Joanna! to było najwieksze dla mnie odkrycie! Rzecz o kobiecie, ktora po przedawkowaniu morfiny odnajduje w sobie lecznicze własciwosci. Skazana na ostracyzm przez srodowisko lekarskie, znajduje schronienie, a raczej chec pomocy u swoich pacjentów.
Juz sama fabuła, jej pomysł był fenomenalny! Reszta, czyli klimat, atmosfera, muzyka, doskonale wpisuje sie w głowne załozenia rezysera, który wytyka hipokryzje wszechogarniająca, a takze dązenie do celu(odrzucony lekarz msci sie na Joannie, tym samym zabiera pacjentom ich cudotwórce..byc moze to nadinterpretacja

). Podoba mi sie klimat tego szpital, np.: te malunki wilków i innych potworków na scianach w pokojach dzieci(sic!).
I najwaznijesze! Muzyka, głosy aktorów(choc sam głos Joanny był podkładany..jesli sie nie myle). To stworzyło niesamowita całosc, cos surealistycznego..