24 lip 07, 10:06
Jedno z dwoch duzych rozczarowan Festiwalu. Na szczescie do "Czlowieka z Londynu" temu filmowi daleko. Nigdy nie bylem fanem Tsukamoto(choc "Vital" mi sie podobal), a i po tym filmie stane sie nim niepredko. Atrakcyjna,oryginalna fabula prowadzi tutaj tylko do niezbyt zrecznego polaczenia horroru i fantasy-film posiada elementy obu gatunkow,ale w zadnej z tych plaszczyzn nie jest przekonujacy. Przekonujacy jest tylko w znuzeniu jakie wywoluje u widza. Filmu nie ratuje nawet swietna warstwa wizualna. Szkoda,bo spodziewalem sie po nim wiele dobrego. Porazki sa jednak wkalkulowane w Festiwal, ale od dwoch dni udalo mi sie nie zobaczyc slabego filmu. Mam nadzieje,ze utrzymam ta passe jak najdluzej i zadne dzielo nie okaze sie tak koszmarne jak "Detektyw..."
"Ta kurtka z wezowej skory to symbol mojej indywidualnosci i wiary w wolnosc jednostki"