2. FF Era Nowe Horyzonty

Archiwalne posty ze starego forum FF Nowe Horyzonty. Forum zamknięte.
kirloy
 

Post 23 lip 02, 14:48

festival jest az tak nudny ze nie ma opinii, na jego temat? Bylem mysle ze jest o nim sporo do powiedzenia, niekoniecznie pozytywnego

Gość
 

Post 24 lip 02, 21:28

a ja nie byłem, ale nie myslę negatywnie :)

bogna
 

Post 25 lip 02, 15:38

a ja bylam, wlasnie wrocilam i bylo fantastycznie.

Paweł
 

Post 27 lip 02, 0:42

Byłem - i jutro rano wracam na końcówkę. Atmosfera świetna, ludzie nieprzypadkowi, filmy nietuzinkowe, choć arcydzieł - jak na mój gust - niewiele. Czasem szwankuje organizacja (osoby z karnetami mają problemy z wejściem na seanse), ale Wielkiemu Gutkowi i tak należą się brawa. Jako warszawiak doceniam też przystępne ceny - piwo, jedzenie, noclegi bez żadnych przegięć. Co prawda po tygodniu siedzenia w kinie wytrzymałość dolno-tylnej części ciała się wyczerpuje, ale i tak dla kinomaniaka uczta nieprzeciętna. Na pewno pojadę w przyszłym roku!!!

ingmar
 

Post 27 lip 02, 14:26

Nowe Horyzonty to cos niebywalego i niespotykanego w tym pozbawionym kolorytu kraju.Bylem w 2,3,4 dzien trwania Festiwalu i jestem zachwycony tym,co tam przezylem:swietne filmy(BOSKI PEDRO A.),super ludzie,klimat undergroundu.Zaluje tylko,ze nie zobaczylem "SNU" A.WARHOLA! BOSKO,BOSKO,BOSKO...

ZOFKA
 

Post 28 lip 02, 15:04

WCZORAJ WROCILAM..ALE MYSLAMI JESTEM CAŁY CZAS TAM...GDYBYM MIESZKAŁA BLIŻEJ WSKOCYŁABYM CHOĆ NZ FILE NA DZISIEJSZĄ IMPREZKE POŻEGNALNĄ!!FILMY ROŻNE..ALE SWIETNI LUDZIE I KLIMAT FANTASTICZNY!!! SZKODA ŻE NA NASTĘPNY FESTIWAL TRZEBA CZEKAĆ ROK!!

bambizor
 

Post 28 lip 02, 17:21

MOj pierwszy festiwal,ale jaki...To widzimy sie za rok!!!

hela
 

Post 29 lip 02, 9:39

Jestem mieszkanką Cieszyna i stwierdzam, ze impreza była naprawdę rewelacyjna, pomimo kilku niedociągnięć w organizacji. Jako, że sama zajmuje się przygotowywaniem imprez, wyznaję zasadę, że uczymy się na błędach i w przyszłym roku nie powinny się one powtarzać.
Obejrzałam 8 filmów z festiwalowego repertuaułu i tylko dwa były dla mnie porażką (nie, nie podam tytułów:).
Mam nadzieję, że za rok znów pojawi się w naszym mieście tylu świetnych ludzi!! Serdecznie zapraszamy!

bb
 

Post 29 lip 02, 10:01

swietny festiwal, obejrzałam tyle fantastycznych, ambitnych, poruszających filmów, które zmieniły moje spojrzenie na świat

kris
 

Post 29 lip 02, 11:12

Jak dla mnie chybionym pomysłem było głosowanie po każdym z konkursowych filmów. Ode mnie maksymalne noty dostały: Hundstage, Odkurzając i Paradox. Gdybym miał głosować na jeden film, to wybrałbym ten pierwszy... I takie głosowanie byłoby bardziej właściwe!!

kris
 

Post 29 lip 02, 11:25

BOGINI ROKU 1967 - jak dla mnie (i nie tylko) najlepszy film festiwalu!! Niestety, prawdopodobnie zgromadził on najmniejszą widownię (był grany o 10-ej rano, a poprzedniego dnia na ostatnim seansie wyświetlano 2,5-godzinny Amorres Perros). Cudowne zdjęcia australijskich bezkresów, zakręcona fabuła, znakomite aktorstwo (szczególnie niewidoma dziewczyna!), oniryczny, wciągający klimat... i ten kawałek, do którego tańczyli główni bohaterowie... Kto widział, wie co mam na myśli...

