Klub Festiwalowy

Koncerty, wydarzenia artystyczne, imprezy towarzyszące.
LaRWa
 

Post 21 lip 07, 17:16

Przeszukiwałem forum pod kątem tego tematu, acz nie widzę żeby ktoś kwapił się poruszać tą drażniącą kwestię. Abstrahuję w tym momencie od cafe Australia,co do którego nie mogę mieć zastrzeżeń... natomiast bezsenność... ooo... Pierwszą i jedyną wizytę podsumować mogę następująco - jedna próba oszukania na 50zł przez barmankę, impertynenccy ochroniarze, którym wydaje się że goście są tam dla nich. Ponadto nie wpuszczono moich znajomych - uczestników festiwalu, bo... nie spodobali się bramkarzowi! Panie Romanie, to miejsce to istny skandal! Zamiast miejsca, które potnecjalnie moze służyć nawiązywaniu nowo horyzontowch znajomości, dyskusjom i zabawie oczywiście, dostaliśmy, niestety może i niezgorzej urządzony, acz niezywkle nieprzyjazny klub.

Pozdrawiam.

pill-bezsennosc
 

Post 22 lip 07, 0:43

witam
mysle ze Twoje zarzuty sa troche przesadzone..
nie zdarzylo sie jeszcze by ktoras z barmanek oszukala klienta.
ochrona dba o to by w klubie przebywali ludzie o milej aparycji(chodzi tu o wyglad, ale i zachowanie). wiec jesli Twoi znajomi nie zostali wpuszczeni to widocznie owej aparycji nie prezentowali, lub byli Bardzo nietrzezwi.
oczywiscie kazdy ma prawo wypowiadac swoje subiektywne opinie, nawet krytyczne. sluchamy ich reagujemy jesli zachodzi potrzeba.

narazie jednak spotykamy sie z duza iloscia bardzo pozytywnych komentarzy, za ktore serdecznie dziekujemy i obiecujemy ze bedziemy trzymac wysoki poziom :-)

tak wiec zapraszam wszystkich do klimatyzowanych wnętrz Bezsenności, na festiwalowe imprezy i koncerty, ale takze pogawędke i porcje dobrej niebanalnej muzyki.

wszyscy festiwalowi karnetowicze maja wstep wolny na weekendowe imprezy.
na koncerty w ramach festiwalu - wstep wolny dla wszystkich klientow

tozyje
 
Posty: 11
Na forum od:
7 cze 06, 9:44

Post 30 lip 07, 22:32

tak, tak.

oczywiście kierujecie zaproszenie do tych o miłej aparycji...

w bezsenności nie byłem, natomiast cafe australia zasługuje na najwyższą naganę. klub? festiwalowy? a co niby za tym przemawiać miało by? popielniczki pojawiły się po trzech dniach, piwo i wino miały wyraźnie ruchome ceny, "autralijskie" krzaki ustawiono w połowie festiwalu, śwetnie się piło browarek z plastyków a częsty brak podładu muzycznego w ogóle nie irytował. i tak się festiwalowicze oraz twórcy rozpierzchli po wrocławiu... atmosfera żadna, wiało chłodem, ot - taka wiejska knajpa w centrum wrocławia.

gratulacje dla organizatorów tej autralijskiej enklawy...

tak, tak.

Avatar użytkownika
a-go
 
Posty: 46
Na forum od:
12 lip 07, 16:48

Post 30 lip 07, 22:57

pill-bezsennosc napisał(a):(...) ochrona dba o to by w klubie przebywali ludzie o milej aparycji(chodzi tu o wyglad, ale i zachowanie). wiec jesli Twoi znajomi nie zostali wpuszczeni to widocznie owej aparycji nie prezentowali (...)


