Nie mam zamiaru rozpisywać się o filmie Chantal Akerman, a o numerze, który organizatorzy wycięli widzom w związku z nim. Film News From Home miał wg programu dwie projekcje. Projekcja druga (w piątek) była ustawiona tak, żeby kolidowała jednocześnie z blokiem 12:15-12:45, w którym pokazywany był drugi z filmów Akerman - Hôtel Monterey, który każda osoba zainteresowana News From Home z pewnością także chciałaby obejrzeć, i z blokiem 15-15:30. Innymi słowy - była ustawiona tak, żeby nikt nie chciał na nią iść. Zostawała zatem pierwsza projekcja - w środę - tyle że tam zaprezentowano wersję potrójnie okaleczoną: po pierwsze z soundtrackiem na żywo (jeśli ktoś przyszedł na koncert z multimedialną ilustracją, z pewnością był zadowolony, jeśli interesował go przede wszystkim film Akerman - raczej nie bardzo), po drugie w okrojonej wersji (zamiast oryginalnych 85 minut było około 50 (55 wg programu)), po trzecie bez tego, co filmowi nadaje jego tytuł, czyli listów od rodziny czytanych przez Chantal Akerman na ścieżce dźwiękowej filmu.
Prosiłbym na przyszłość, żeby w przypadku podobnych eksperymentów:
1. Wyraźnie poinformować, że jedna z projekcji to tak naprawdę jakiś remiks filmu - nie każdy przygląda się czasom poszczególnych projekcji (sam tego też nie zauważyłem - uwagę zwrócił mi na to dopiero Jarosz)
2. Osobom zainteresowanym obejrzeniem filmu, a nie jakiejś wariacji na jego temat, umożliwić obejrzenie - nie upychając jedynej porządnej projekcji wtedy, kiedy nikomu nie będzie pasowało.