Angela Schanelec

Filmy 21. NH - wypowiedz się!
Avatar użytkownika
aszeffel
NH-Kreator
 
Posty: 2592
Na forum od:
23 mar 06, 11:51

Post 16 sie 21, 21:51

Oglądam namiętnie. Na razie podium wygląda tak:

1_Byłam w domu, ale...
2_Miejsca w miastach
3_Marsylia

Czekam na Wyśnioną ścieżkę!
https://www.nowehoryzonty.pl/lista.do?t ... dCyklu=902

Avatar użytkownika
Grzes
 
Posty: 1754
Na forum od:
28 mar 09, 0:13

Post 31 sie 21, 13:34

Trochę dziwnie się pisze na forum, którego nikt nie czyta, ale niech będzie.

Ta retrospektywa była bodaj najbardziej interesującą sekcją na tegorocznym festiwalu. Po pierwsze interesującą ze względu na poziom filmów (pod tym względem miała jednak mocną konkurencję w postaci retrospektywy jednego pana z Tajlandii). Przede wszystkim jednak dzięki możliwości zestawienia sobie kolejnych etapów twórczości reżyserki. Z jednej strony uderza to, jak bardzo wiedziała, co chce robić od samego początku. W Szczęściu mojej siostry jest już w pełni ukształtowana strategia artystyczna, są główne cechy stylu i są tematy, które będą się przewijać przez całą twórczość Schanelec. Część z tych artystycznych założeń wypowiedziana jest zresztą wprost w filmie dyplomowym reżyserki. Z drugiej strony ciekawe jest to, jak ta jej droga artystyczna meandruje. Jak najpierw, gdzieś począwszy od Marsylii (albo może wręcz Przemijającego lata) Schanelec podejmuje próby uprzystępnienia swojego kina, czego kulminacją jest Orly. Po jego złym przyjęciu następuje jednak kilkuletnia przerwa, a potem gwałtowne odbicie w kierunku kina jeszcze bardziej wymagającego niż jej pierwsze filmy.

Moje top 5 filmów Angeli Schanelec po obejrzeniu wszystkiego (niektórych filmów dwukrotnie);
1. Byłam w domu, ale...
2. Przemijające lato (tłumaczenie niemieckiego tytułu - Moje powolne życie - bardziej by mi do tego filmu pasowało)
3. Szczęście mojej siostry
4. Miejsca w miastach
5. Wyśniona ścieżka

Avatar użytkownika
m4ro
 
Posty: 581
Na forum od:
27 lip 10, 0:33

Post 1 wrz 21, 22:25

aszeffel napisał(a):Oglądam namiętnie. Na razie podium wygląda tak:

1_Byłam w domu, ale...
2_Miejsca w miastach
3_Marsylia

Moje podium wygląda podobnie, ale gdy się je odwróci ;P
No prawie.
Wymieniłaś właśnie te jedyne filmy Schanelec, które widziałem.

Byłam w domu, ale... to najgorszy film z 50, które widziałem. Tragedia. Jak główna bohaterka krzyknęła na dzieci, to już przelało i przesądziło o tym. Gdyby to był film o problemach wychowawczych dzieci, to jeszcze rozumiem. Ale ja takich scen nie chcę oglądać. Tak jak wiele osób wychodzi na scenach gwałtu czy seksu, bo nie chcą tego oglądać, tak ja bym wyszedł na tej scenie, gdybym wychodził z filmów.

Marsylia - ?
(napisałem tyle ile wyniosłem i zrozumiałem z tego filmu)

Miejsca w miastach - ten nawet mi się podobał. Minimalnie, ale podobał. To się przynajmniej trzymało kupy. I mimo że wiele rzeczy nie zostały powiedzianych, np. nie padło słowo "ciąża", można to było wywnioskować. Przyjemnie się oglądało, ale nic się nie działo... Poza tym chyba prawie w ogóle nie pokazano twarzy głównej bohaterki z przodu. Albo było z tyłu, albo z boku, albo z pochyloną głową, albo po ciemku...

Rozumiem, że jej filmy podobają się tym, którzy lubią układanki, gdzie brakuje połowy elementów.
Ja też lubię układanki, ale takie, gdzie wszystkie elementy są, tylko nie w kolejności (np. Nieodwracalne, Tylko zwierzęta nie błądzą, Mój Koniec. Twoj Początek.)
Jednak nigdy film nie będzie dobry, jeśli nie wyzwala emocji. Emocje bohaterki też mam sobie dopowiedzieć?:)

Grzes napisał(a):Trochę dziwnie się pisze na forum, którego nikt nie czyta, ale niech będzie.

Czyta, czyta :). Dużo osób, tylko nie wszyscy piszą.
Wszystko, co się wydarzyło, zostało sfilmowane. A jeśli zostało sfilmowane, znaczy, że to prawda.


Powrót do 21.NH - Każdy ma swoje kino