Siedziałem, siedziałam, koło pani, koło pana...

Sprawy organizacyjne festiwalu. Miłe dodatki. Wrażenia pofestiwalowe.
eMWu
 
Posty: 181
Na forum od:
25 paź 05, 23:33

Post 8 sie 14, 20:02

Kiedyś w Lunie w Warszawie siedziałem obok parki, która przez pierwsza godzinę filmu wyciagała co chwile jakieś chipsy, draże, cukierki. Wszystko w szeleszczacych opakowaniach. Nigdy wcześniej ani później nie widziałem, aby ktoś w kinie był aż tak zaopatrzony. W końcu nie wytrzymałem, wyjałem wafelka z plecaka i powiedziałem do nich: "jakby zabrakło Wam szeleszczacych przekasek to mam jeszcze tego wafelka". Nie poczęstowali się :D:D:D

Avatar użytkownika
m4ro
 
Posty: 581
Na forum od:
27 lip 10, 0:33

Post 8 sie 14, 21:49

Ja nie narzekam w tym roku na sąsiadów. Nie było tak źle.

Chociaż raz siedziałem koło pani, która na moje zwrócenie uwagi "proszę wyłączyć telefon" odparła ze zdziwieniem: "a co, przeszkadza panu?".

A na innym seansie siedziałem koło pana, który nie miał tyle cierpliwości co ja i do pani siedzącej przed nami powiedział "no wyłącz ten telefon w końcu!"

dudu napisał(a):a tak serio, jakie ma znaczenie po której stronie picie, jeśli oczywiście mam wybór?

Jak dla mnie to bez znaczenia, bo ja i tak z nich nie korzystam. Więc czy ktoś siedzi po mojej lewej, czy prawej to sobie używa.

Jarosz napisał(a):Mnie do szału doprowadził zwłaszcza jegomość, który siedział przede mną na Mamie i dziwce. Dokładnie co minutę zmieniał pozycję: raz siedział normalnie, a raz się gibał, jakby nachylając do rzędu przed nim. Oczywiście kiedy się nachylał, zasłaniał ekranik z polskimi napisami. I tak przez ponad trzy godziny. Na szczęście wyszedł 10 minut przed końcem.

Na szczęście? :)))
10 minut przed końcem, co za ulga :)
Wszystko, co się wydarzyło, zostało sfilmowane. A jeśli zostało sfilmowane, znaczy, że to prawda.

Pani Kaziaa
 

Post 10 sie 14, 17:33

okon napisał(a):
Mnie w tym roku też upomniano. Włożyłem butelkę wody do pojemnika po lewej stronie fotela, a oczywiste jest to, że powinienem użyć tego po prawej. Co istotne, pani, która uświadomiła mi mój błąd, nie miała żadnego napoju. Gdy delikatnie zasugerowałem, że jest niespełna rozumu,


:)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))

tangerine
 
Posty: 1725
Na forum od:
13 lip 07, 5:38

Post 10 sie 14, 18:14

Pani Kaziaa napisał(a):
okon napisał(a):
Mnie w tym roku też upomniano. Włożyłem butelkę wody do pojemnika po lewej stronie fotela, a oczywiste jest to, że powinienem użyć tego po prawej.


Jak 0,5 l to ujdzie, ale jak ludzie próbują wsadzić litrową butlę to ja zwracam uwagę. Ja trzymam pod nogami i nie mam problemu z sięganiem w trakcie seansu po napój.

Avatar użytkownika
psubrat
 
Posty: 909
Na forum od:
30 cze 05, 15:47

Post 12 sie 14, 13:23

Karniak dla Marizy za to, że się nie odezwała do naszej bandy. Ależ musieliśmy nawijać, jak potłuczeni....
"let's just imitate the real, until we find a better one..."

Avatar użytkownika
Mariza
 
Posty: 120
Na forum od:
20 sie 07, 20:02

Post 12 sie 14, 23:07

Psubracie - przyjmuję karniaka z pokorą :) Pamiętam, że to był seans: Ojcowie, matka i ja i w żadnym razie nie gadaliście jak potłuczeni, ale raczej zaangażowani i kompetentni, co znowu nie zdarza się tak często podczas festiwalu. Nie chciałam przerywać tak intensywnych, męskich obrad :)
Mój prywatny hit obrazujący quasiedukację publiczności nowohoryzontowej to scena, w której chłopak objaśnia urodziwej dzierlatce świat sztuki i z tragicznym skutkiem próbuje rozwikłać tytuły filmów pojawiających się jako tło dla sponsorów. W momencie kiedy na ekranie pojawił się zaśnieżony fragment Goltzius and the Pelican Company z entuzjazmem wykrzyknął : A to jest Harry Potter, kochana, fragment Pottera! (rzeczony jegomość znajomością Greenawaya i jego najnowszego filmu chwalił się kilka minut wcześniej).
,,Czyj duch na podobieństwo owej skały
Mocno się oprze i wahać przestanie,
Kto namiętności wyzbył się na zawsze,
Ni gniewu nie zna ani nie zna lęku”

