Moja propozycja jest banalnie prosta (i wydaje mi sie sprawiedliwa). Na dodatek nie wymaga praktycznie zadnego nakladu od organizatorow. Mianowicie oglosmy ze na festiwalu w salach obowiazuje polityka nie zajmowania miejsc. Tym samym kazda osoba ktora przyjdzie moze siasc na dowolnym miejscu jesli ktos na nim nie siedzi (a jesli ktos zajmie, to powolujemy sie na te zasade i koniec). Oczywiscie nie ma to dotyczyc miejsc zarezerwowanych przez organizatorow, a tylko nagminnej kwestii zajmowania miejsc.
Nie kazdy moze przyjsc kilkadziesiat minut wczesniej
