Komórki

Jak było? Czego doświadczyłeś? Z czym wracasz? Co rozwijać, co zmienić?
alm
 

Post 1 sie 06, 13:41

Witam.

Średnio mam ochotę wychwalać ów festiwal, choć wcale nie był taki zły. Kilka ciekawych filmów, nie tylko nowych, w miare miła atmosfera i takie tam. Ale nie o tym chciałem...

Mianowicie, choć nie byłem na wszystkich seansach, to wsród tych co widziałem, nie było ani jednego, na którym nie spotkałem się z czymś czego nie znoszę dogłębnie. Właściwie to nienawidzę.

Nigdy bym nie przypuszczał, że młodzież, i to studencka głównie, można powiedzieć młoda inteligencja... NIE UMIE CZYTAĆ!!!

jak to jest, że przed każdym seansem pojawia się krótki filmik i słowa "prosimy wyłączyć telefony" a mimo to w trakcie KAŻDEGO FILMU na jakim byłem odzywały się przeróżne dzwonki???

Myślałem, że na festiwalu będe miał doczynienia z inteligentnymi ludźmi, którzy orientują się w niepisanych zasadach kultury. Niestety grubo się pomyliłem. Bo mimo tego, że nawet z ekranu proszono by wyłączyć komórki to WAM nie chciało się tego zrobić.

Brawo dla wszystkich wieśniaków, którzy swoją głupotą, wieśniactwem i brakiem szacunku zabierali mi przyjemność z oglądania filmów i co więcej zabierali mi nadzieję, że coś w tym kraju może się zmienić...

Avatar użytkownika
cze67
 
Posty: 836
Na forum od:
14 cze 06, 10:34

Post 1 sie 06, 13:47

Ja także nie cierpię dzwoniących w czasie seansu telefonów (sam wyłączam). I tutaj się z Tobą jak najbardziej zgadzam. Jako że pochodzę z małego miasta, NIE CIERPIĘ natomiast, kiedy ktoś pisze o kimś, kogo zamierza obrazić, że jest wieśniakiem a o jakimś negatywnym zjawisku czy zachowaniu, że jest wieśniackie.

filip
 
Posty: 154
Na forum od:
18 sty 06, 21:17

Post 1 sie 06, 13:59

alm, ja nie spotkałem się ani razu z tym żeby komuś zadzwonił telefon, miałeś najwidoczniej pecha. I też nie odpowiada mi ton Twojego posta.

Leo
 
Posty: 32
Na forum od:
13 cze 06, 8:11

Post 1 sie 06, 14:18

Ja też ANI RAZU nie doświadczyłem dzwoniacego telefonu podczas seansu. Sam telefonu nie wyłączam lecz tylko wyciszam, a robię to po to by miec pod kontrolą godzinę i móc sprawdzić ją w każdej chwili bez patrzenia na zegarek w ciemnosciach. I zawsze robiłem to tak aby widzowie siedzący obok mnie nie byli narazeni na blyskanie wyświetlacza(krótkiego bo którkiego ale zawsze) co trochę przeskadza w oglądaniu.

Pozatym ktoś mógł być pewien, że wyłączył a tak się nie stało. Chamstwo zdarza się już wtedy gdy taki delikwent bez jakiegokolwiek wstydu odbiera telefon po czym swobodnie sobie rozmawia. Tego to ja naprawdę nienawidzę.

Avatar użytkownika
Mr Brightside
 
Posty: 35
Na forum od:
5 kwi 05, 18:47

Post 1 sie 06, 17:33

Trochę przesadzasz alm, ale nie dziwię się twojej irytacji. Wysyłanie sms-ów na filmie i gadanie to straszliwe zbrodnia, które powinny być karana piętnowaniem i dożywotnim zakazem wchodzenia do kina.
Have no fear! Jerry's here!

