buractwo...

Inne sprawy
basia_x
 

Post 26 lip 07, 23:34

To, co sie dzieje na tegorocznym festiwalu, to prawdziwe buractwo... Glosne rozmowy, wysylanie kilku, kilkunastu smsow (przez jedna osobę - istne czatowanie!) w czasie seansu, siorbanie coli... Dzisiaj nawet na Prezydencie w Warszawie facet rozmawial przez komorke kilka minut... To naprawde przykre, zwlaszcza, ze wiele filmow prezentowanych na ENH to filmy ciche, kontemplacyjne. Uszanujcie, prosze, ze niektorzy chcieliby ogladnac je w skupieniu...

Avatar użytkownika
chinaski
 
Posty: 823
Na forum od:
24 sie 06, 7:06

Post 26 lip 07, 23:36

Rozumiem Cię basiu_x,ale wierz mi,że ci rolnicy nie czytają naszych postów..
Pozdrawiam..Jeszcze tylko trzy dni wspaniałości..

Gość
 

Post 26 lip 07, 23:38

Tak w ramach scislosci - moj ojciec jest rolnikiem, a w kinie potrafi sie zachowac...

Avatar użytkownika
chinaski
 
Posty: 823
Na forum od:
24 sie 06, 7:06

Post 26 lip 07, 23:51

Przepraszam,jeśli kogoś uraziłem,ale nie chciałem pisać wulgaryzmów na tym forum.Wymyśliłem taki termin,bo trzaskanie drzwiami w Kinach kojarzy mi się z oborą.
Pozdrawiam.

tayuki
 
Posty: 95
Na forum od:
14 cze 05, 19:20

Post 30 lip 07, 20:03

Oho, poziom kultury niezbyt wysoki.
Ja myślałam, że oszaleję na ostatnim seansie "Omkary". Przyszła wesoła grupka około 10ciu ludzi z rozmaitym zapleczem gastronomicznym, w tym mocno procentowym, a stwierdzenie, że zachowywali się niewłaściwie to ekstremalny eufemizm.
Po prostu smutno mi się zrobiło i tyle :/.
I got the ebb, I got the flow.

Avatar użytkownika
cze67
 
Posty: 836
Na forum od:
14 cze 06, 10:34

Post 31 lip 07, 12:02

Hmmm, ja w tym roku nie zauważyłem buractwa. Chyba miałem szczęście. Tylko raz zwróciłem komuś uwagę, żeby nie gadał w czasie seansu. Publiczność wg mnie była w porządku.

paszczakos
 
Posty: 107
Na forum od:
24 lis 05, 15:59

Post 31 lip 07, 12:46

u mnie to samo co u cze67. Z roku na rok publiczność zachowuje się coraz lepiej, w tym praktycznie jedynymi osobami, które musiałem pouczać to własna paczka, przez co rumienię się lekko:P
Nigdy nie czujesz się samotny, gdy masz ze sobą Smith&Wesson .45

m
 

Post 31 lip 07, 16:11

mi się na jednym seansie zdarzyły dwie szeptane rozmowy przez telefon, mało nie zleciałem z fotela z zażenowania :|

m
 

Post 31 lip 07, 16:12

tzn. te rozmowy były obok mnie, ja nie rozmawiałem...

bajron
 

Post 1 sie 07, 13:48

tayuki napisał(a):Oho, poziom kultury niezbyt wysoki.
Ja myślałam, że oszaleję na ostatnim seansie "Omkary". Przyszła wesoła grupka około 10ciu ludzi z rozmaitym zapleczem gastronomicznym, w tym mocno procentowym, a stwierdzenie, że zachowywali się niewłaściwie to ekstremalny eufemizm.
Po prostu smutno mi się zrobiło i tyle :/.


trzeba wowczas zastosowac gest mistrza jody stosowany przez Kevina Spacey :P kto nie wie jaki odsylam do U tuba :D ;)

marla
 

Post 1 sie 07, 13:49

ja mialam gorzej .... koles kolo mnie chrapal bo byl zalany... :| cóż..
czy tak byc musi? ;)

Avatar użytkownika
a-go
 
Posty: 46
Na forum od:
12 lip 07, 16:48

Post 1 sie 07, 14:49

Ja miałam chyba najciekawszy przypadek. Osoba siedząca obok mnie na "Cichym Świetle" pod koniec filmu wyciągnęła komórkę i zaczęła przy jej świetle czytać gazetę ;-)

Avatar użytkownika
cze67
 
Posty: 836
Na forum od:
14 cze 06, 10:34

Post 1 sie 07, 14:52

Aż trudno uwierzyć, że takie rzeczy się zdarzają...

