Cannes 2010

Festiwale, przeglądy, retrospektywy. Zapowiedzi. Wasze wrażenia.
marco
 
Posty: 122
Na forum od:
19 paź 09, 22:50

Post 25 maja 10, 21:02

Nie będę ukrywał, że Mike Leigh i Ken Loach należą do moich ulubionych reżyserów i trzymałem za nich kciuki. Mimo świetnej prasy i powszechnego uznania krytyki film "Another Year" nie wygrał, szkoda, aczkolwiek w pełni zgadzam się z opiniami, że jurorzy festiwalu powinni podejmować suwerennie decyzje i jeżeli uznali, że "Loong Boonmee Raleuk Chaat" był najlepszym filmem festiwalu to oczywiste jest, że w ostatecznym rezultacie ten obraz otrzymał "Złotą Palmę" . Dziwi mnie jednak, że film "Another Year" nie otrzymał żadnej nagrody, choćby za świetną podobno główną rolę kobiecą.
Generalnie wydaje się jednak, że to był jeden ze słabszych festiwali. Mam wrażenie, że do konkursu głównego trafiło wiele przypadkowych obrazów, a decydowały o tym różne pozakulisowe względy. Mimo wszystko kibicuję oczywiście, żeby na ENH pojawiło się jak najwięcej obrazów z Cannes - najciekawszy wybór ze wszystkich znaczących sekcji festiwalu. Ja najbardziej czekam poza ww. tytułami na"

. "Des hommes et des dieux", reż. Xavier Beauvois
"Hors-la-loi", reż. Rachid Bouchareb
. "Poetry", reż. Lee Chang-Dong
"Route Irish" o Iraku reż. Ken Loach
"Frankenstein Project" reż. Mundruczó
"Blue Valentine", reż. Derek Cianfrance.
"Les Amours imaginaires", reż. Xavier Dolan
"Adrienn Pal", reż. Agnes Kocsis
"Aurora", reż. Cristi Puiu
"Tuesday, After Christmas", Radu Muntean

Świetnie, że dzięki AP Manana zwycięski film trafi do naszych kin.Nie chciałbym, być złym prorokiem, ale wydaje mi się że niewiele innych obrazów z tegorocznego Cannes trafi na polskie ekrany. Szkoda, że dystrybutorzy w większości odwrócili się od ambitnego kina, aczkolwiek z drugiej strony rozumiem, że w czasach kiedy rachunek ekonomiczny jest ważny dla kązdego, fakt, że filmy - laureaci prestiżowych nagród nie są w stanie zgromadzić nawet 10 tys. widzów nie napawa optymizmem.

Wydaje mi się, że ENH i WFF będzie dawało być może jedyną szansę w Polsce na zobaczenie na wielkim ekranie większości ciekawych propozycji z tegorocznego Cannes, czy Berlina dlatego kibicujmy Panu Romanowi, żeby udało mu się pokazać jak najwięcej różnorodnych propozycji we Wrocławiu.
marco

marco
 
Posty: 122
Na forum od:
19 paź 09, 22:50

Post 25 maja 10, 21:55

I jeszcze dobra wiadomość pośrednio związana z festiwalem w Cannes - być może zdecydowana postawa środowiska filmowego, która manifestowała swoją solidarność z uwięzionym w Iranie reżyserem Jafarem Panahim wpłynęła na władze tego kraju.

Za "Stopklatką"


" Iran uwolnił Panahiego
25 maja 2010

Irańska telewizja doniosła dziś, że władze uwolniły filmowca Jafara Panahiego
. Artysta przebywał w więzieniu od marca, a około tydzień temu rozpoczął protest głodowy.

Panahi został zwolniony po wpłaceniu przez jego rodzinę kaucji w wysokości 200 tysięcy dolarów

Panahi został aresztowany przez bezpiekę w marcu podczas przyjęcia w swoim domu. Reżyser poparł w ubiegłorocznych wyborach prezydenckich lidera opozycji Mirhosseina Musawiego, przeciwko reżimowemu kandydatowi Mahmudowi Ahmadineżadowi. Władze twierdzą, że zarzuty wobec Panahiego nie są natury politycznej, lecz nie sprecyzowały czego dotyczą.

