Tłumy w Heliosie, i w ogóle - tłumy

Bilety, karnety, akredytacje.
Avatar użytkownika
cze67
 
Posty: 836
Na forum od:
14 cze 06, 10:34

Post 24 lip 07, 16:37

Coś się stało dziwnego w tym roku. W Heliosie na bardziej reklamowane filmy nie można się dostać bez co najmniej półgodzinnego przyjścia pod salę (nie tylko Hartley, ale np. "Garażowe dni"). Tymczasem na wspaniałej rosyjskiej "Wyspie" w Capitolu były puste całe rzędy!
W ogóle wydaje mi się, że w tym roku ludzie jest o jakiś spory procent więcej niż w poprzednim (że o Cieszynie nie wspomnę). W zeszłych latach ANI RAZU nie zdażyło mi się nie dostać na wybrany seans, dzisiaj zdarzyło mi się to już po raz drugi w czasie tej edycji. Czy publiczności jest faktycznie więcej, czy sale zostały w wielu wypadkach źle dobrane do filmów?
A tak w ogóle zróżnicowanie godzin poszczególnych seansów uważam za bardzo zły pomysł. Wiedząc, że nie wejdę na Garażowe dni, nie miałem już szansy na którykolwiek pokaz z 15.45.
Przyznam, że jestem tymi tłumami i koniecznością przychodzenia z DUŻYM wyprzedzeniem na potencjalnie bardziej oblegany seans, nie jawi mi się zbyt zachęcająco. Może jestem za stary na NOWE Horyzonty?

monnick
 

Post 24 lip 07, 22:02

zgadzam sie, ze różne godz to zły pomysł. na hartleya czekałam dziś 1,5 godz przed i sie nie dostałam. chciałam iść na japońską opowieść ale było już za póżno, choć były wolne miejsca juz nie wpuszczali, żeby nie przeszkadzać innym. a ludzie i tak wychodzą nagminnie w trakcie seansu i przeszkadzać mogą.
cze67 to nie ty jestes za stary, tylko inni są za młodzi. i w ogóle niedojrzali emocjonalnie. na operze jawa w naprawde tragicznym kulminacyjnym momencie kiedy główny bohater wycina swojej ukochanej serce - jest ogólny śmiech na sali. mam dosyć tego festiwalu.

jamro
 
Posty: 46
Na forum od:
19 lip 06, 16:51

Post 25 lip 07, 0:39

Beznadziejny pomysl z tymi różnymi godzinami rozpoczęcia seansów. Jak się idzie na dłuższy film "15 po", a następnie na "za 15" to często nawet nie ma jak do toalety skoczyć czy zapalić papierosa, nie mówiąc już o zjedzeniu czegoś czy kupieniu jakiegoś picia, bo trzeba już stać w kolejce aby sie dostać na seans. Co do tych kolejek to też rzecz bardzo irytująca (może akurat mnie będącego samemu na festiwalu) to zajmowanie miejsca. Kurcze ustawiłem się dajmy na to dziesiąty w kolejce, a wchodze jako 40, jeżeli wogóle uda mi się wejść. Chyba trzeba pomyśleć nad innymi rozwiązaniami, bo te kolejki są w tym roku straszne

Avatar użytkownika
cze67
 
Posty: 836
Na forum od:
14 cze 06, 10:34

Post 25 lip 07, 8:32

Zastanawiam się, że może jest tak, że jakaś spora grupa uczestników festiwalu "rezyduje" w Heliosie, tylko tam chodzi. Wczoraj na seanse z godz. 19. monstrualne kolejki były na prawie KAŻDY seans. Ja nie dostałem się na Falkenberg (to już trzeci raz w tym roku). Tymczasem, jak już wspominałem, z moim pobytów w Warszawie i Capiotolu wynika, że jest tam względny luzik.
A tworzenie kolejki na półtorej godziny przed seansem (Hartley oczywiście) to już kompletny absurd.

jamro
 
Posty: 46
Na forum od:
19 lip 06, 16:51

Post 25 lip 07, 21:19

Zgodze się. Za dużo dobrych rzeczy jest w Heliosie- Hartley, Australia, konkurs. Jakby chociaż jedna z tych rzeczy była w Warszawie (w tym roku normalne warunki do oglądania filmów) lub Capitolu, ludzie jakoś by się porozchodzili.

