7. Festiwal Filmy Świata Ale Kino+ 2011

Festiwale, przeglądy, retrospektywy. Zapowiedzi. Wasze wrażenia.
Avatar użytkownika
michuk
 
Posty: 239
Na forum od:
30 lip 06, 0:25

Post 8 gru 11, 14:27

Mozecie wplynac na to ktory film zdobedzie nagrode publicznosci. W oficjalnym glosowaniu na razie niestety Mediarenas prowadzi: http://filmaster.pl/festiwal/filmy-swiata/ranking/

Ja trzymam kciuki za "Opowiesci..." - piekny film, a do tego z kina wyszedlem z usmiechem na twarzy.

Avatar użytkownika
doktor pueblo
 
Posty: 952
Na forum od:
21 lip 08, 14:29

Post 8 gru 11, 14:49

Cóż za manipulacja wynikami. Michuk! :)
I do not care to belong to a club that accepts people like me as members.

tangerine
 
Posty: 1725
Na forum od:
13 lip 07, 5:38

Post 8 gru 11, 20:24

Powtórzę raz jeszcze - powinno się głosować na jeden wybrany film, ale cóż... to jaki film wygra nie jest moim problemem tylko problemem organizatorów...

Avatar użytkownika
doktor pueblo
 
Posty: 952
Na forum od:
21 lip 08, 14:29

Post 8 gru 11, 20:38

Melomanka, jeśli nie byłaś na Mangrove, to masz się z czego cieszyć. Nie dość że obraz też nieraz bardzo ciemny, to jeszcze w dodatku przez cały film uparcie stosuje się "artystyczny" zabieg gubienia i łapania ostrości. Wygląda to miejscami tak, jakby szwenkier miał naprawdę problemy z ostrzeniem, które postanowiono przekuć w artystyczny sukces. Niestety bez powodzenia. Licha historia licho opowiedziana.
I do not care to belong to a club that accepts people like me as members.

Avatar użytkownika
Mrozikos667
 
Posty: 1309
Na forum od:
3 sie 08, 11:11

Post 8 gru 11, 21:16

Licha historia - tak, ale forma bardzo mi się podobała :)
Każdy film musi mieć początek, środek i zakończenie. Choć niekoniecznie w tej kolejności. Jean-Luc Godard

Avatar użytkownika
Querelle
 
Posty: 874
Na forum od:
24 gru 04, 4:26

Post 8 gru 11, 22:04

tangerine napisał(a):Z wczorajszego połowu przyjmuję z aprobatą Akacje, film który świetnie się ogląda, tylko że trochę w swojej treści anachroniczny... Pasowałby to przeglądu kina argentyńskiego, który się odbył na Nowych Horyzontach - obok np. Parapalos i Boliwijczyka, a może nie obok tylko dokładnie pomiędzy nimi..

Jestem zachwycony Akacjami (z dnia na dzień coraz bardziej). Minimalizm spod znaku Alonso to zjawisko coraz bardziej powszechne w kinie argentyńskim, potrafiące przebić się na salony najważniejszych festiwali i zdobywać tam nagrody (Złota Kamera!). Niesamowite. Gdyby taki film powstał w PL, to pewnie zostałby zmieszany z błotem jak wszystko, co polskie i pod względem formy niekonwencjonalne (patrz np. ostatni Barczyk).
Nie rozumiem, za co Konserwator otrzymał główne trofeum w Karlowych Warach...

Avatar użytkownika
Mrozikos667
 
Posty: 1309
Na forum od:
3 sie 08, 11:11

Post 8 gru 11, 23:05

Ej, Querelle, Tobie się "Medianeras" nie podobało - może zagłosuj na Filmasterze i podciągnij "Opowieści"? :D
Każdy film musi mieć początek, środek i zakończenie. Choć niekoniecznie w tej kolejności. Jean-Luc Godard

Avatar użytkownika
Querelle
 
Posty: 874
Na forum od:
24 gru 04, 4:26

Post 9 gru 11, 7:42

Wykonane:)

Avatar użytkownika
Grzes
 
Posty: 1754
Na forum od:
28 mar 09, 0:13

Post 9 gru 11, 11:34

Dla mnie festiwal skończony. Oto moje podsumowanie. Widziałem w trakcie festiwalu 4 filmy (w poniedziałek nie mogłem się pojawić, a z "Mikrofonu" i "Mangrove" z góry zrezygnowałem).