smila
 

Post 29 lip 02, 12:28

Gutek zaczarował Cieszyn kinem o wielu rozmaitych odcieniach,atmosferze,niosącym  pełną paletę emocji-od zachwytu,wzruszenia po znudzenie,nawet rozdrażnienie(Sombre!)-magia dziesiątej muzy w pełnej krasie-nadal tam jestem!Czekam na kolejną filmową ucztę cieszyńską,a tymczasem: pozdrawiam pana Romana i wszystkich współoglądaczy z kin nad Olzą!

kris
 

Post 29 lip 02, 13:48

Proponuję utworzyć nową kategorię: KASZANA festiwalu. Poniżej moje typy, może ktoś dorzuci swoje??

1. POCHWAŁA MIŁOŚCI - Nie wiem dla kogo ten film został zrobiony, chyba jedynie dla krytyków i studentów filmówki (uczących się robić zdjęcia do filmów czarno-białych). Rozbawiła mnie opinia jednej z uczestniczek jaka została zamieszczona w codziennej gazetce festiwalowej, że oto obejrzała pierwszy film na festiwalu, który miał JAKĄŚ fabułe. No cóż, niektórzy lubią się silić na oryginalność... Zdaję sobie sprawę, że na festiwalu muszą znaleźć się różne, nawet eksperymentalne filmy, ale powinny zostać opatrzone wyraźną etykietą: Oglądanie tylko na własne ryzyko!! Niestrawne...

2. PORTRET PODWÓJNY - Pierwszy film, któru wzbudził we mnie niecodzienną, fizjologiczną reakcję. Mówiąc delikatnie: błędnik oszalał i zemdliło mnie, poczułem się jakbym był na karuzeli. Byłem szczerze zainteresowany fabułą, ale roztańczone obrazy zmusiły mnie do wyjścia po godzinie projekcji. Zresztą, film ten wywołał podobne reakcje u osoby, z którą razem przyjechałem na festiwal. Podkreślam, że nigdy wcześniej nie mieliśmy choroby lokomocyjnej :)) Reasumując, autorzy przegięli z formą, a treść nie była na tyle wciągająca, by wzbudzić we mnie reakcje inne od tych opisanych powyżej...

3. POCHWAŁA MIŁOŚCI - mało sugestywny, zupełnie pozbawiony studium uzależnienia od narkotyków, a jak rozumiem o tym właśnie miał być ten film. Do tego mało przekonujący związek pomiędzy parą głównych bohaterów i niesłychanie sztuczna aktorka...

Morolg
 

Post 29 lip 02, 13:51

Uważam podobnie, że głosowanie nie było najlepszym pomysłem. Podczas pierwszej projekcji "Kropel wody na rozpalonych kamieniach" cały czas myślałem jaką by tu postawić note. Na szczęście z czasem to przestało mieć znaczenie i całkowicie zanurzałem się w ciemności kinowej, po to by móc przeżywać to co bohaterowie białego ekranu.

Morolg
 

Post 29 lip 02, 14:04

KASZANĄ jest stworzenie KASZANY FESTIWALU. Forum internetowe ma to do siebie, że nie trzeba się wysilać "tworzeniem" byle czego, żeby zabiegać o czytelników, jak niektóre kolorowe gazety. Jeśli masz ochotę to proszę bardzo. Wystarczy napisać co Cię interesuje, a co Cię odepchnęło. Podsumowania typu: najlepszy..., najgorszy..., są bezsensowne i subiektywne. Jednemu się podoba drugiemu nie, takie dyskusje do niczego nas internautów nie doprowadzą. Dlatego nie podam swoich typów.

