Czołem
W tym roku odwiedziłem festiwal w Karlovych (niestety ENH najwcześniej za rok) i widzę, że powtarza się bardzo niewiele filmów - to chyba dobrze!
Z tytułów obecnych na tegorocznym ENH, które widziałem:
- O Ludziach I Bogach - można zobaczyć. Atmosfera, kadry, zdjęcia, aktorzy, nastrój strachu, powolne tempo. Ale chyba już o nim zapominam.
- Pułapka Na Kraby - dobry, miejscami nawet nieco oniryczny, kameralny film w szczególnych plenerach. Dobrze zobaczyć mało znane w Polsce, kolumbijskie kino.
Niemniej dla mnie niekwestionowanym hitem jest Dziwny Przypadek Angeliki - film, który co kilkanaście minut wywoływał ataki głupawki u widowni, zachwyconej absurdem, który widzieli na ekranie. Żeby potraktować tego gniota poważnie, trzeba bardzo tego chcieć już przed wejściem do kina, bo bez tego po pierwszych kilkunastu minutach może być już za późno :] Nie zmienia to jednak faktu, że bawiłem się wspaniale i mam z tego filmu świetne wspomnienia.
Moje typy z festiwalu - zapraszam do wyhaczenia w niedalekiej przyszłości:
- Mr. Nobody (Jaco Van Dormael) - Belgia (plus kilka innych krajów). Wielka produkcja, sądzę, że szybko ktoś go sprowadzi do Polski;
- La Doppia Ora (Giuseppe Capotondi) - Włochy;
- Red Hill (Patrick Hughes) - Australia;
- Sound Of Noise (Nicholas Stjarne Nilsson, Ola Simmonsson) - Szwecja. To akurat nie jest bardzo dobry film, miejscami jest nawet całkiem słaby, ale ze względu na przefajnych reżyserów, szał wśród publiczności oraz na kultowy krótki metraż, na którym został oparty, jest to, sądzę, lektura obowiązkowa. A krótki metraż to Music For Six Drummers And One Apartment (patrz youtube) - prezentowany 3 lata temu na ENH.
Grand Prix zdobyła hiszpańska "Moskitiera", a nagrodę publiczności duńscy "Oldboys", którym po piętach mocno ciągle deptały "Mr. Nobody" i "Sound of Noise".
Był może ktoś z Was? Jak wrażenia?
Dobranoc!