12. FF Pięć Smaków 2018

11 wrz 18, 19:10

Nabiera kształtów program tegorocznych Pięciu Smaków. Znikły gdzieś niestety informacje o przeglądzie kina filipińskiego (a może były tylko na kartonikach, które dostaliśmy na Nowych Horyzontach?). Są natomiast tytuły z sekcji poświęconej animacjom:
https://www.piecsmakow.pl/aktualnosc.do ... o_azjatyck
oraz pierwsze 6 tytułów konkursu:
https://www.piecsmakow.pl/aktualnosc.do ... o_nowekino
w tym dwa (nowy Nawapol Thamrongrattanarit oraz pokazywane w Locarno Podmiejskie ptaki), po których sporo sobie obiecuję. Oby w tym roku udało się ułożyć interesujący program w formule weekend w Warszawie + weekend we Wrocławiu (w zeszłym roku miałem z tym problem).

Przy okazji warto zwrócić uwagę na prośbę po prawej stronie głównej strony festiwalu
https://www.piecsmakow.pl/
Z tego, co pamiętam, 5 Smaków to jedno z tych wydarzeń, które zostały w tym roku pominięte w dofinansowaniach PISF, ale nie wiem, na ile poważna jest dziura w budżecie organizatorów (a może wcale jej nie ma).

22 paź 18, 18:43

Jest już (bardzo interesujący) program:
Warszawa: https://www.piecsmakow.pl/lista.do?mid=1054
Wrocław: https://www.kinonh.pl/artykul.do?id=2275

23 paź 18, 7:51

A coś konkretnego polecasz?

23 paź 18, 13:04

Cóż ja mogę polecać - żadnego z tych filmów nie widziałem. Mogę natomiast napisać, na co sam się najbardziej nastawiam.

Po pierwsze na nowe filmy Nawapola Thamrongrattanarita (Umrzesz jutro), na którym jak dotąd nigdy się nie zawiodłem, i Honga Sang-soo (Hotel nad rzeką - Trawa była rozczarowująca, ale, z tego, co czytałem, tym razem ma być tak samo, ale jednak trochę inaczej, więc może też znowu lepiej).
Poza tym na zwycięzcę z Locarno, czyli Wyśnioną krainę, również w Locarno pokazywane (dobrze przyjęte, i ponoć dosyć dziwne - i dobrze) Podmiejskie ptaki oraz wg niektórych najlepszy film konkursowy z Rotterdamu Przerwane tłumaczenie.
Jest też parę potencjalnie interesujących rzeczy w sekcji z animacjami - przede wszystkim chyba klasyczna Belladonna smutku oraz surrealistyczny Strażnik Dahufa, może też Miłego dnia i/lub Funan.

Inna sprawa, że w systemie weekend w Warszawie + weekend we Wrocławiu sam wszystkich filmów, które wymieniłem, nie obejrzę (bo się nie da).