Zwyczajni kochankowie

Co obejrzałeś? Co chcesz zobaczyć? Co sądzisz?
Avatar użytkownika
Querelle
 
Posty: 874
Na forum od:
24 gru 04, 4:26

Post 18 sie 06, 1:24

Tworząc swoją filmową dziesiątkę w temacie "Moje typy - najlepsze filmy" pominąłem genialnych "Zwyczajnych kochanków" Philippe'a Garrela. Nie uzwględniłem, gdyż zapoznałem się z nimi jeszcze przed Wrocławiem, a układając ową "10tkę", miałem na uwadze tylko te filmowe pozycje, które widziałem na festiwalu. Gdyby polecono mi jednak wpisać ten tytuł w listę, zająłby miejsce drugie (tuż za konkursową "Electromą").

Garrel tworzy kino niezwykłe, niepowtarzalne, bezkompromisowe, przywołujące na myśl najlepsze osiągnięcia nowofalowców z Godardem na czele. Jednak wspomnieć należy też Bergmana, gdyż tak jak on, zwraca szczególną uwagę na zbliżenia twarzy zdradzających bogactwo ludzkich rozterek egzystencjalnych. Ujęcia te (już obecne w uwielbianej przeze mnie "Dzikiej niewinności" z 2. ENH) mówią więcej, niż każde wypowiedziane słowo, zdanie, ocean słów...
Film porównywany jest do słynnych "Marzycieli" B.Bertolucciego także skupiających się na młodych ludziach, w których budzi się duch rewolucji. Jednak Bertolucci swym obrazem nie za bardzo mnie przekonał i poruszył; bohaterowie byli mi raczej obojętni, bez przerwy odnosiłem wrażenie, że ważniejsza dla reżysera była prowokacja seksualnymi eksperymentami niż polityczne tło końca lat 60-tych i to jak przełomowe wydarzenia wpłynęły na poszczególne jednostki. Z kolei w filmie Garrela nie odczułem ani przez moment fałszu, przerysowania, prowokacji. Bez przerwy losy młodych rewolucjonistów dotykały w pełni i uderzały zarazem. Na szczęscie brak tu takiej dosłowności i rozgraniczania wątków, jak w "Marzycielach" (u Bertolucciego mieliśmy seks, kino i politykę potraktowane zbyt oddzielnie). Z kolei w "Zwyczajnych kochankach" miłość, cielesność, rewolucyjne ideały, wydarzenia za oknem bezustannie wzajemnie się przenikają, implikując przekonujący obraz bolączek garrelowskich postaci.
Kolejny po "Powiewie nocy" i "Dzikiej niewinności" wielki film tego twórcy.

Co ciekawe, w postać głównego bohatera wcielił się syn reżysera, Louis Garrel, który w "Marzycielach" Bertolucciego zagrał Thea (brata).

Marzy mi się retrospektywa Garrela (określanego mianem najbardziej konsekwentnego i bezkompromisowego kontynuatora poetyki Nowej Fali) na jednej z przyszłych edycji festiwalu... Ktoś za?

Obrazek
Ostatnio edytowano 10 gru 06, 9:54 przez Querelle, łącznie edytowano 1 raz

tangerine
 

Post 18 sie 06, 10:20

ależ tak !

ten film to arcydzieło... uważam za skandal nie zakwalifikowanie go do konkursu "ERA Nowe Horyzonty"... czy ten film nie jest bezkompromisowy w swojej wizji artystycznej? jest równie awangardowy jak większość filmów konkursowych - tyle że inaczej...

i jest to jedyny film tego reżysera jaki widziałem, takie kino chcę oglądać, więc jeśli tylko byłaby sznsa na retrospektywę, przyjechałbym choćby tylko na nią...

Avatar użytkownika
Querelle
 
Posty: 874
Na forum od:
24 gru 04, 4:26

Post 10 gru 06, 1:35

Tydzień temu w Warszawie Europejska Akademia Filmowa rozdała swe nagrody... Może nie wszyscy wiedzą (media wymieniają głownie Almodovara i von Donnersmarcka), więc odnotujmy, że Philippe Garrel za swych "Zwyczajnych kochanków" otrzymał Nagrodę Krytyków FIPRESCI.


Powrót do 6. - Filmy - wypowiedz się!