6 sie 17, 6:53
cyt. : ale atmosfera , ludzie , wakacje , wolność , kinofilska rozkosz... To jest piękne !!!
Tak, to prawda, ale...bywa i tak, że się przyjeżdża na festiwal i nie jest się w żadnym kręgu znajomych, bo się nie ma odwagi, bo nie od razu się w to wchodzi i wtedy pozostają filmy oraz czasem osamotnienie w tłumie, znam ludzi, którzy tak mają lub tak wybrali. To nie jest złe, ale i tak bywa.
Pana Romana bym się nie czepiała, bo trudno powiedzieć, a nawet nie można, ze on podchodzi cynicznie do festiwalu. Festiwal mimo wszystko to przedsięwzięcie i wszystko co na nim trzeba zorganizować, opłacić, jemu nikt nie daje za darmo filmów, hoteli dla gości, utrzymania kina i całego sztabu ludzi pracujących - to zły kierunek by obarczać go winą.
Ty powinieneś się skupić na tym co możesz w takiej sytuacji. Może rysować, może napisać scenariusz. Szukać inspiracji wokół siebie.
Oglądałam Twój filmik, tablice z tekstami, niewesołymi. I ja to rozumiem, to Twój obecny stan, ale też skupiasz się na tym, a gdybyś skupił się na otoczeniu, nawet tym najbliższym? I zaczął zauważać i to ilustrować, przedstawiać? Zamiast widzieć rodziców, których też obciążasz winą, zobaczyć jacy są, może popytać ich o to co oni czują, jakie mają wspomnienia, co ich cieszy ? itd.
ps. wiem, że łatwo mówić, ale jak nie zmienisz filtru patrzenia na świat, to nic nie zmienisz.