Opera Jawa

Co obejrzałeś? Co sądzisz?
Avatar użytkownika
korez
 
Posty: 100
Na forum od:
24 sty 05, 18:40

Post 25 lip 07, 17:51

Osobiście nie przepadam za konwencjami musicalowymi w kinie, jednak strona wizualna tego filmu do tego stopnia zaparła mi dech w piersiach, że film ten uplasował się w czołówce moich pretendentów do głównej festiwalowej nagrody. Niesamowity wizual, nieprzeciętne piękno... Bosko, bosko, bosko... Tegoroczny główny konkurs jest naprawdę na bardzo wysokim poziomie. Czekam co jeszcze zaprezentuje w swoim najnowszym filmie Carlos Reygadas... Nie mogę sie już doczekać :)
korez

MK
 
Posty: 896
Na forum od:
26 gru 04, 10:41

Post 25 lip 07, 18:12

mi to sie nawet podobalo, ale mysle, ze ten film bardziej pasowalby do panoramy, jako taki egzotyczny dodatek
MK

Avatar użytkownika
cze67
 
Posty: 836
Na forum od:
14 cze 06, 10:34

Post 26 lip 07, 8:10

Ta muzyka, te barwy, te dzwonki, marimby, te tańce. Rewelacja!

Olla
 

Post 27 lip 07, 16:19

Mój Boże, czyżbym była zupełnie głucha i ślepa na piękno sztuki? Fabuła kompletnie niespójna, gra aktorów absolutnie nieprzekonująca, wszystko totalnie przerysowane i jeszcze te potworne wycia imitujące dialogi między bohaterami... Tragedia! Z ledwością dotrwałam do końca seansu, w odróżnieniu od dobrych kilkudziesięciu osób, które opuściły seans w trakcie

Avatar użytkownika
kubak
 
Posty: 614
Na forum od:
8 gru 04, 10:49

Post 28 lip 07, 17:15

Mi się podobało. Bardzo miłe przeżycie estetyczne. Piękna muzyka, bardzo ciekawy zestawienie teatru lalek i tańca. Oczywiście jeśli ktoś nie zauważa różnicy pomiędzy tradycyjnym śpiewem azjatyckim a "wyciem" i nie rozumie zasad operowej formy powinien sobie film odpuścić.
10. Festiwal Filmowy Pięć Smaków / listopad 2016 / piecsmakow.pl

Matis
 

Post 30 lip 07, 9:35

Myślałem, że umrę - nic nie mam przeciw gamelanom, orkiestry dzwonkowe - proszę bardzo, ale okazuje się, że ze śpiewem, to nie to samo (wycia rzeczywiście potworne, zwłaszcza w recytatywach - chociaż niektóre "arie" się broniły). Całość była, jak dla mnie kompletnie niestrawna.
O pracy tłumacza nie wspomnę, chociaż ubogi wieśniak śpiewający "załamał się rynek ceramiki" będzie we mnie trwał :)

peter
 
Posty: 244
Na forum od:
23 sty 05, 23:21

Post 31 lip 07, 18:57

Matis napisał(a):O pracy tłumacza nie wspomnę, chociaż ubogi wieśniak śpiewający "załamał się rynek ceramiki" będzie we mnie trwał :)


to zdanie też mi zapadło w pamieci :-)

a sam film ciekawy, ale monotonne śpiewy sprawiły, że jednak po godzinie sobie odpuściłem

Avatar użytkownika
Vetilien
 
Posty: 14
Na forum od:
29 cze 05, 17:44

Post 31 lip 07, 23:54

kubak napisał(a):Mi się podobało. Bardzo miłe przeżycie estetyczne. Piękna muzyka, bardzo ciekawy zestawienie teatru lalek i tańca. Oczywiście jeśli ktoś nie zauważa różnicy pomiędzy tradycyjnym śpiewem azjatyckim a "wyciem" i nie rozumie zasad operowej formy powinien sobie film odpuścić.


Święte słowa! Dla Europejczyka muzyka azjatycka czasem brzmi jak zgrzyt, przecież to zupełnie inne metrum i tonacja... I nie wiem czemu ludzie spodziewali się tam hołubców rodem z bollywoodu :O (o ignorancji...) Jestem chyba jedyną osobą, która siedziała do końca napisów nie mogąc się pozbierać z wrażenia.
A pamięta ktoś konkursową węgierską "Joannę" sprzed 2 lat? To dopiero był operowy hardkor :]

paszczakos
 
Posty: 107
Na forum od:
24 lis 05, 15:59

Post 1 sie 07, 1:02

Do dzisiaj kłócę się ze znajomymi o "Joannę", spór powrócił oczywiście po Operze Jawie - Joanna to chyba film, który wzbudził wśród moich znajomych najwięcej kontrowersji
Nigdy nie czujesz się samotny, gdy masz ze sobą Smith&Wesson .45

judka
 
Posty: 24
Na forum od:
10 cze 07, 19:37

Post 17 sie 07, 16:15

myślę, że dla większości Europejczyków film był niezrozumiały właśnie przez ten inny krąg kulturowy, chodzi o muzykę, ale też, nad czym bardzo ubolewam, symbolizm. wszystko odbywało się symoblicznie, poprzez taniec, rekwizyty, czy w inny sposób, niekoniecznie dogodny do odczytania dla nas...

poza tym rozbroiła mnie scena końocowa, gdy to zdradzony mąz, który właśnie zabił swą ukochaną trzymał w ręku jej serce i śpiewał, że chciał by w tym sercu było jego nienaruszone miejsce, pojawił się napis, że film poświęcony jest wszystkim ofiarom katastrof naturalnych w środkowej Azji, a w szczególności na Tajlandi... Myślałam, że spadnę z krzesła...

MK
 
Posty: 896
Na forum od:
26 gru 04, 10:41

Post 21 sie 07, 15:28

mi sie jeszcze bardziej podobalo to serce, ktore trzymal w reku, bo sadzac z ksztaltu i wielkosci byla to swinska watroba :-)
MK

judka
 
Posty: 24
Na forum od:
10 cze 07, 19:37

Post 23 sie 07, 12:04

o tak! cokolwiek to było, nieudolnie przypominało ludzkie serce... :)


Powrót do 7. - Filmy - wypowiedz się!