Chyba jeszcze nie widziałem aż tak surrealistycznego filmu. Te, które widziałem dotychczas, były tylko w kilku procentach surrealistyczne, były tylko pojedyncze sceny. Ten film praktycznie od dziesiątej minuty to były sekwencje snu.
Nie znaczy to, że film był rewelacyjny. Jednak im bardziej film nie przedstawia rzeczywistości, tym bardziej lubię taki oglądać. Ten miał niewiele wspólnego z dzisiejszymi lub ubiegłymi czasami i wydarzeniami. Akcja działa się w roku 2035, gdzie urzędnik podatkowy oglądał sny, żeby je potem opodatkować.
Jeśli ktoś zna podobne filmy, proszę o rekomendacje.