Panie Romanie,
Jestem cieszynianinem i zawsze z ogromną radością witam
Pana festiwal. Mam jednak pewną propozycję na przyszłe lata
odnośnie repertuaru.
Doskonale rozumiem, że chce Pan zachęcić młodych do ludzi
do kina trudnego, ambitnego, kina wyciągającego z tyłu naszej
głowy wtyczkę z sygnałem kolorowych, łatwych do strawienia
obrazków.
Czasami jednak wydaje mi się, że nie wszyscy jesteśmy
przygotowani na aż tak "niestandardowe" kino choć z drugiej
strony są produkcje które pozostając ambitnymi i nieszablonowymi
pozwalają z większą łatwością zaakceptować obraz.
Takim kinem są dla mnie np. produkcje Davida Lyncha, które
Pan dystrybuuje na Polskę. Chcę powiedzieć iż z biegiem lat,
przybywa osób, które chciałyby uzupełnić braki w filmach np.
tego twórcy. To klasyka i ta klasyka znalazłaby w festiwalu
bardzo wielu odbiorców.
Ja sam np. dopiero dwa tygodnie temu pierwszy raz obejrzałem
"Piknik pod wiszącą skałą". Nigdy nie przypuszczałbym że
historia kina czeka na mnie z taką perełką.
Chciałbym prosić aby Pan zastanowił się czy obok kina bardzo
nieszablonowego, mogłyby się znaleźć filmy równie ambitne, ale -
ujmę to w ten sposób - łatwiej przyswajalne.
Nie sądzę aby ktoś na tym coś stracił.
Pozdrawiam i dziękuję za wspaniałą atmosferę,
Konrad