30 lip 07, 21:14
W zeszłym roku było świetne Cafe Argentino, sprawna profesjonalna obsługa, duży wybór różnych smakołyków i używek, miło i ładnie. Zresztą schody Teatru Lalek aż się proszą o dobre zagospodarowanie, takie przyjemne miejsce z widokiem na stare drzewa... Tymczasem w tym roku piwo i kawa (dwa małe ekspresiki o baardzo domowej (w odróżnieniu od barowej) jakości i wydajności) chyba wyczerpywały możliwości logistyczne cafe Australia. Do tego zupełnie olewająca wszystko obsługa. To wszystko wyglądało jeszcze tak strasznie niechlujnie, że nawet tego piwa albo kawy się odechciewało, to było jak kiepski catering na pikniku zapoznawczym sprzedawców zdrapek, poplamione obrusy, puste, brzydkie i stare lady chłodnicze, jakieś papierowe ręczniki porozrzucane gdzie niegdzie za kontuarem... Rozczarowanie potworne, miejsce ma naprawdę niezły potencjał, a to jak źle ten potencjał został wykorzystany nie przestaje mnie wkurzać, chociaż festiwal już się skończył.