"Opowieści...". Film rzeczywiście wspaniały, choć odbieram go trochę inaczej niż to, o czym pisaliście. Dla mnie to jest taka elegia na świat, który odchodzi. Świat utrwalonych rytuałów i utrwalonych wartości, który reżyserka (i my, patrząc okiem jej i jej bohaterki) postrzega jako piękny. Trochę baśń, marzenie, że ten świat uda się zachować dla kolejnych pokoleń, że za sprawą jakiejś magii, boskiej łaski, uda się dotrwać mu do czasu, aż pojawi się ktoś, kto go doceni i będzie potrafił stworzyć jakąś więź między tym co było a tym co jest. I dla mnie do tego filmu wcale nie pasują kategorie optymizmu i pesymizmu, o których piszecie. On jest smutny, ale ja z niego wychodzę uśmiechnięty i oczarowany. Taki paradoks.

"Medianeras". To nie jest film aż tak zły, jak sugeruje Querelle, ale bez wątpienia (dla mnie przynajmniej) najsłabszy z zestawu. Jego głównym problemem jest dla mnie to, że nawet w kategorii komedia romantyczna jest ledwie poprawny. Ma sympatycznych bohaterów, parę zabawnych scen. Fajnie, że ma jakiś swój styl, którego się trzyma. Gorzej, że jest raczej bylejaki dramaturgicznie, przez co niezbyt wciągający. Gorzej też, że, wbrew temu, co pisze okon, jest trochę pretensjonalny, z tymi "mądrościami" gadanymi przez bohaterów co parę minut. Zapewne by zyskał, decydując się albo na rzeczywistą bezpretensjonalność albo zatrzymanie się na dłużej nad problemami, których te "złote myśli" dotykają.

"Miasto tańca". Całkiem dobry, wbrew temu, co sugeruje Mrozik. Być może to, że film ci się nie podobał, wynika z tego, że nastawiłeś się na "coś podobnego do Dzienników Musan", a tu podobieństwo jest tylko zewnętrzne. Ten film nie jest o strasznym losie emigrantów z północy na południu Korei. On jest o Korei Południowej, a pochodząca z północy główna bohaterka jest rodzajem lustra, w którym to południe się odbija. Kimś nie wychowanym w tym otoczeniu, kto patrzy inaczej (może bardziej naiwnie), i przez to więcej dostrzega. Jest o upadku tradycyjnych wartości (rodziny bez ojców, matki zajęte pracą, i nie dostrzegające problemów dzieci, dobra zabawa utożsamiona ze spiciem się do nieprzytomności i przygodnym seksem, odmawianie możliwości godnego życia i faktyczne odrzucenie starych i niepełnosprawnych itp., a to wszystko skontrastowane z główną bohaterką, której głównym dramatem jest to, że utraciła męża, bo ten związek był dla niej naprawdę ważny, w odróżnieniu od wszystkich związków, w które wchodzą spotkani ludzie z Seulu). Nie jest przypadkiem, że nie kończy się ujęciem głównej bohaterki, tylko naćpanej dziewczyny, leżącej w krzakach. I nie dostrzegłem też tych "tylu niepotrzebnych ujęć". Oczywiście nie jest to żadne arcydzieło, ale dla mnie zdecydowanie na plus. Powiedziałbym na takie 3 z plusem (co, w moim przypadku, jest całkiem niezłą oceną).

"11 kwiatów". Xiaoshuai Wang, po wpadce z "In Love we Trust" (nie pamiętam polskiego tytułu) znów w dobrej formie, tej z czasów "Pekińskiego roweru" i "Szanghajskich marzeń". Film nie ma w sobie jakiegoś wielkiego ciężaru (podobnie zresztą jak wcześniejsze tego reżysera, więc to taki trochę spodziewany zarzut), ale udaje mu się w bardzo subtelny sposób pokazać świat przeżyć 11-letniego chłopca, do którego wkrada się brutalna rzeczywistość, której nie rozumie. Która jednak wywiera na niego wpływ, którego zapewne nie pozbędzie się do końca życia. Proste i piękne. Nie jest to odkrycie na miarę "Opowieści...", ale mimo wszystko film warty polecenia.

Poza tym widziałem (wcześniej, we Francji) "Pożegnanie", które uważam za znakomite. Żałuję, że nie miałem we Wrocławiu okazji obejrzeć "Hanezu" (nawet jeśli to słabszy film od wcześniejszych Naomi Kawase), "Ufo w jej oczach" oraz "Życzenia". "Las acacias" ma być w przyszłym roku na Ale Kino+, więc to obejrzę. Szkoda też, że nie widziałem "Powrotu do domu", który, jak wnioskuję z waszych wpisów oraz z tego, co mówił mi Jarosz, na sto procent mi się będzie podobał. Oczywiście, film wchodzi do dystrybucji i go obejrzę, ale Odra-Film z pewnością się postara, żeby mi jak najbardziej to oglądanie obrzydzić, puszczając z kopii cyfrowej, w dodatku "na telewizorze w piwnicy", jak to gdzieś indziej określił doktor pueblo. Jedyna nadzieja, że pojawi się też w Heliosie, np. w ramach "Kina konesera" (z celuloidu i na porządnym ekranie).

