Taka piękna dziewczyna

Filmy 14. TNH - wypowiedz się!
Avatar użytkownika
Franciszek
 
Posty: 171
Na forum od:
30 lip 13, 20:01

Post 26 lip 14, 23:43

Miałem dość duże oczekiwania w stosunku do tego filmu. Jakoś tak przeczytałem opis w katalogu i od razu zaznaczyłem na zielono. Myślałem, że będzie mocno - męczący psychicznie, fizycznie. Nic z tych rzeczy. Taką piękną dziewczynę oglądałem z przerażającą obojętnością. Bohaterki nie rozumiałem i nawet nie chciałem rozumieć. Brakowało mi jakiegokolwiek kontekstu tej historii, jakichś motywacji bohaterów. W głowie układają się banalne scenariusze (albo i nie), których jednak nie kupuję. Postępowanie bohaterów wydało mi się irracjonalne. I pomimo wielu scen gwałtów ojca na córce (chociaż czy to były w ogóle gwałty?), film oglądało mi się... swobodnie, na luzie. Chyba nie o to powinno tu chodzić. Dla mnie: rozczarowanie.
I killed my father, I ate human flesh and I quiver with joy!

OYE
 

Post 28 lip 14, 0:06

A dla mnie to film mocny, wstrząsający. Właśnie dlatego, że to córka domagała się takich dowodów miłości. Tylko taką miłość ten...ojciec jej ofiarowywał, jak się później okazało, pewnie niemal od samego początku. Tak bardzo pragnęła być jego kochaną córeczką, że gorliwie wypełniała obowiązki córki matki, żony, słuźącej. Pytanie: w jakim stopniu miłość (obojętne do kogo) jest tym, co do tego kogoś się czuje, a w jakim stopniu tym, czego się od tego kogoś oczekuje. Gdzie jest granica poświęcenia w miłości. Ta miłość była zachłanna, patologiczna ale kto tak naprawdę kogo wykorzystywał? I kto kogo bardziej potrzebował?

tangerine
 
Posty: 1725
Na forum od:
13 lip 07, 5:38

Post 28 lip 14, 7:16

OYE napisał(a):Ta miłość była zachłanna, patologiczna ale kto tak naprawdę kogo wykorzystywał? I kto kogo bardziej potrzebował?


Bardzo mnie przekonałeś żeby zobaczyć ten film. Ale mimo, że filmu jeszcze nie widziałem to odpowiedź na Twoje pytanie nie jest chyba trudna. W relacji rodzic - dziecko reguły ustanawia dorosły i to on jest zawsze odpowiedzialny. Podobnie w relacji zwierzchnik - podwładny co świetnie zostało ujęte w prawodawstwie. Przyjmuje się, że jeżeli był choćby jeden gwałt w tej relacji, wszystkie późniejsze "dobrowolne" współżycia są traktowane jako pod przymusem. Więc jak rozumiem, mamy w tym filmie pogłębiony "syndrom sztokholmski".

OYE
 

Post 28 lip 14, 7:44

Tak, reguły ustanowił ojciec, ale córka potem je starannie egzekwowała. A on, mam wrażenie, też juź nie był w stanie tego zmienić.

OYE
 

Post 28 lip 14, 8:13

Nawet bardziej syndrom Natashy Kampush

Avatar użytkownika
Franciszek
 
Posty: 171
Na forum od:
30 lip 13, 20:01

Post 28 lip 14, 23:34

Zazdroszczę takich przemyśleń. Musiałem gdzieś zgubić swoją wrażliwość 8)
I killed my father, I ate human flesh and I quiver with joy!

OYE
 

Post 29 lip 14, 14:52

Panuje przekonanie, że taki związek polega na gwałtach. Ale tu przewrotnie pokazano, jak dziecko żąda w zamian swoich "praw" wynikających z jego nowej pozycji. Zresztą to już nie dziecko, to kobieta, która nie zna innego życia. Kiedy nagle ojciec zaburza znany jej ład, buntuje się.

Avatar użytkownika
Franciszek
 
Posty: 171
Na forum od:
30 lip 13, 20:01

Post 29 lip 14, 20:08

OYE napisał(a):Panuje przekonanie, że taki związek polega na gwałtach. Ale tu przewrotnie pokazano, jak dziecko żąda w zamian swoich "praw" wynikających z jego nowej pozycji. Zresztą to już nie dziecko, to kobieta, która nie zna innego życia. Kiedy nagle ojciec zaburza znany jej ład, buntuje się.


Tak jest w rzeczywistości tutaj, zgadzam się. Ale dlaczego ta kobieta nie poznała innego życia? Przecież nie jest trzymana pod kluczem. Czy nikt nie wiedział o jej istnieniu, była izolowana? Przecież gdyby chodziła kiedyś do szkoły, to wiedziałaby, że taka relacja jest nienormalna. Gdzie matka? (Niby nie jest to istotne, ale dla mnie jakieś znaczenie może to mieć). Zastaliśmy historię w pełni rozwinięta, a mnie zabrakło podwalin całej tej sytuacji. Jak w ogóle doszło do rozwinięcia się tak chorej relacji. Bo sama chora relacja jest tu oczywista, zrozumiała, ale dla mnie w tym wypadku zupełnie nieinteresująca.
I killed my father, I ate human flesh and I quiver with joy!


Powrót do Każdy ma swoje kino