Pewnie z racji tego, że na ENH są głównie ludzie młodzi (choć ja sam mam 18 lat), wielu z Was nie ma pojęcia kim jest Neil Young. Otóż jest to drugi po Bobie Dylanie najwybitniejszy twórca gatunku zwanego Folk-Rock. Jego piosenki przeszły już do historii muzyki.
Ale przejdźmy do filmu, jest to blisko dwu-godzinny koncert Neila - "Prairie Wind". Pomimo tego, iż w obrazie tym, wypowiedzi słowne możemy policzyć na palcach jeden ręki, jest to idealny wręcz film dokumentalny. Jak dla mnie w tym obrazie piękne jest co innego: spojrzenia, uśmiechy, jedność i braterstwo grającego w tym samym składzie od bardzo dawna zespołu. Sam Young, też świetnie buduje relacje na lini scena-widownia. Oświetlenie i zjęcia sprawiają, że faktycznie czujemy tą drugą część nazwy: Serce ze Złota. Oczywiśćie zakładam, że wszyscy znają angielski i będą rozumieć teksty piosenek, które też są bardzo ważne i wiele mówią o postaci Neila.
Warto się wybrać, choćby dla samej muzyki.
Ja daję 4/5 punktów.
Dodam jeszcze, że znakomicie uzupełnia ten film sala Teatru Capitol.
Panie Romanie - dziękuję za ten film