Jafar Panahi jest na arenie międzynarodowej jednym z najbardziej rozpoznawalnych twórców, a jego prace zdobywały nagrody na najważniejszych festiwalach w Berlinie, Cannes czy Wenecji. Kwestia jego uwolnienia była poruszana podczas tegorocznego festiwalu w Cannes przez reżyserów i aktorów, m.in. przez Juliette Binoche na ceremonii wręczenia nagród. "
marco

Tomek
 
Posty: 307
Na forum od:
11 maja 10, 13:37

Post 26 maja 10, 9:03

marco napisał(a): Szkoda, że dystrybutorzy w większości odwrócili się od ambitnego kina, aczkolwiek z drugiej strony rozumiem, że w czasach kiedy rachunek ekonomiczny jest ważny dla kązdego, fakt, że filmy - laureaci prestiżowych nagród nie są w stanie zgromadzić nawet 10 tys. widzów nie napawa optymizmem.


Czytalem jakis czas temu wywiad z szefem Monolithu, ktory wprowadzil do kin "Biała wstążkę". Mimo znanego naziwska i nagrody w Cannes film przyniósł straty. Szef tej firmy (nie pamietam nazwiska) spodziewal sie tego w momencie zakupu, jednak mogl sobie na to pozwolic bo w swojej ofercie ma wiele komercji nakrecajacej mu zyski. Tym wieksze uznanie dla takich firm jak Manana czy Gutek, ktore nie posiłkują się głupimi komediami romantycznymi czy horroram i w stylu Piły.

Avatar użytkownika
Grzes
 
Posty: 1754
Na forum od:
28 mar 09, 0:13

Post 26 maja 10, 11:45

Tomek napisał(a):Czytalem jakis czas temu wywiad z szefem Monolithu, ktory wprowadzil do kin "Biała wstążkę". Mimo znanego naziwska i nagrody w Cannes film przyniósł straty. Szef tej firmy (nie pamietam nazwiska) spodziewal sie tego w momencie zakupu, jednak mogl sobie na to pozwolic bo w swojej ofercie ma wiele komercji nakrecajacej mu zyski.

Jeśli wprowadza się coś do kin, zakładając, że przyniesie straty, to zwykle przynosi straty (a sposób wprowadzenia do kin Białej wstążki był właśnie taki, żeby potwierdzić z góry założoną tezę).

Tomek
 
Posty: 307
Na forum od:
11 maja 10, 13:37

Post 26 maja 10, 12:08

Być może, ekspertem nie jestem. Tylko jaki interes mialby ktos w udowadnianiu takiej tezy ? Monolith to czysto komercyjny dystrybutor, ktory bardzo sporadycznie decyduje sie na wprowadzenie czegos ambitniejszego. Mozna wiec sadzic ze skoro to jest tak sporadycznie to nie zalezy mu na zarobku albo wiedzac jaki jest rynek, nie ma sensu probowac skoro jesli sie zarobi to i tak ewentualny zysk bedzie mial niewielkie znaczenie w dzialalnosci firmy (a wprowadza sie taki film dla wlasnej przyjemnosci). Ale to tylko moje gdybanie.

Avatar użytkownika
Grzes
 
Posty: 1754
Na forum od:
28 mar 09, 0:13

Post 26 maja 10, 12:21

Pewnie powinienem był napisać "był taki, jakby chciano potwierdzić z góry założoną tezę". Ja też nie sądzę, że dystrybutor chciał stracić na tym filmie, po prostu wcale mu nie zależało, i to było widać po liczbie kopii, śladowej promocji, puszczaniu do kin (multipleksów), do których nie chodzi zainteresowana takim kinem publiczność itp.
Ostatnio edytowano 26 maja 10, 20:16 przez Grzes, łącznie edytowano 1 raz

Avatar użytkownika
psubrat
 
Posty: 909
Na forum od:
30 cze 05, 15:47

Post 26 maja 10, 16:12

a sposób wprowadzenia do kin Białej wstążki był właśnie taki, żeby potwierdzić z góry założoną tezę.

Dokładnie tak, film w Polsce jest totalnie nieznany, plakat zrobiono na odwal i ogólnie się z tytułem obeszli jak ze strasznie niewygodnym nie-wiadomo-co.
"let's just imitate the real, until we find a better one..."

