxie premiera innego interesująco zapowiadającego się rumuńskiego filmu "Wymiana walut" reż. Nicolae Margineanu.
marco

Avatar użytkownika
Jarosz
 
Posty: 1722
Na forum od:
5 cze 07, 7:48

Post 23 cze 11, 11:39

Nie wiem, jak w pozostałych miastach, ale we Wrocławiu wstęp na wszystkie projekcje był darmowy (!). Udało mi się wygospodarować czas na cztery filmy i choć nie jestem porażony, to jednak warto było.
Najbardziej hardkorowy był ponadtrzygodzinny dokument o Ceauşescu - świetny poznawczo dzięki wykorzystaniu mnóstwa archiwalnych i amatorskich filmików, czasem bardzo marnej jakości (to jednak nie zarzut, tylko znak czasów), w tym z lądowaniem Jaruzelskiego w Bukareszcie a propos szczytu państw Układu Warszawskiego w połowie lat 80. ("Pogoda taka sama jak w Warszawie..." :P), ale podstawową wadą dokumentu Ujicy był brak komentarza historycznego albo choćby wyjaśniania niewtajemniczonym w napisach, kto się właśnie wypowiada albo kogo i z jakiej okazji pokazują. Jak ktoś sam z siebie nie wiedział, oglądał tylko ruchome obrazki.

PS Przegląd pojawił się we Wrocławiu dzięki zmartwychwstałemu po ponadrocznym letargu ACF-owi. Gdyby nie to, na Odrę-Film jak zwykle nie można by było liczyć. Ale czy ja się jeszcze w ogóle dziwię?


Powrót do O innych festiwalach i przeglądach filmowych



cron