xyz napisał(a):Czytam posty młodych ludzi i jestem przerażona. Czy Wam naprawdę tak wszystko przeszkadza?
Przeszkadza, ale ważne żeby minusy nie przysłoniły nam plusów:)
Ogromne podziękowania dla organizatorów za wspaniałą imprezę! Rozwinę ten temat w odpowiednim wątku. A tu mamy księgę życzeń i zażaleń, która, mam nadzieję, pomoże organizatorom w ulepszeniu kolejnych edycji festiwalu.
-
Hartley - nagła popularność zaskoczyła także organizatorów. Nie bardzo wiem, jak mogli to przewidzieć, a zareagowali błyskawicznie, przenosząc seanse do wiekszej sali.
- Jak najbardziej
5 filmów dziennie - zawsze można z czegoś zrezygnować.
-
Światło przed seansami w Heliosie. Rok temu ta sprawa była poruszana na forum, ale chyba nie doczekaliśmy się wyjaśnienia. Przy takich kolejkach często bywałem w sali na pół godziny przed seansem. I co tu robić? Czytanie gazety, katalogu czy wpisywanie danych na kuponie konkursowym w ciemności to prawdziwa męczarnia dla oczu. Czy jest jakiś problem ze światłem? Czy sprzątanie sal i ewentualna konserwacja/naprawy/remonty również odbywają się po ciemku?
-
Wejściówki na 20 seansów dla karnetowiczów - nie widzę potrzeby. Wszedłem na wszystko, na co chciałem. A jeśli bym nie wszedł to zawsze były seanse w innych salach.
-
Napisy polskie poniżej ekranu - tak chyba musi być. Problem miałem z napisami na ekranie na Persepolis - w pierwszej połowie filmu mało czytelne, ratowałem się angielskimi. Nie pamiętam kto jest dystrybutorem tego filmu, ale warto to poprawic przed wprowadzeniem do kin.
-
Wcześniejsza informacja o nagrywaniu seansu przez tv - zupełnie się zagadzam po Męczarniach na Joannie D'Arc.
-
Klub festiwalowy - duży plus za lokalizację blisko obiektów festiwalowych. Jednak potrzeba jednego a nie dwóch klubów i z większą przestrzenią dla festiwalowiczów (może tyły Teatru Lalek, ale więcej miejsc siedzących pod zadaszeniem w razie deszczu. A moze inne miejsce polecą wrocławianie?).
-
Sposób głosowania na filmy konkursowe - chyba nie ma lepszego pomysłu niż obecny. Myślę, że część widzów niepotrzebnie wystraszyła się 4 godzin Potosi. No i drugi i trzeci seans Potosi mógł niektórym kolidować z nocnym szaleństwem albo z Męczęństwem Joanny D'Arc czy Małymi Instrumentami przed Antoniszem.
-
Kultura festiwalowiczów - festiwal się rozrasta, w takim tłumie zawsze się trafią różni ludzie. Ale chyba z roku na rok jest lepiej. Wybierzcie się do kina teraz - po takiej wizycie mocno doceniłem poziom kultury na festiwalu:).
-
Hyde Park. Powinien stać pod Mediateką i nawet tam zagościł na jeden dzień, przez co od razu ożył. Nie wiem, czemu wrócił pod Cafe Australia. To naprawdę nie jest dobre miejsce, chyba że Klub odwiedzałaby choć połowa zaglądających codziennie do Mediateki. Oj, przypomina mi się ze dwa razy większa zapełnina po brzegi tablica pod teatrem w Cieszynie z odwiecznym deficytem pinezek.