Avatar użytkownika
Querelle
 
Posty: 874
Na forum od:
24 gru 04, 4:26

Post 11 lip 10, 23:32

Czytaliście relację z Cannes w wakacyjnym wydaniu Kina? Pan Jerzy Płażewski (mający najwidoczniej dożywotni monopol na sprawozdania z głównego konkursu Cannes, Wenecji, Berlina i Karlowych Warów) pisze tak nt. decyzji Burtona i podopiecznych o przyznaniu Apichatpongowi Złotej Palmy za film Wujaszek Boonmee, który umie przywołać swoje przeszłe wcielenia : "ta decyzja została wyśmiana i wygwizdana"...
Jestem zaskoczony, bowiem oglądałem w C+ transmisję (na żywo) rozdania canneńskich nagród i żadnych gwizdów nie słyszałem. Po przeczytaniu tego, co ma do wyżalenia pan Płażewski (który, przypomnę, po Cannes 2004 w tym samym miesięczniku napisał o nagrodzonej Chorobie tropikalnej: "najbardziej grafomański i niezdarny film festiwalu", Kino, nr 7-8/2004, str.22-23), obejrzałem jeszcze raz moment wręczenia Złotej Palmy... Tam nie było żadnych gwizdów sprzeciwu!!! Czyżby jakaś alergia na kino A.W., jakże dalekie od M.Leigh i K.Loacha?!

Zresztą, sami się przekonajcie - przed chwilą znalazłem na youtubie to nagranie:
http://www.youtube.com/watch?v=XM2S3YlJyh8&NR=1
(od 0'50")

Avatar użytkownika
chinaski
 
Posty: 823
Na forum od:
24 sie 06, 7:06

Post 12 lip 10, 6:42

Też oglądałem transmisję. Oczywiście żadnych gwizdów nie było, jednak to nie tylko pan Płażewski..Przykładów możnaby podać więcej, także nieposzanowania dla Twórców (np. panowie Mossakowski i Brzozowicz o filmie "Burrowing" w Tygodniku Kulturalnym na tvp kultura 9 IV 2010).
Ale nie denerwujmy się, czekajmy na Nasz festiwal, a ci ludzie niech mają swoje małe satysfakcje;-).

Avatar użytkownika
Querelle
 
Posty: 874
Na forum od:
24 gru 04, 4:26

Post 12 lip 10, 12:47

Nie widziałem tego odcinka Tygodnika Kulturalnego. Tak źle było? Burrowing jest filmem, po którym łatwo można boksować, komuś, kto przywykł do kina mainstreamowego ("moss", "ces" i inni)... Znając kino Weerasethakula i Kaplanoglu, obawiam się, że z Wujaszkiem... i Miodem może być podobnie, jak tylko wejdą do kin (jeszcze w tym roku).

Ciekaw jestem, kiedy w końcu redakcja Kina zdecyduje się na zmiany, o których była mowa w innym temacie... Mam dość już czytania o tych wszystkich "przypadkach klinicznych" (ulubione hasło pana J.P.) przyporządkowywanym filmom, które pojawiają się później czy to w programie ENH, czy w dystrybucji (przykładowo: Flandria Dumonta - "niezdarny film będący jedynym kleksem na czystej liście nagród Cannes 2006", Granica świtu Garrela - "żenujące nieporozumienie" + "dziękuję, postoję!", Choroba tropikalna, Wujaszek Boonmee... i ekstremalny popis pana J.P. - Filmowiec Cavaliera z 5.ENH - "przypadek kliniczny (...) Każdy dwunastoletni posiadacz kamerki cyfrowej robi film podobny, bardzo ważny dla niego oraz krewnych i znajomych królika. Ale po co mam ten film oglądać ja?", itp.). Moja racja jest racją najmojszą - tym stwierdzeniem mógłby kończyć pan J.P. każdą relację, nie tylko z Cannes. Ech.