Ciekawe też, czy Manana zdecyduje się na wprowadzenie do kin jeszcze czegoś poza "Powrotem do domu". Fajnie by było (pod warunkiem, że nie będzie to "Medianeras").

Avatar użytkownika
Mrozikos667
 
Posty: 1309
Na forum od:
3 sie 08, 11:11

Post 9 gru 11, 19:10

@Grzes: W przypadku "Miasta tańca" nie nastawiałem się na "Dzienniki z Musan 2", raczej właśnie liczyłem na to, że dostanę coś innego. I dostałem, to prawda - mój odbiór sensu filmu mniej więcej pokrywa się z Twoim, co nie zmienia faktu, że zupełnie mi się nie podobał (film, nie sens ;)). Cały czas miałem wrażenie, że na ekranie dzieje się zdecydowanie za dużo, zbyt mało miejsca poświęca się nie tylko pojedynczym bohaterom, ale nawet pojedynczym scenom, które nie miały czasu, by odpowiednio "wybrzmieć". Choćby wtedy, gdy bohaterka przykłada głowę do poduszki - reżyser, zamiast rozciągnąć trochę to ujęcie, ucina je po kilku sekundach, tak jakby go ktoś gonił. Niepotrzebnych ujęć było naprawdę sporo, ale jestem w o tyle niezręcznej sytuacji, że... żadnego teraz nie pamiętam ;) Bądź co bądź, od seansu już trochę czasu minęło, a nieprzyjemne doświadczenia chętnie powierzam błogiemu zapomnieniu. Poza tym - taki np. wątek dziewczyny w ciąży wpisuje się co prawda w wymowę filmu, ale nie wiąże się w jakikolwiek inny sposób z podstawowym wątkiem, tak sobie po prostu jest i tyle. Więc po co w ogóle się on w filmie znalazł?

Przez to wszystko nie byłem w stanie zaangażować się w film, szczególnie że rozwiązanie sprawy męża od początku było do przewidzenia. Męczący seans.

"11 kwiatów" rzeczywiście można polecić, przede wszystkim ze względu na młodych aktorów, którzy są bezbłędni. Trochę mi tego piękna, o którym pisze Grześ, zabrakło, do tego reżyser jakby bał się wyłamać poza kanoniczną strukturę tego typu opowieści. Jest to więc film bardzo klasyczny, ale mimo wszystko warto go obejrzeć.
Każdy film musi mieć początek, środek i zakończenie. Choć niekoniecznie w tej kolejności. Jean-Luc Godard

Avatar użytkownika
Grzes
 
Posty: 1754
Na forum od:
28 mar 09, 0:13

Post 9 gru 11, 20:37

No cóż, dla mnie z zaangażowaniem w "Miasto tańca" było na odwrót. O godzinie, o której był seans, byłem bardzo już zmęczony, i spodziewałem się, że nawet jeśli film będzie tylko umiarkowanie ciekawy, odpłynę. I, o dziwo, film mnie wciągnął. Po co wątek z dziewczyną w ciąży się znalazł? No chyba jako przeciwwaga dla głównego wątku, bo też jest o relacjach rodzinnych, tylko tu raczej kompletnym ich braku, i rozgrywa się "w zasięgu wzroku" głównej bohaterki, bo to w końcu córka jej koleżanki z pracy w pralni. Może rzeczywiście można mieć wrażenie, że jest doklejony na siłę, ale to samo można by powiedzieć o setce wątków w setce innych filmów, a nikt tego nie mówi - wydaje mi się, że jednak trochę się czepiasz. A moja sugestia, że nastawiałeś się na "Dzienniki Musan 2" wzięła się z twojego własnego wcześniejszego postu, w którym zestawiałeś jeden film z drugim, a mi się wydaje, że tych filmów nie powinno się zestawiać, chyba że pod czysto technicznym względem, i tu przyznaję, że tak, jest to film gorzej zrobiony, co nie zmienia tego, że na mnie "podziałał".