Filip II
 
Posty: 148
Na forum od:
17 cze 06, 19:59

Post 1 sie 06, 17:38

Wysyłanie smsów było częste, świadkiem rozmowy byłem raz ( "Gaspartum" pan zaczął rozmawiać, chwilę porozmawiał na sali i wyszedł. już na szczęście nie wrócił )a dzwonki też słyszałem często,.

jamro
 
Posty: 46
Na forum od:
19 lip 06, 16:51

Post 1 sie 06, 18:01

Przyznaje się bez bicia, pisałem jednego sms-a na Bracjach syjamskich w pierwszy piątek. Bardzo ważna sprawa, przez reszte seansów telefon miałem całkowicie wyłączony, również po to aby nie korciło zaglądanie na zegarek. Szczerze mówiąc nie zdarzyło mi się aby komuś telefon zadzwonił, oprócz jednej sytuacji, ale to było jeszcze na reklamach i osobnik ten wyszedł z sali i już nie wrócił. Irytowało mnie tylko to dochodzące co 5 minut z innej części sali świecenie, ale od tego dało się przynajmniej mi odizowlować

Avatar użytkownika
sokout
 
Posty: 15
Na forum od:
24 lip 06, 19:33

Post 2 sie 06, 9:13

Raz chyba zdarzyło się żeby na seansie na którym byłam zadzwonił telefon. Pod tym względem brak zarzutów. Chociaż na "bądź ze mna" pani która najpierw podawala koleżankom przepis na pierogi ruskie postanowiła najwidoczniej rozesłać go do wszystkich znajomych, bo nie przestawała pisac sms-ow do końca filmu. A może grała w węża? Było to dość irytujące-ale to wyjątek

Avatar użytkownika
India
 
Posty: 41
Na forum od:
1 sie 05, 21:55

Post 2 sie 06, 12:06

Tylko raz zdarzyło mi się żebym zauważyła, że ktoś wyciągnął komórkę, by sprawdzić godzinę. To jest niesamowite, nikt nie pisał smsów, nie rozmawiał, nie jadł. Jestem po prostu zachwycona tym żeby cała masa luzi wzięła sobie do serca prośbe o wyłaczenie komórek.. a może niczego nie zauważyłam ani nie usłyszałam bo byłam tak skoncentrowana na filmach ;)

alm
 

Post 2 sie 06, 23:07

ton mojego posta? No cóż, wkurzony jestem (byłem).

nie wyłączanie komórek w kinie jest dla mnie wieśniactwem, zaś osoby tak postępujące są wieśniakami. Póki PIS nie zabroni, będe się trzymał mojego zdania a wy możecie mieć inne. :)

i jeśli przed każdym filmem, głos z ekranu prosi o wyłączenie komórek to nie ma mowy o zwykłym zapominaniu się. W tym momencie jest to już chamska ignorancja i ta typowo polska mentalność; to się tyczy wszystkich tylko nie mnie.

Blanka
 

Post 3 sie 06, 0:11

Hehe, pamiętam jak na jednym seansie jeden ze znanych dziennikarzy przez 2/3 filmu wysyłał i odbierał smsy. W ogóle powinien być zakaz wchodzenia do kina z komórką, bo ZAWSZE znajdzie się ktoś, kto nie wyłączy.

Avatar użytkownika
nicebastard
 
Posty: 58
Na forum od:
16 lip 06, 0:25

Post 3 sie 06, 0:16

jasne, najlepiej je konfiskować, albo wrzucać do wielkiej skrzyni a przy wyjściu niech każdy sobie jakąś wylosuje. Rozumiem, że można zapomniec wyłaczyć i że to raczej moja reakcja jest nerwicowa, bo zawsze kilka razy przed seansem sprawdzam "czy aby na pewno..." :D potem z moją znajomą głośno mówiliśmy do siebie "wyłączam", co skutecznie likwidowało natręctwo sprawdzania

Avatar użytkownika
Freak_lodz
 
Posty: 239
Na forum od:
6 lut 05, 17:58

Post 3 sie 06, 14:33

ja w telefonie mialam glos off...ale nic wiecej nie moglam zrobic...poniewaz jako wolontariusz musialam byc pod telefonem...gdybym nagle byla potrzebna...


chyba z 3 razy czytalam smsy...i raz odebralam telefon od szefowej:p na sekundy 2: jestem w kinie.
Say what you mean
Mean what you say
Say what you feel
Feel what you say


Powrót do 6. - Wrażenia pofestiwalowe