Żenada... Dobrze, że nie musiałam sprawdzać, czy moja "aparycja" jest dość "miła".

paszczakos
 
Posty: 107
Na forum od:
24 lis 05, 15:59

Post 31 lip 07, 0:59

w klubie była lipa.... mięśniaki wkurzały. tyle
Nigdy nie czujesz się samotny, gdy masz ze sobą Smith&Wesson .45

peter
 
Posty: 244
Na forum od:
23 sty 05, 23:21

Post 31 lip 07, 16:26

w bezsenności nie byłem, odwiedziłem tylko zaplecze teatru lalek nazwane klubem festiwalowym - wg mnie miejsce to nie miało żadnej atmosfery, nie można tego porównywać z cieszyńskim klubem gdzie faktycznie po ostatniej projekcji każdy podążał, można było tam spotkać wszystkich festiwalowiczów i znajomych, szkoda, że we wrocławiu jeszcze organizatorzy w większym stopniu o to nie zadbali

pomyślałem, że genialnym miejscem na klub festiwalowy była by mleczarnia, w samym klubie przez cały dzień przesiadywali ludzie z festiwalu, placyk przed mleczarną również doskonale nadaje się do adaptacji na potrzeby festiwalu...

sonny fromm stettin
 

Post 31 lip 07, 16:51

peter napisał(a):w bezsenności nie byłem, odwiedziłem tylko zaplecze teatru lalek nazwane klubem festiwalowym - wg mnie miejsce to nie miało żadnej atmosfery, nie można tego porównywać z cieszyńskim klubem gdzie faktycznie po ostatniej projekcji każdy podążał, można było tam spotkać wszystkich festiwalowiczów i znajomych, szkoda, że we wrocławiu jeszcze organizatorzy w większym stopniu o to nie zadbali

pomyślałem, że genialnym miejscem na klub festiwalowy była by mleczarnia, w samym klubie przez cały dzień przesiadywali ludzie z festiwalu, placyk przed mleczarną również doskonale nadaje się do adaptacji na potrzeby festiwalu...


hyhyhyhyhy... w cieszynie wszyscy podazali do klubu festiwalowego bo tam nie ma innych klubow nocnych, hyhyh.. taka prawda ;] no i koncerty byly lepsze . . . w sensie wykonawcy.

a mleczarnia to fajny lokal (ma dobry klimat), ale w czasie festiwalu (i przed czasem tez) przesiąka przeintelektualizowaną lansującą sie młodzieżą, bleee.. juz 100 razy bardziej wole bezsennosc gdzie przynajmniej moge sie pobawic przy fajnej muzie i spotkac spoksik ludzi.

co do cafe australia to typowo do posiedzenia na powietrzu i podyskutowania o filmach, niczego wiecej nie oczekiwalem, .. . .

jedynie co bylo slabe to koncerty . . . ale to w koncu festiwal filmowy, nie? ;-)

a zatem panie romanie. jesli chodzi o klub to dobry wybor ;]
pozdro dla pana romana!

Avatar użytkownika
chinaski
 
Posty: 823
Na forum od:
24 sie 06, 7:06

Post 31 lip 07, 17:21

I ja tak myślę.Mleczarnia to lans,poza Festiwalowym Czasem rzadko ją odwiedzam;w klubie moim zdaniem było lepiej niż rok temu,bo na piwo czekałem 60 sekund a nie pół godziny i ju8ż mogłem o Filmach dyskutować albo przysłuchiwać się wypowiedziom Twórców i Organizatorów sącząc chłodne bro..
Dodam że oglądałem średniop 4 Filmy dziennie,jednak znalazłe czas na TL i jestem zadowolony.Wczoraj tamtędy przechodziłem..Pusto..Smutno..
Pozdrawiam

paszczakos
 
Posty: 107
Na forum od:
24 lis 05, 15:59

Post 31 lip 07, 18:38

w Cieszynie były kluby nocne - ja sam byłem w 4 poza konkursowym, a to tylko po polskiej stronie
Nigdy nie czujesz się samotny, gdy masz ze sobą Smith&Wesson .45

Tomassi
 
Posty: 100
Na forum od:
9 sie 05, 9:07

Post 3 sie 07, 7:20

Proponuję na przyszły rok zdecydować się na jeden klub festiwalowy i lepiej go przygotować. Niech to bedzie jedno miejsce, gdzie codziennie jest jakiś koncert i po filmach można tam iść w ciemno, bez zaglądania w program. Jeśli klub na tyłach Teatru Lalek to przydałoby się sporo więcej miejsc siedzących (pod parasolami, żeby w deszcz festiwalowicze nie rozpierzchli się po pubach). Jeśli Bezsenność to dla wszystkich, niezależnie od aparycji (też słyszałem o problemach z wejściem od znajomych karnetowiczów)!!!

