
super sprawa dla fanow beasties, do ktorych sie zaliczam, milo bylo przypomniec sobie ich 2 koncerty z openera.
tylko taki film-koncert to powinno sie ogladac stojac, bujajac, skaczac - mozna byc zrobic z tego taka mini-impreze 90min.

tylko to co mnie wkurzalo na dzisiejszym seansie - co chwila milknal prawy glosnik, jakby cos nie kontaktowalo, i muzyka robila sie cicha, bez basu, caly sok znikal... i tak co chwila, gralo, nie gralo, gralo...
ktos moze wytlumaczyc w czym rzecz? taki montaz dzwiekowy, czy sprzet w heliosie nawalal i nikt nie raczyl cokolwiek z tm zrobic.
jesli chodzi o mnie to strasznie mnie to wkurzalo i czesciowo psulo odbior tego filmu.