5 sie 14, 12:01
Zastanawiające że Alonso nie sięgnął po 3D, bo to idealna obecnie technika żeby odświeżyć efekt związany z filmami braci Lumiere. A może to była błędna interpretacja filmoznawcza tego kina- po seansie Krainy szczęśliwości można inaczej odczytać strategie autorską Alonso - bardziej jako techniczne/stylistyczne osiągnięcie efektów filmowych z różnych epok, podkreślające na zespojenie konwencji z treścią niż przywiązanie do pierwotnego Lumierowskiego imperatywu. Nie zdziwię się jak w przyszłości Alonso sięgnie po inne stylistyki z historii fotografii i filmu, jednak mam nadzieję, że naturalizm pozostanie wyjściową formą.