LOLO
 

Post 3 sie 07, 14:29

NAJGORSZY KLUB FESTIWALOWY JAK DO TEJ PORY ZE WSZYSTKICH FESTIWALI. NIC SIĘ NIE DZIAŁO!!! HYBA NIKT SIĘ NIE BAWIŁ.
BARDZO BARDZO SZKODA ZAWSZE BYŁO MOZNA ISC NA PIWO DRINKA I POSŁUHAC MUZYKI, DYSKUSJI, POTAŃCZYĆ COS ZJEŚĆ W CIEKAWYM OTOCZENIU.
CIESZYNA JUZ NIE WSPOMINAM BO ROZDZIAŁ JUZ ZAMKNIĘTY, LECZ TAMTYCH KONCERTÓW NIE SPOSÓB NIE PAMIĘTAĆ - GWIZADY RODZIMEGO PODWÓRKA :)
HYBA LEPIEJ BĘDZIE ZREZYGNOWAĆ Z JEDNEGO DROGIEGO FILMU, JEDNEGO REŻYSERA SPROWADZAĆ, A ZA ZAOSZCZĘDZONE PIENIĄDZE ZROBIĆ CIEKAWSZE KONCERTY POLSKICH ARTYSTÓW. PO1 DLATEGO ŻE SĄ TO WAKACJE I MOŻNA POIMPREZOWAĆ POTAŃCZYĆ PO2 RELKAMA DLA ARTYSTÓW TEN FESTIWAL PO3 W JEDNYM MIEJSCU ORGANIZATORZY TWÓRCY WOLONTARIUSZE WIDZOWIE WROCŁAWIANIE - I MOZNA "SWOBODNIE" PODYSKUTOWAĆ POZNAĆ REŻYSERÓW PRZYBIĆ IM PIĄTKI LUB "SKRYTYKOWAĆ" - TYGIEL TWÓRCZY (JAK CZASEM BYŁO W BROWARZE W ZESZŁYM ROKU)

NAPRAWDĘ WYDAJĘ MI SIĘ ŻE KLUB JEST BARDZO WAŻNYM MIEJSCEM FESTIWALU (IMPREZOWO TWÓRCZO KULTURALNO SOCJOLOGICZNYM) (A NIE JACHTY CANNES) :):)

Avatar użytkownika
A*
 
Posty: 241
Na forum od:
29 sty 05, 15:55

Post 3 sie 07, 15:11

Troche OFFtopic, ale musze to napisac: LOLO, blagam Cię - wyłącz capslocka i sprawdź swoje wypowiedzi ponownie po napisaniu. Nie bylam w stanie dojsc nawet do polowy Twojego postu. Z gory dziękuje!
"Sceny filmowe, które przeszły do historii mojej wrażliwości. Codzienność i niecodzienność odbita w kadrach filmowych. I nieustająca świadomość, że oglądanie i pisanie o filmach to szaleństwo,które należy popełnić,żeby zrozumieć do końca"/A.Filipiak

Avatar użytkownika
chinaski
 
Posty: 823
Na forum od:
24 sie 06, 7:06

Post 3 sie 07, 21:06

"(...)jednego reżysera sprowadzać";niżej:"(...)poznać reżyserów, przybić im piątki"
No comments..

Avatar użytkownika
a-go
 
Posty: 46
Na forum od:
12 lip 07, 16:48

Post 3 sie 07, 21:59

To juz wolę dwa kluby. W jednym niech sobie chętni tańczą i przybijają piątki (bez obrazy!), a ja w drugim posiedzę i pogadam sobie w sprzyjającej atmosferze. Tak jak w tym roku w klubie przy Teatrze Lalek.

Avatar użytkownika
Freak_lodz
 
Posty: 239
Na forum od:
6 lut 05, 17:58

Post 11 sie 07, 15:47

no teraz to ktos chyba przesadzil z wypowiedzia...

ja sama jestem za tym zeby wrocily czasu klub fesiwalowego...taki jak byl w Cieszynie..

ale zdania typu...po co zaprazac rezyserow czy o 1 film mniej...

no hello...

ale ten festiwal nazywa sie:

Miedzynarodowy Festiwal Filmowy ENH...a nie festiwal filmowo - muzyczny....czy jakos tak...

