31 lip 06, 15:30
Myślę, że lektura Fantasmy może być trudna dla tych, którzy nie obejrzeli "La Libertad" i "Los Muertos". Ja chyba nie mam wrażenia, że to hermetyczny film. Przy jego oglądaniu pracują jednak nieco inne struny niż w poprzednich filmach. Jest tu bowiem więcej zabawy intelektualnej polegającej właśnie na kojarzeniu nawiązań do wcześniejszych części trylogii. Tamte filmy były czystą kontemplacją duchową, nie znajdowałem tam metafor, porównań, odwołań, inteligencja praktycznie nie była potrzebna, wystarczyło otwarte serce. Jest tu też trochę błyskotliwej ironii cywilizacji - np. pusta sala kinowa na premierze filmu czy scena w której bohater La Libertad ogląda w telewizji program o rybołóstwie. Ironii, która jednak trochę odczarowuje naturalistyczny świat Alonso.
Nie mniej Fantasma była dla mnie dużym przeżyciem i dostarczyła tematów do wielogodzinnych dyskusji.
10. Festiwal Filmowy Pięć Smaków / listopad 2016 / piecsmakow.pl