Przeszukiwałem forum pod kątem tego tematu, acz nie widzę żeby ktoś kwapił się poruszać tą drażniącą kwestię. Abstrahuję w tym momencie od cafe Australia,co do którego nie mogę mieć zastrzeżeń... natomiast bezsenność... ooo... Pierwszą i jedyną wizytę podsumować mogę następująco - jedna próba oszukania na 50zł przez barmankę, impertynenccy ochroniarze, którym wydaje się że goście są tam dla nich. Ponadto nie wpuszczono moich znajomych - uczestników festiwalu, bo... nie spodobali się bramkarzowi! Panie Romanie, to miejsce to istny skandal! Zamiast miejsca, które potnecjalnie moze służyć nawiązywaniu nowo horyzontowch znajomości, dyskusjom i zabawie oczywiście, dostaliśmy, niestety może i niezgorzej urządzony, acz niezywkle nieprzyjazny klub.
Pozdrawiam.