Avatar użytkownika
Franciszek
 
Posty: 171
Na forum od:
30 lip 13, 20:01

Post 12 sie 14, 23:20

Mariza napisał(a):W momencie kiedy na ekranie pojawił się zaśnieżony fragment Goltzius and the Pelican Company z entuzjazmem wykrzyknął : A to jest Harry Potter, kochana, fragment Pottera! (rzeczony jegomość znajomością Greenawaya i jego najnowszego filmu chwalił się kilka minut wcześniej).

Śmiej się śmiej, ale jak oglądałem Goltziusa to moje skojarzenie na widok tego zamku również powędrowało do Hogwartu 8)
I killed my father, I ate human flesh and I quiver with joy!

Avatar użytkownika
psubrat
 
Posty: 909
Na forum od:
30 cze 05, 15:47

Post 13 sie 14, 12:16

Mariza napisał(a): nie gadaliście jak potłuczeni, ale raczej zaangażowani i kompetentni, co znowu nie zdarza się tak często podczas festiwalu. Nie chciałam przerywać tak intensywnych, męskich obrad :)

W tej sytuacji się mówi: cześć Wam, jestem Mariza. ;-D
"let's just imitate the real, until we find a better one..."

Avatar użytkownika
Jarosz
 
Posty: 1722
Na forum od:
5 cze 07, 7:48

Post 13 sie 14, 12:23

No właśnie! Tak zrobił Franciszek, dzięki czemu go poznałem :)

Avatar użytkownika
psubrat
 
Posty: 909
Na forum od:
30 cze 05, 15:47

Post 13 sie 14, 12:27

... a my nie...
"let's just imitate the real, until we find a better one..."

Avatar użytkownika
Jarosz
 
Posty: 1722
Na forum od:
5 cze 07, 7:48

Post 13 sie 14, 12:29

Boście nie byli na tym samym seansie :wink:

Avatar użytkownika
Mariza
 
Posty: 120
Na forum od:
20 sie 07, 20:02

Post 13 sie 14, 14:46

psubrat napisał(a):
Mariza napisał(a): nie gadaliście jak potłuczeni, ale raczej zaangażowani i kompetentni, co znowu nie zdarza się tak często podczas festiwalu. Nie chciałam przerywać tak intensywnych, męskich obrad :)

W tej sytuacji się mówi: cześć Wam, jestem Mariza. ;-D


Mam nadzieję, że w przyszłym roku uda mi się naprawić błąd i zdołam wejść w Wasze zachłanne dialogi, przedstawiając się :)
,,Czyj duch na podobieństwo owej skały
Mocno się oprze i wahać przestanie,
Kto namiętności wyzbył się na zawsze,
Ni gniewu nie zna ani nie zna lęku”

Avatar użytkownika
psubrat
 
Posty: 909
Na forum od:
30 cze 05, 15:47

Post 13 sie 14, 19:35

Koniecznie!
"let's just imitate the real, until we find a better one..."

Avatar użytkownika
Mariza
 
Posty: 120
Na forum od:
20 sie 07, 20:02

Post 14 sie 14, 17:21

:)
,,Czyj duch na podobieństwo owej skały
Mocno się oprze i wahać przestanie,
Kto namiętności wyzbył się na zawsze,
Ni gniewu nie zna ani nie zna lęku”

Avatar użytkownika
RantanplanX
 
Posty: 5
Na forum od:
28 lip 14, 21:00

Post 15 sie 14, 12:13

Jarosz napisał(a):Mnie do szału doprowadził zwłaszcza jegomość, który siedział przede mną na Mamie i dziwce. Dokładnie co minutę zmieniał pozycję: raz siedział normalnie, a raz się gibał, jakby nachylając do rzędu przed nim. Oczywiście kiedy się nachylał, zasłaniał ekranik z polskimi napisami. I tak przez ponad trzy godziny. Na szczęście wyszedł 10 minut przed końcem.

Z tym nachylaniem to już prawdziwa plaga, bo nie on jedyny tak się zachowywał. Niemniej inni nie byli w tym tak ekstremalni jak on.



Mozliwe ze to bylem ja. Przede mna siedzial czlowiek bardzo wysoki, ktory natomiast mi wszystkie podnapisy zaslonial. Bardzo mi przykro.

