offy byly fantastyczne!
Marco P. i jego kolazowka do dzis mnie przesladuja, a fesselballon wbil mi sie mocno w pamiec, no i ta muzyczka, walczyk straussa niczym niezmacona harmonia

poza tym powalil mnie sobowtor...
dla tych co nie widzieli (a przyznam ze frekwencja na offach nie byla duza) niech zaluja!
zreszta ugor tez mi sie bardzo podobal! i krew z nosa...
a chlopaki z wrocka - to istna kopalnia pomyslow!
mam nadzieje ze ta offowa rubryka festiwalu tez sie rozrosnie!