1 sie 06, 21:57
po kilku filmach pani Agnes stwierdzam, że ta cudowna kobitka urodziła się chyba z kamerą w ręku - żart oczywiście, ale niesamowitym zaskoczeniem ostatniego dnia festiwalu był własnie film "Zbieracze i zbieraczka", niesamowita naturalność a zarazem spontaniczność (ciężarówki), erudycja, wrażliwość - nie tylko artystyczna ale i społeczna, refleksje na temat własnego wieku (motyw z zegarem bez wskazówek i filmowane dłonie reżyserki), genialne połaczenie dokumentu z czymś, czego nie potrafię trafnie ująć... poza tym genialny "Lions Love"... i świetne "przymrużenie oka" w "Jedna Śpiewa, Druga Nie" zwłaszcza 'soundtrack'...
mam nadzieje, że uda mi się zobaczyć coś wiecej i szkoda, że pani Varda do nas nie dojechała...
mieszkam w nowym budownictwie, chcę się zakochać kolorowo