Kolejki na Hartleya to zdecydowanie paranoja

sabriel
 
Posty: 29
Na forum od:
14 sie 05, 14:58

Post 25 lip 07, 21:33

Owszem macie rację, że w tym roku wybitnie długo czeka sie na niektóre seanse. Ale czyz nie w tym przypominaja sie czasy Cieszyna, gdy juz po seansie, zktórego sie wchodziło stawało sie do kolejki :) Żart, żart :) Racja, ale chyba jestem w stanie zrozumieć, dlaczego Helios stał sie kinem głównym. Przeciez sami licznie narzekamy na tym forum, że siedzenia nie takie, a to klimy nie ma i takie tam. Prawda jest taka, że chyba chodziło tu o naszą wygodę, a to, że jest dużo chętnych na niektóre seanse, to juz inna bajka. Reasumując nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być gorzej :). Pozdrawiam serdecznie wszystkich kinokolejkomaniaków :)
Art Anons Magazyn Kulturalny+

ubunoir
 

Post 26 lip 07, 14:25

to może by za rok uaktywnić jakiś drugi multipleks? najbliżej są chyba arkady koło capitolu - byłyby horyzonty w supermarkecie ;)

tangerine
 
Posty: 1725
Na forum od:
13 lip 07, 5:38

Post 28 lip 07, 11:27

Ależ, filmów i tak jest za dużo, nie jestem zwolennikiem rozbudowywania festiwalu, wręcz przywrócenia kameralności.

Ponadto na seansach o 10:00 jest mnóstwo wolnych miejsc, bo młodzi ludzie się lubią zabawić czego nigdy nie rozumiałem (już nawet w Cieszynie). Uważam, że koncerty itp. nie powinny mieć miejsca, nie maja wspólnego z kinem. Ja jeżdzę na festiwal filmowy, a nie festiwal w znaczeniu ludycznym.

Katie
 

Post 28 lip 07, 17:55

Kolejki są kuriozalne. Na jednego Hartleya byłam 1,5 h przed seansem i wchodziłam jako 70. W ogóle jakoś w tym roku organizacja, szczególnie w Heliosie, mniej mi się podoba.

PPHP
 
Posty: 243
Na forum od:
26 lut 05, 12:56

Post 28 lip 07, 18:18

Hartley'owe kolejki przekraczają już wszelkie granice horyzontów ;p program jest nierówny i przez to wiele osób wybiera te same seanse, podczas gdy w innych kinach pustki :(

mih
 

Post 30 lip 07, 12:04

Organizacyjnie słabo poszło na festiwalu. Przygotowanie merytoryczne i emocjonalne niektórych osób zupełnie nie było dostosowane do powierzonych obowiązków. Może warto zatrudnić osoby bardziej kompetentne? Na pokazy specjalne oraz uroczystości powinny być sprzedawane bilety - niższe ceny dla karnetowiczów ale jednak dokładnie tyle ile jest miejsc. Szkoda czasu na wystawanie w kolejkach.

tayuki
 
Posty: 95
Na forum od:
14 cze 05, 19:20

Post 30 lip 07, 20:59

mih napisał(a):Na pokazy specjalne oraz uroczystości powinny być sprzedawane bilety - niższe ceny dla karnetowiczów ale jednak dokładnie tyle ile jest miejsc. Szkoda czasu na wystawanie w kolejkach.


Przecież były - kino nieme albo otwarcie/zakończenie - to były wydarzenia specjalne.

jakataka
 

Post 30 lip 07, 22:39

Swoją drogą niektóre kolejki były tworem sztucznym i kuriozalnym. Ludzie zaprawieni pewnie na filmach hartley'a ustawiali się na inne filmy godzinę wcześniej, reszta owczym pędem stawała za nimi, wszyscy wchodzili w 5 minut po otwarciu sali i jeszcze zostawało pół sali wolnej. A potem zapobiegliwi karnetowicze egzystowali pół godziny w mrokach sal kinowych heliosa. Ze 2 razy się na to nacięłam, po czym zrezygnowałam z przychodzenia na seanse zbyt wcześnie.

peter
 
Posty: 244
Na forum od:
23 sty 05, 23:21

Post 31 lip 07, 19:16

dokładnie, też byłem świadkiem nakrecania się festiwalowiczów, szczególnie na konkurs do sali nr 1 - kolejka pół godziny wcześniej a potem dużo wolnych miejsc na kilka minut przed projekcją.... jednak te kolejki są niczym przy tym co działo się w cieszynie, tam na większość projekcji stało się w gigantycznych kolejkach, myślę, że atmosferę tamtych czasów poczuć można było tylko przed pornosem w capitolu


Powrót do 7. - Aaaby wejść do kina