6 mar 06, 22:28
Dziękuję za odpowiedź. Temat dawno poruszany, ale wiesz - jak się całymi dniami i tygodniami non stop pracuje (jest zabieganym) i na nic nie ma czasu - to czasam i odpowiedz (swoje zdanie) w jakiejś sprawie przekazuje się z opóźnieniem. Należę do tej grupy miłośników kina (i sympatyków festiwalu) którzy byli z nim prawie od początku, dlatego postanowiłem wtrącić swoje jak mi się wydaje "uprawnione" trzy grosze - mimo upływu czasu i mimo że to i tak nic nie zmieni...
Fakt, przeczytałem Wasze (organizatorów) wypowiedzi tylko częściowo przed napisaniem poprzedniego listu. Zapoznałem się już z resztą informacji, które wskazują że nie dało się festiwalu dłużej "ciągnąć" w Cieszynie i teraz to rozumiem, choć co tu dużo kryć - łezka się w oku kręci i tyle...
Żal tych restauracyjek, ławeczek, fontanny, księgarni, lodziarni, pizzeri z gumowatą pizzą oraz autobusików pełnych festiwalowiczów. Żal tego niesamowitego biegania od kina do kina, rowerów z wypożyczalni, "ciasnego Mickiewicza" i wyjątkowo wrednej kierowniczki w Piaście...żal rzeczki, żal przechodzenia przez granicę 2 razy dziennie albo częściej, żal starego budynku ze zniszczoną podłogą - w którym prezentowaliście krótkie, stare filmy...pozostaną na szczęście filmy - dla których się przecież spotykaliśmy...
Przed Wami i przed nami wielkie wyzwanie - odkryć magię w nowym miejscu;)
Mam nadzieję, że uda się nam wspólnie ją odkryć we Wrocławiu, będzie trudno - bo przecież nie da się nie porównywać z tym co było;)
Ale każde miejsce ma swoje uroki i mimo zastrzeżeń mam nadzieję, że i we Wrocławiu będziemy się dobrze czuli...
O repertuar specjalnie się nie martwię, zawsze był na poziomie i każdy mógł wybrać dla siebie coś ciekawego...
Życzę organizatorom wiele wytrwałości i siły oraz wielu wystrzałowych pomysłów...
Serdecznie pozdrawiam Pana Romana - życząc mu aby jego radość i zapał z jakim organizował festiwale w Cieszynie nigdy nie przygasła i rozbłysła z jeszcze większą siłą - we Wrocławiu;)
Pozdrawiam i mam nadzieję do zobaczenia!
Dominik Nikelski