Avatar użytkownika
chinaski
 
Posty: 823
Na forum od:
24 sie 06, 7:06

Post 12 lip 10, 16:16

Można boksować, ale nie w sposób taki że się mówi iż największą zaletą "Burrowing" jest to że trwa 70 minut lub że każdy normalny widz wyjdzie po 10. To drugie akurat mnie ucieszyło, ponieważ normalność w/g panów M.,B.,P.,S. i wielu im podobnych nie jest dla mnie interesująca w jakimkolwiek kontekście.
A "Granicy świtu" to mu nie zapomnę.
Ech.

Avatar użytkownika
kata_strofa
 
Posty: 133
Na forum od:
1 maja 05, 14:51

Post 12 lip 10, 18:35

Jak wspaniale, ze pojawił się ten temat! Oto mój ulubiony tekst Sz. P. J.P. na temat "Ludzkości" B. Dumonta zawarty w "Historii filmu francuskiego". Niechże trochę popracuję i go przepiszę.
" Znacznie dalej posunął się Dumont "Ludzkością". Pod pretensjonalnym tytułem policjant o pretensjonalnym imieniu Faraon prowadzi śledztwo w sprawie mordu seksualnego na nieletniej, ale tak niewiarygodnie partacko, jakby w życiu nie widział żadnego filmu kryminalnego. Nie radząc sobie z intrygą policyjną Dumont zrobił film dla widza, dla którego nie jest ważne kto zabił, dlaczego i jak go wykryto, a tylko, aby aresztujący mordercę stróż prawa całował go namiętnie w usta. Przyznanie filmowi aż 3 z 7 nagród Cannes 1999 wywołało najgłośniejszą w dziejach tego festiwalu burzę gwizdów i protestów".
Jeszcze jakiś czas temu canneńskie relacje w Kinie mnie bawiły. Teraz już ich nie czytam.
Dignity. Dignity is an important quality everyone should have.

tangerine
 
Posty: 1725
Na forum od:
13 lip 07, 5:38

Post 12 lip 10, 20:11

Trzeba przyznać, ze Płażewski jest konsekwentny, nie udaje że mu się film podobał bo dostał nagrodę, a że jeździ do Cannes to znaczy, że ma zaufanie redaktora naczelnego, który znowu ma zaufanie u kgoś kto go na ten fotel posadowił... Tak to właśnie działa... I mnie na przykład wydrukowali dwa listy na łamach "Kina", w których wyrażałem niezadowolenie z faktu opublikowania tylko negatywnych recenzji filmu Moodysona, który o dziwo w podsumowaniu krytyków kina znalazł się w pierwszej dziesiątce filmów roku... Tak bywa, i nawet czasem sprawia to przyjemność, gdy się człowiek wybija na niepodległość myślową...

Avatar użytkownika
Querelle
 
Posty: 874
Na forum od:
24 gru 04, 4:26

Post 12 lip 10, 23:29

Nikt nie broni panu J.P. pisać negatywnie na temat nagrodzonego filmu, ale tu chodzi o cos innego - o sposób, w jaki to czyni. Nie mam ochoty czytać krytyka, który wbija coraz to większe szpile. Przykłady podałem powyżej, a już pisanie, że fillm został wyśmiany i wygwizdany (Weerasethakul), co jest sprzeczne z prawdą, jest jakimś totalnym nieporozumieniem.

Kata_strofa, tak, pamiętam ten fragment o Dumoncie. W Historii kina francuskiego takich szpileczek mnóstwo, zwłaszcza w części szóstej i siódmej. Oj, strasznie (!!!) niemiło wspominam lekturę tej książki. W innym temacie na forum poruszana była kwestia "filmów wkurzających", ta pozycja to z kolei przykład książki wyprowadzającej czytelnika z równownagi!!! Sposób potraktowania w niej (chinaski, nie czytaj tego, co dalej piszę) twórczości Garrela spowodowało, że wróciłem do jej lektury po dłuższej przerwie... Wystarczy na przykład przeczytać początek ministreszczenia Dzikiej niewinności z 2.ENH (filmu w filmie, o twórcy filmowym, który ma przygotować film przeciw narkotykom za pieniądze z narkotyków): "Czy mało renomowany reżyser (autotematyzm?)...". Ale i tak nic nie przebije powyższego fragmentu nt. "Filmowca" Cavaliera. Ręce opadają...

