
dudu napisał(a):a tak serio, jakie ma znaczenie po której stronie picie, jeśli oczywiście mam wybór?
Jarosz napisał(a):Mnie do szału doprowadził zwłaszcza jegomość, który siedział przede mną na Mamie i dziwce. Dokładnie co minutę zmieniał pozycję: raz siedział normalnie, a raz się gibał, jakby nachylając do rzędu przed nim. Oczywiście kiedy się nachylał, zasłaniał ekranik z polskimi napisami. I tak przez ponad trzy godziny. Na szczęście wyszedł 10 minut przed końcem.
okon napisał(a):
Mnie w tym roku też upomniano. Włożyłem butelkę wody do pojemnika po lewej stronie fotela, a oczywiste jest to, że powinienem użyć tego po prawej. Co istotne, pani, która uświadomiła mi mój błąd, nie miała żadnego napoju. Gdy delikatnie zasugerowałem, że jest niespełna rozumu,
Pani Kaziaa napisał(a):okon napisał(a):
Mnie w tym roku też upomniano. Włożyłem butelkę wody do pojemnika po lewej stronie fotela, a oczywiste jest to, że powinienem użyć tego po prawej.
Mariza napisał(a):W momencie kiedy na ekranie pojawił się zaśnieżony fragment Goltzius and the Pelican Company z entuzjazmem wykrzyknął : A to jest Harry Potter, kochana, fragment Pottera! (rzeczony jegomość znajomością Greenawaya i jego najnowszego filmu chwalił się kilka minut wcześniej).
Mariza napisał(a): nie gadaliście jak potłuczeni, ale raczej zaangażowani i kompetentni, co znowu nie zdarza się tak często podczas festiwalu. Nie chciałam przerywać tak intensywnych, męskich obrad
psubrat napisał(a):Mariza napisał(a): nie gadaliście jak potłuczeni, ale raczej zaangażowani i kompetentni, co znowu nie zdarza się tak często podczas festiwalu. Nie chciałam przerywać tak intensywnych, męskich obrad
W tej sytuacji się mówi: cześć Wam, jestem Mariza. ;-D
Jarosz napisał(a):Mnie do szału doprowadził zwłaszcza jegomość, który siedział przede mną na Mamie i dziwce. Dokładnie co minutę zmieniał pozycję: raz siedział normalnie, a raz się gibał, jakby nachylając do rzędu przed nim. Oczywiście kiedy się nachylał, zasłaniał ekranik z polskimi napisami. I tak przez ponad trzy godziny. Na szczęście wyszedł 10 minut przed końcem.
Z tym nachylaniem to już prawdziwa plaga, bo nie on jedyny tak się zachowywał. Niemniej inni nie byli w tym tak ekstremalni jak on.
RantanplanX napisał(a):Jarosz napisał(a):Z tym nachylaniem to już prawdziwa plaga, bo nie on jedyny tak się zachowywał. Niemniej inni nie byli w tym tak ekstremalni jak on.
Mozliwe ze to bylem ja. Przede mna siedzial czlowiek bardzo wysoki, ktory natomiast mi wszystkie podnapisy zaslonial. Bardzo mi przykro.
Powrót do Póki szaleństwo nas nie rozdzieli