A "11 kwiatów" rzeczywiście jest bardzo klasyczny, ale czy to mu czegoś ujmuje? Chyba nie. A najlepsi nawet aktorzy kiepskiego filmu nie uratują. Ten może nie jest zbyt wyrafinowany, ale poprowadzony pewną ręką, i, według mnie, porusza.
Ostatnio edytowano 9 gru 11, 21:51 przez Grzes, łącznie edytowano 1 raz

Melomanka
 
Posty: 418
Na forum od:
26 lip 10, 15:35

Post 9 gru 11, 21:46

doktor pueblo napisał(a):Melomanka, jeśli nie byłaś na Mangrove, to masz się z czego cieszyć.

Ha, nie byłam, słusznie założyłam, że będę odsypiać zajęcia i nie kupiłam żadnego biletu na czwartek. Chociaż opis "11 kwiatów" wydawał się nawet całkiem zachęcający.

Avatar użytkownika
michuk
 
Posty: 239
Na forum od:
30 lip 06, 0:25

Post 12 gru 11, 14:40

No i OPOWIEŚCI, KTÓRE ISTNIEJĄ TYLKO W NASZEJ PAMIĘCI wyszły na prowadzenie. Koniec głosowania publiczności dziś o 24:00.

marco
 
Posty: 122
Na forum od:
19 paź 09, 22:50

Post 12 gru 11, 22:33

Krótkie podsumowanie festiwalu.
Obejrzałem 17 z 20 filmów pokazanych na FŚAK+. Najbardziej podobały mi się następujące obrazy;
- "Konserwator" - potwierdzenie dobrej kondycji kina izraelskiego, ciekawe studium postaw bohaterów, uwikłanych w skomplikowane relacje rodzinno-towarzysko-zawodowe, targanych gwałtownymi emocjami, muszących dokonywać wyborów, które dla jednych będą konsekwencją wyznawanego systemu wartości, a dla innych swoistym jego przewartościowaniem.
- "Opowieści, które istnieją w naszej pamięci" - pełna nostalgii i poezji historia przemijającego świata przywodząca mi na myśl arcydzieło Dusana Hanaka "Obrazy starego świata"
- "11 kwiatów" - kolejny poruszający obraz Xiaoshuai Wanga (niedocenianego w Polsce, znakomitego chińskiego reżysera), wspominającego własne dzieciństwo, przypadające na okres rewolucji kulturalnej w Chinach - czasu pogardy dla człowieka
- "Pożegnanie" - codzienne postępujące zaszczuwanie bohaterki wstrząsającym oskarżeniem systemu, traktującego szczególnie kobiety w sposób instrumentalny
- "Srebne urwisko" - nocna podróż bohaterki po mieście, próbującej odzyskać spokój ducha i równowagę po odsłuchaniu wiadomości, zakłócającej jej uporządkowane szczęśliwe życie

Rozczarowały mnie bardzo filmy "Ufo w jej oczach" X. Guo, "Najsamotniejsza z planet" J. Loktev
Więcej też spodziewałem się po nowych filmach N. Kawase i H. Kore-edy.
marco

Avatar użytkownika
Grzes
 
Posty: 1754
Na forum od:
28 mar 09, 0:13

Post 12 gru 11, 22:46

"Srebrne urwisko" też ma się pojawić w przyszłym roku w Ale Kino+, także to też powinienem obejrzeć. Mam nadzieję, że będzie jakaś możliwość obejrzenia "Konserwatora" (zwłaszcza biorąc pod uwagę wasze rozbieżne opinie). No i oczywiście tych dwóch japońskich (mimo że nie tylko wy piszecie, że są trochę rozczarowujące, ale za bardzo lubię Panią NK i Pana HK, żeby nie chcieć się przekonać samemu). A teraz pytanie: co jest tak bardzo rozczarowującego w nowym filmie Xiaolu Guo, bo nikt jak dotąd się nad nim nie pastwił na tym forum?

ayya
 
Posty: 669
Na forum od:
27 lip 09, 10:52

Post 12 gru 11, 23:31

Grzes napisał(a):A teraz pytanie: co jest tak bardzo rozczarowującego w nowym filmie Xiaolu Guo, bo nikt jak dotąd się nad nim nie pastwił na tym forum?


Moim zdaniem ten film jest najzwyczajniej w świecie trochę prostacki w dowcipie. W sumie to by nie było nic złego, gdyby nie to, że w końcówce podejmowana jest próba zwrócenia filmu na "poważne" tory - zakończona oczywiście porażką.

Avatar użytkownika
doktor pueblo
 
Posty: 952
Na forum od:
21 lip 08, 14:29

Post 12 gru 11, 23:42

Filmu nie widziałem, ale widziałem kiedyś fragment innej, jakiejś zdaje się typowej, komedii chińskiej. Nie wierzyłem własnym oczom, tego po prostu nie da się opisać ;) Widziałem też próbkę komedii kambodżańskiej. Cóż... po tych dwóch doświadczeniach mam wrażenie, że dalekowschodnie poczucie humoru to jest coś czego należy unikać jak ognia :)
I do not care to belong to a club that accepts people like me as members.