Wiec dobre filmy i tworcy tych filmow to priorytet dla organizatora...festiwalu filmowego! bo chyba sie troche zpaominamy...

ogolnie...bezsennosci hmmm powiedzmy sobie tak mam sentyment do tego miejsca...i zle nie bylo...w kilka dni mozna bylo sie na serio genialnie wyszalec na parkiecie...
Choc duzym plusem by bylo...gdyby tylko Festiwalowicze mogli wchodzic do niego...bo tak jednak ...mozna bylo sie natknac...na typowych sobotnich imprezowiczow:/

a tak poza tym to ok...

mleczarnie bardzo...lubie...milo sie miedzy seansami siedzialo tam z gazetka festiwalowa i duza biala kawa...ale fakt...lansiarskich dzieci ...tez bylo tam straaaaaaaaaaaaaaasznie duzo...:/
Say what you mean
Mean what you say
Say what you feel
Feel what you say

pOlka
 
Posty: 13
Na forum od:
31 lip 07, 22:48

Post 11 sie 07, 22:58

Jestem licealistką i czytając posty w różnych tematach czuję sie dyskryminowana 'z definicji'. Zastanawiam się, czy ludzie przkraczający magiczny próg 20 lat stają się nagle mądrzejsi, dojrzalsi, bardziej świadomi siebie i zdystansowani, jednocześnie zyskując prawo do generalizowania i wrzucania wszystkich młodszych do jednego worka 'lansialrkich dzieciaków'? (swoją drogą byłabym wdzięczna za klarowną definicję sformułowania 'lansiaraski'). Generalnie nie pretenduje do miana znawczyni kina, jak to robi wiele strszych osób, stwierdzam rónież że najgłupsze pytania do twórców filmów, wywołujące politowanie reszty widzów, w każdym przypadku jaki spotkałam padały z ust widzów starszych. Tym nie mniej jeśli wiek innych uczestników stanowi taki problem, może czas wystosować petycję do Romana Gutka z prośbą o wprowadzenia limitu wieku?? A ja przerzucę sie na oglądanie wieczorynek, przynamniej nie będę bulwersować dojrzłych kinomanów.

MK
 
Posty: 896
Na forum od:
26 gru 04, 10:41

Post 12 sie 07, 0:54

pare lat temu na forum obrywala niejaka "warszawka", choc do dzis nie bardzo wiadomo co to wlasciwie jest. W tym roku dostaje sie licealistom, prawdopodobnie od osób, które dopiero co to liceum ukonczyly.

mam juz troche dosc tej wiecznej krytyki lansowania, cokolwiek by to mialo znaczyc. Niech ludzie robia co im sie podoba, nawet niech sie lansuja, jesli im to sprawia przyjemnosc.

wiek nie zawsze idzie w parze z dojrzaloscia, poza tym, o ile pamietam w wieku liecalnym ogladalam podobne filmy co w wieku obecnym (pózno-post-licealnym :-)

Mam nadzieje, ze wszyscy ci dojrzali kinomani sa na tyle dojrzali by zaakceptowac odmiennosc (wiekowa, estetyczna, orientacyjna...) pozostalych uczestników NH. Jako starzy wyjadacze festiwalowi zapewne zdali juz sobie sprawe, ze na NH nie jezdza ich klony.
MK

pOlka
 
Posty: 13
Na forum od:
31 lip 07, 22:48

Post 12 sie 07, 10:44

Dięki MK, już się bałam, że na serio będę się musiałą wziąć za smurfy i muminki...
Poniekąd rozumiem, że ludzie potrzebuja mieć jakiegoś 'wroga', na którego można zrzucać winę za wszelkie niedogodności, a który jest na tyle ogólny i niesprecyzowany, że nie zmusza do bezpośredniej konfrontacji. Zwróćmy jednak uwagę, że ta taktyka była już w spektakularny sposób wykorzystana w I połowie ubiegłego wieku i chyba wszyscy się zgodzą, że nie zdała egzaminu.

