OYE napisał(a):Panuje przekonanie, że taki związek polega na gwałtach. Ale tu przewrotnie pokazano, jak dziecko żąda w zamian swoich "praw" wynikających z jego nowej pozycji. Zresztą to już nie dziecko, to kobieta, która nie zna innego życia. Kiedy nagle ojciec zaburza znany jej ład, buntuje się.
Tak jest w rzeczywistości tutaj, zgadzam się. Ale dlaczego ta kobieta nie poznała innego życia? Przecież nie jest trzymana pod kluczem. Czy nikt nie wiedział o jej istnieniu, była izolowana? Przecież gdyby chodziła kiedyś do szkoły, to wiedziałaby, że taka relacja jest nienormalna. Gdzie matka? (Niby nie jest to istotne, ale dla mnie jakieś znaczenie może to mieć). Zastaliśmy historię w pełni rozwinięta, a mnie zabrakło podwalin całej tej sytuacji. Jak w ogóle doszło do rozwinięcia się tak chorej relacji. Bo sama chora relacja jest tu oczywista, zrozumiała, ale dla mnie w tym wypadku zupełnie nieinteresująca.