Avatar użytkownika
chinaski
 
Posty: 823
Na forum od:
24 sie 06, 7:06

Post 1 sie 07, 16:35

Prostaczkowie pozostają aktywni w tym Kraju-ot,co..

Avatar użytkownika
artis83
 
Posty: 54
Na forum od:
4 lip 05, 16:43

Post 1 sie 07, 19:16

Mnie denerwowaly jedynie dzwieki otwieranego piwa (ze 3 razy). Raz ktos jadl chipsy ale w miare cicho wiec ok.

Avatar użytkownika
A*
 
Posty: 241
Na forum od:
29 sty 05, 15:55

Post 1 sie 07, 19:55

picie alkoholu na seansach o 22 bylo natrętne. jakos wole oglądać filmy, a nawet szaleć nocnie bez zapachów szampana, piwa i taniego wina unoszących się po calej sali. bez pijackich chichotow i komentarzy. w tym roku była to prawdziwa zmora.
"Sceny filmowe, które przeszły do historii mojej wrażliwości. Codzienność i niecodzienność odbita w kadrach filmowych. I nieustająca świadomość, że oglądanie i pisanie o filmach to szaleństwo,które należy popełnić,żeby zrozumieć do końca"/A.Filipiak

kaprysny
 
Posty: 104
Na forum od:
26 maja 07, 8:46

Post 1 sie 07, 21:12

Ludziska, reagujcie. Zwracajcie uwagę. Ja nie mogę się powstrzymać, jak ktoś obok mnie papla przez kom...

Avatar użytkownika
Vetilien
 
Posty: 14
Na forum od:
29 cze 05, 17:44

Post 2 sie 07, 0:35

Zależy od charakteru. Ja np. nie mam wystarczająco dużo odwagi cywilnej (i wprawy, bo NORMALNIE się z tym problemem nie stykam), żeby komuś zwrócić uwagę i w dodatku jąkam się. W tym roku poprzestałam na zabijaniu wzrokiem (a raz nawet się udało, 'wygoniłam' dresiarską parkę z Hartleya).

ela
 

Post 2 sie 07, 15:41

kaprysny napisał(a):Ludziska, reagujcie. Zwracajcie uwagę. Ja nie mogę się powstrzymać, jak ktoś obok mnie papla przez kom...


noo wszystko byłoby fajnie gdybyś w odpowiedzi nie usłyszał np "spier****" lub innego milego uchu słowa :|

jak panu zwróciłam uwage by mnie nie kopał w krzesło, to robił to dalej z premedytacją :| i co byś zrobił....
:|

Avatar użytkownika
Stuntman Pete
 
Posty: 57
Na forum od:
18 lip 07, 9:42

Post 13 sie 07, 12:01

W tym roku bylo calkiem w porzadku. I znow wyskocze z Festiwalem w Kazimierzu! ;) gdzie widzowie przychodzili czesto na projekcje z piwem i popcornem. Na ENH z takimi przypadkami sie nie spotkalem.
"Ta kurtka z wezowej skory to symbol mojej indywidualnosci i wiary w wolnosc jednostki"

paszczakos
 
Posty: 107
Na forum od:
24 lis 05, 15:59

Post 13 sie 07, 13:03

ekhm.
będę pompatyczny
Kazimierz to komercja, nie porównujemy
koniec
Nigdy nie czujesz się samotny, gdy masz ze sobą Smith&Wesson .45


Powrót do 7. - Aaaby inne



cron