Avatar użytkownika
_che_
 
Posty: 127
Na forum od:
28 lip 07, 18:14

Post 12 sie 07, 13:08

Jeśli chodzi o moje zdanie to całkiem dobrze że festiwalowi towarzyszą wydarzenia muzyczne, choć nie jest do dla mnie priorytet. Ja przyjechałem ogladać filmy i spotkać się z twórcami. Poczuć klimat Międzynarodowych Festiwali FIlmowych i ENH7 pod tym wzgledem bardzo mi się podobał. Wydarzenia muzyczne traktuję jako marginalny dodatek.

Avatar użytkownika
chinaski
 
Posty: 823
Na forum od:
24 sie 06, 7:06

Post 12 sie 07, 13:21

pOlka napisał(a):Dięki MK, już się bałam, że na serio będę się musiałą wziąć za smurfy i muminki...
Poniekąd rozumiem, że ludzie potrzebuja mieć jakiegoś 'wroga', na którego można zrzucać winę za wszelkie niedogodności, a który jest na tyle ogólny i niesprecyzowany, że nie zmusza do bezpośredniej konfrontacji. Zwróćmy jednak uwagę, że ta taktyka była już w spektakularny sposób wykorzystana w I połowie ubiegłego wieku i chyba wszyscy się zgodzą, że nie zdała egzaminu.
Nikt Ci przecież nie kazał brać się za smerfy i jakieś tam inne.Jeśli posty są Twoim zdaniem głupie,to je ignoruj.Ja tak robię.A tak na marginesie-ja bym się nie obrażał jakby ktoś napisał dla odmiany o "zgredach"(liceum skończyłem 15 lat temu,to już się na takowego kwalifikuję).I nie boję się bezpośredniej konfrontacji.Nie jestem dzieckiem onetu czy neostrady,co to nawet na enh nie było,tylko ma kompleksy i miesza na różnych forach,zazwyczaj jako gość.
Pozdrawiam normalnych.Więcej dystansu,ale nie dla cenzury wypowiedzi!
P.S.Niedługo odpalam licznik przed 8.MFF ENH 2008!

Avatar użytkownika
Freak_lodz
 
Posty: 239
Na forum od:
6 lut 05, 17:58

Post 12 sie 07, 15:54

troche temat wydaje mi sie ze byl o czyms innym...akurat ostatnie zdanie bylo najmniej istotne...

Sama mam wielu znajomych we Wroclawiu i nie tylko duzo mlodszych...i bardzo ich lubie...nic do nich zupelnie nie mam...Ba czasami sa duzo bardziej ciekawi od tych 20latkow i 30 latkow...

Tyle jedynie ze w mle na czas Festiwalu ...momentami bylo tam o zgrozo...tak modnie...i trendy( do tego sie czepiam) ...i -naście...ze az dziwnie...

noj tu nawet nie o ten wiek chodzi...tylko o to wlasnie bycie na czasie...i prowadzenie "wybitnie" konstruktywnych rozmow na temat filmow i wspolczesnego kina...

ale kawa byla dobra...i tosty...wiec jak dla mnie i tak bosko:)
Say what you mean
Mean what you say
Say what you feel
Feel what you say

peter
 
Posty: 244
Na forum od:
23 sty 05, 23:21

Post 12 sie 07, 18:51

MK napisał(a):pare lat temu na forum obrywala niejaka "warszawka", choc do dzis nie bardzo wiadomo co to wlasciwie jest. W tym roku dostaje sie licealistom, prawdopodobnie od osób, które dopiero co to liceum ukonczyly.

mam juz troche dosc tej wiecznej krytyki lansowania, cokolwiek by to mialo znaczyc. Niech ludzie robia co im sie podoba, nawet niech sie lansuja, jesli im to sprawia przyjemnosc.

wiek nie zawsze idzie w parze z dojrzaloscia, poza tym, o ile pamietam w wieku liecalnym ogladalam podobne filmy co w wieku obecnym (pózno-post-licealnym :-)

Mam nadzieje, ze wszyscy ci dojrzali kinomani sa na tyle dojrzali by zaakceptowac odmiennosc (wiekowa, estetyczna, orientacyjna...) pozostalych uczestników NH. Jako starzy wyjadacze festiwalowi zapewne zdali juz sobie sprawe, ze na NH nie jezdza ich klony.


o moniko dzięki ci, lepiej bym tego nie ujął


Powrót do 7. - Miłe dodatki