EDIT: ha, nie... 10 minut przed koncem nie wyszledlem! Oprocz temu, to opis pasowal na mnie.

tangerine
 
Posty: 1725
Na forum od:
13 lip 07, 5:38

Post 15 sie 14, 18:00

RantanplanX napisał(a):
Jarosz napisał(a):Z tym nachylaniem to już prawdziwa plaga, bo nie on jedyny tak się zachowywał. Niemniej inni nie byli w tym tak ekstremalni jak on.


Mozliwe ze to bylem ja. Przede mna siedzial czlowiek bardzo wysoki, ktory natomiast mi wszystkie podnapisy zaslonial. Bardzo mi przykro.


Ja spotkałem się jedynie z tym podtypem gibaczy, którzy się tak zachowują z uwagi na walkę z sennością.

Avatar użytkownika
eliska
 
Posty: 1923
Na forum od:
24 cze 07, 7:52

Post 8 wrz 14, 7:13

W Zakopanem właśnie skończyły się Spotkania z Filmem Górskim. Mam po nich takie spostrzeżenie, które zamieściłam na fb. Moze Was zaciekawi :
Zauważyłam, ze widzowie Spotkań z Filmem Górskim bardzo się różnią od widzów Nowych Horyzontów , Zastanawiałam się nad tym. Otóż dla widzów NH, film to coś świętego. Oburzają ich ludzie ze świecącymi komórkami, spóźnieni, wchodzący, wychodzący. Klaszczą po filmach, żeby docenić twórców. Na Spotkaniach z FG -ludzie wchodzą, wychodzą, spóźniają się, gadają p/ telefon mimo, ze film się zaczął, jeśli się spóźnili to nie przemykają się jak najciszej, tylko zupełnie się nie przejmują, że komuś mogą przeszkadzać. Nie wiem czy to brak znajomości etykiety kinowej, czy raczej luz wynikający z charakteru festiwalu górskiego. No i nie klaszczą. choć ponoć po China Jam klaskano, ale moze to był wyjątek.

Nie jestem odosobniona, bo kolega tak podsumował : Przez cały czas zastanawiałem się po co niektórzy kupowali bilety i siadali w rzędach kina, po czym prze 15 min serfowali na FB, załatwiał i pocztę, dzwonił i etc przeszkadzają zresztą światłem , ruchem i mowa,kręceniem się...co do klaskania to było kilka oklaskanych filmów m.in pozakonkursowy słowacki "Ślepa wiara". Były w tym taniutkim filmie bardzo ważne przesłania i ze tak powiem bardziej klarowne niż w wielkobudzetowym CerroTorre.

Tak więc widzicie, że u nas wcale tak źle nie jest :)

Avatar użytkownika
Grzes
 
Posty: 1754
Na forum od:
28 mar 09, 0:13

Post 8 wrz 14, 8:18

Czyli mamy się cieszyć, że mamy tylko grypę, podczas gdy inni mają ebolę? Jakoś nie bardzo wiem, z czego. Boję się, że to, co mieliście w Zakopanem, to zapowiedź tego, co i nas czeka za parę lat (mimo że na NH było w tym roku chyba lepiej niż w poprzednich).

Avatar użytkownika
eliska
 
Posty: 1923
Na forum od:
24 cze 07, 7:52

Post 8 wrz 14, 8:25

Grzes napisał(a):Czyli mamy się cieszyć, że mamy tylko grypę, podczas gdy inni mają ebolę?


:)))))) ;)

no tak mniej więcej było

fikifiki
 

Post 12 wrz 14, 19:13

wracając do jedzenia w kinie - zapachy, ale też i resztki, okruchy pozostawiane na fotelach, taki spadek dla kolejnego siedzącego i nie jest w sumie ważne czy szamamy popcorn, czy inne produkty; no i te nogi na siedzeniach, kopiące w oparcia niżej położonych rzędów, w butach, skarpetach, gołe stopy; festiwalowicze robią to także jadąc na imprezę filmową, podczas podróży pociągiem, dlaczego mają mieć więcej wyczucia i zmysłu estetycznego, nie robić tego w samym kinie? tak samo będzie podczas AFF, nie mam wątpliwości, jeszcze robią sobie słit focie z tymi nuziami, co budzi obrzydzenie

fikifiki
 

Post 12 wrz 14, 19:43

wolontariusze powinni zwracać uwagę uczestnikom , którzy dbając o swój komfort i wygodę, jednocześnie mają gdzieś samopoczucie innych, pozostawiając za sobą brud, bakterie i przykrą woń na siedzeniach - po brudnym obuwiu, przepoconych nogach; elitka festiwalowa nie jest bezcielesna i pozbawiona fizjologicznego "uroku"

fikifiki
 

Post 14 wrz 14, 22:29

aaa ... i niech wszelakie nuzie będą spaczonymi nogami, girkami, nóżynami

Poprzednia strona

Powrót do Póki szaleństwo nas nie rozdzieli



cron