Melomanka
 
Posty: 418
Na forum od:
26 lip 10, 15:35

Post 13 gru 11, 6:30

Raz widziałam chińską -chyba- komedię o policjantach znających sztuki walki i chronionych przez nich pięknych kobietach. Każdy bohater przed wypowiedzeniem swojej kwestii wykonywał serię kretyńskich grymasów i tak przez dwie godziny. Ale to leciało na Czwórce i raczej należało do klasy B albo C :-)

Avatar użytkownika
Grzes
 
Posty: 1754
Na forum od:
28 mar 09, 0:13

Post 13 gru 11, 17:50

A tak z zupełnie innej beczki. Przy okazji festiwalu był organizowany przez termosa konkurs, w którym wygrałem dvd z "Chinką" (tak jakoś się złożyło a propos tej Xiaolu Guo). Może ktoś jest zainteresowany kupnem, obopólnie korzystną zamianą czy czymś podobnym?

Avatar użytkownika
Grzes
 
Posty: 1754
Na forum od:
28 mar 09, 0:13

Post 21 gru 11, 22:29

Jak było być może do przewidzenia, drugim (po "Powrocie do domu", który wchodzi do kin 6 stycznia) filmem z FŚAK+, który wejdzie do dystrybucji (już 3 lutego) będzie "Najsamotniejsza z planet".

tangerine
 
Posty: 1725
Na forum od:
13 lip 07, 5:38

Post 21 gru 11, 23:01

Querelle napisał(a):
tangerine napisał(a):Z wczorajszego połowu przyjmuję z aprobatą Akacje, film który świetnie się ogląda, tylko że trochę w swojej treści anachroniczny...

Jestem zachwycony Akacjami (z dnia na dzień coraz bardziej).


Tak, już mogę to potwierdzić - ten film podobał mi się najbardziej z wszystkich obejrzanych na festiwalu. Minimalizm ma tutaj silniejszy wymiar psychologiczny (u Alonso mamy przede wszystkim minimalizm w wymierze behawioralnym). Reżyser umiejętnie wystrzega się jakiegolwiek "czyszczenia" / "podkręcania" / "intesyfikowania" narracji i trzeba przyznać, że jego determinacja jest godna podziwa i równocześnie prowadzi do ciekawego efektu artystycznego.

Avatar użytkownika
Grzes
 
Posty: 1754
Na forum od:
28 mar 09, 0:13

Post 13 sty 12, 12:47


Tomek
 
Posty: 307
Na forum od:
11 maja 10, 13:37

Post 13 sty 12, 13:34

Cieszy ich aktywność, prosimy jeszcze jednak o powrót do wydawania filmów na DVD. Ostatnio otworzono sklep internetowy gdzie wznowiono nakład poprzednich filmów, wiec moze sie cos ruszy ? W końcu jaki jest sens uruchamiania sklepu jesli nie bedzie nic nowego poza plakatami ?

Avatar użytkownika
Grzes
 
Posty: 1754
Na forum od:
28 mar 09, 0:13

Post 19 sty 12, 23:46

A ja bym chciał podziękować Panu Romanowi (czy być może komuś z jego ludzi) za ściągnięcie "Powrotu do domu" jednak do Heliosa - przynajmniej jest na czas i z taśmy.

Avatar użytkownika
Querelle
 
Posty: 874
Na forum od:
24 gru 04, 4:26

Post 5 kwi 12, 20:07

Grzes napisał(a):A tu miła wiadomość:
http://www.stopklatka.pl/wydarzenia/wyd ... p?wi=84326


Ostatecznie 11 maja (oby):
http://manana.pl/text.php?id=26929&lang=pl

Avatar użytkownika
Grzes
 
Posty: 1754
Na forum od:
28 mar 09, 0:13

Post 13 kwi 12, 20:30

Grzes napisał(a):Jak było być może do przewidzenia, drugim (po "Powrocie do domu", który wchodzi do kin 6 stycznia) filmem z FŚAK+, który wejdzie do dystrybucji (już 3 lutego) będzie "Najsamotniejsza z planet".

Wg Stopklatki film przeskoczył na 25 maja, ale ciągle jest w planach dystrybucyjnych - oczywiście z ostatecznym potwierdzeniem trzeba poczekać na stronę Manany.

Poprzednia strona

Powrót do O innych festiwalach i przeglądach filmowych



cron