Palikotyzacji myśli krytycznej w jedynym przyzwoitym w tym kraju miesięczniku filmowym mówię stanowcze NIE!

tangerine
 
Posty: 1725
Na forum od:
13 lip 07, 5:38

Post 12 lip 10, 23:43

Na pewno byłoby lepiej gdyby częściej pojawiały się artykuły polemiczne, tylko pytanie czy tacy krytycy się znajdą. Pamiętam świetny artykuł Sobolewskiego o Titanicu, jest taki kącik drugie spojrzenie. Nawet przytaczany tutaj film Powiew nocy miał przedruk z pisam zagranicznego. Ale ja wciąż czytam Kino i bardzo sobie to chwalę. A, że Płażewki jest konserwatywny krytykiem to wszyscy wiemy, w tym roku także Sobolewski wypowiadał się w podobnym tonie. Temat Kino już przerabialiśmy... Wydaje mi się, że entuzjastycznie na temat Garrela to w polscy krytycy się nie wypowiedzieli, ale to mnie osobiście nie przeszkadza - jego oba ostatnie filmy w mojej prywatnej opinii należały do najlpeszych na festwialach ENH. Nie potrzebuję tutaj wsparcia. Ale rozumiem wasze niezadowolenie.

Avatar użytkownika
kata_strofa
 
Posty: 133
Na forum od:
1 maja 05, 14:51

Post 13 lip 10, 8:00

Querelle napisał(a):Nikt nie broni panu J.P. pisać negatywnie na temat nagrodzonego filmu, ale tu chodzi o cos innego - o sposób, w jaki to czyni. Nie mam ochoty czytać krytyka, który wbija coraz to większe szpile. Przykłady podałem powyżej, a już pisanie, że fillm został wyśmiany i wygwizdany (Weerasethakul), co jest sprzeczne z prawdą, jest jakimś totalnym nieporozumieniem.

Absolutnie się z Tobą zgadzam, Querelle. Ja odnoszę wrażenie, że pan J.P. ciągle sądzi, że i tak polski widz tajskiego filmu z "wielkiego Cannes" nie zobaczy, więc Krytyk może sobie pozwolić na pisanie, co tam mu się żywnie podoba. Ba, wydaje mu się nawet, że polski widz nie może obejrzeć relacji z Cannes...Jakże wspaniale musi być, gdy się posiada taki niezachwiany światopogląd (o ile dobrze pamiętam to już z 30 lat temu B. Michałek miał wobec pana P. takie same zarzuty, jak my teraz - polecam "Notes filmowy")
Krytyk powinien nas wkurzyć od czasu do czasu, ale nie ma prawa kłamać, na litość boską.
Dignity. Dignity is an important quality everyone should have.

Avatar użytkownika
Querelle
 
Posty: 874
Na forum od:
24 gru 04, 4:26

Post 13 lip 10, 9:51

tangerine: artykuły polemiczne, drugie spojrzenie - jak najbardziej tak. Myślę, że tacy krytycy by się znaleźli (zwłaszcza wśród młodych wilczków). Ze starszego pokolenia widzę tu doskonale Jana Olszewskiego - pisze od lat relacje dla Kina m.in. z festiwalu w Lubece. Zawsze ciekawie i na najwyższym poziomie. Bez operowania hasełkami typu "przypadek kliniczny" czy "znajomi królika". Bardzo często zdarza mi się z nim nie zgadzać, ale owa niezgoda ma zupełnie inny charakter, jest do przyjęcia i nie powoduje skoku ciśnienia ze 130/90 do 200/120... Szkoda, że jego teksty ukazują się coraz rzadziej.

kata_strofa: towarzyszą mi te same odczucia, co Tobie. Dziwi mnie, że obecnie nikt z branży filmowej na taki stan rzeczy nie reaguje, nikt nie protestuje.
W sprawie rzekomego wygwizdania i wyśmiania Wujaszka... chyba jeszcze dziś napiszę list do redakcji Kina.

Avatar użytkownika
Seblon
NH-Moderator
 
Posty: 1055
Na forum od:
16 lut 07, 14:33

Post 12 wrz 10, 19:25

21. MFF Nowe Horyzonty 22 lipca - 1 sierpnia 2021

Poprzednia strona

Powrót do O innych festiwalach i przeglądach filmowych