kris
 

Post 29 lip 02, 14:33

Sama formuła festiwalu (tego w Cieszynie również) jest oparta na wyborze najlepszego, najbardziej interesującego, naj, naj, naj... (niech każdy sobie dopisze swoje własne naj...) filmu.
Wydawało mi się, że tworząc kategorię KASZANA (może zbyt dosadne sformułowanie), każdy zrozumie o co mi chodzi. Wiadomym jest, że wszelkie opinie, również te pozytywne są zawsze subiektywne. Chciałem stworzyć anty-plebiscyt, gdzie będzie można napisać dlaczego i które filmy nie przypadły komuś do gustu, tak samo jak na tym forum znajdą się wypowiedzi o filmach, które najbardziej się spodobały. Domyślam się, że wzburzyła Cię moja uwaga odnośnie osoby, która wypowiedziała się na temat PPOCHWAŁY MIŁOŚCI mówiąc, że to był pierwszy film na festiwalu, który miał JAKĄŚ fabułę. Tymi słowami zrównała z ziemią wszystkie inne filmy. I to jest dla mnie KASZANA, a nie utworzenie anty-plebiscytu. Niemniej jednak chylę czoła przed Twoją uwagą i zmieniam nazwę tej kategorii na ANTY-PLEBISCYT.

tricky
 

Post 29 lip 02, 15:09

No musze sie odezwac bo dyskusja jest fajna. Moim zdaniem filmow bylo za duzo i za czesto dwa wspaniale tytuly nakladaly sie na siebie - po jaka cholere, po co panie Romanie? Mniej a czesciej bardzo prosze. A podsumowuja dodam tylko ze poziom byl bardzo fajny, nie dzwonily komorki w kinie, szkoda ze kino takie dolujace puszczono. Pozdrawlaju

kris
 

Post 29 lip 02, 16:01

No i się pomyliłem... W pkt. 3 zamiast Pochwały Miłości powinna być DZIKA NIEWINNOŚĆ

izut
 

Post 30 lip 02, 12:37

czy juz wiadomo kto wylosował karnety na przyszłoroczny festiwal?

lena
 

Post 30 lip 02, 18:12

Generalnie o gustach sie nie dyskutuje, ale kwitować film mistrza Godard'a jako kaszane to lekka przesada. Dla mnie to był film festiwalu, niesamowity i bardzo mądry.Poza tym film nie musi miec fabuły( to masz w karzdej super produkcji) , ale napewno musi miec przeslanie.

lena
 

Post 30 lip 02, 18:30

Najbardziej mi szkoda ze niektórych filmów których nie udalo mi sie zobaczyc już nie zobcze. Czymś niesamowitym było dla mnie ogladanie filmów ze "Wschodu" i również nie podobała mi sie forma głosowania, bo trudno w kilka chwil po wyjściu z projekcji ocenić jakie to było. Ale generalnie była to niesamowita przygoda z dobrym kinem.

kris
 

Post 31 lip 02, 8:41

Nikt, kto znalazł się w Cieszynie nieprzypadkowo, nie oczekiwał hollywoodzkich produkcji. Nawet filmy trącające myszką (BAZA LUDZI UMARŁYCH, czy ZMIERZCH BOGÓW, nie wspominając o FANNNY I ALEKSANDER), wciągały swym nieodpartym, czasami archaicznym urokiem. Zwróciłem uwagę, że niewiele osób wyszło z ich projekcji, chociaż wymagały od widza wytrwałości (3 godziny siedzenia).
Dla mnie POCHWAŁA MIŁOŚCI, to sztuka dla sztuki i film dla WTAJEMNICZONYCH. Wydaje mi się, że za jakiś czas po ten film sięgną jedynie ci, którzy będą chcieli poznać całą twórczość Godarda. A mistrz Godard jest takim samym mistrzem jak Kawalerowicz (vide: Faraon-Quo Vadis). KRÓL JEST NAGI! Już słyszę wzburzone okrzyki...

Geron
 

Post 31 lip 02, 12:19

Jak dla mnie odkryciem były filmy Passoliniego(a szczególnie mocno utkwił mi w głowie "Salo..."). Ponadto obraz Olmiego "Rzemiosło wojenne"(myślę, że niedoceniny przez cieszyńską publiczność) oraz bezkompromisowe kino, w stylu mistrza Hanekego-"Hunndstage".
Wszyst  ko byłoby wspaniale, gdyby nie pole namiotowe(kamienie, hałas, brak ciepłej wody poza tym drogie-dlatego , że jedyne w Cieszynie, właściciel to wąsaty monopolista).

geron
 

Post 31 lip 02, 12:25

Myślę, że faworytem w tej kategorii byłby "Sombre", tak pretensjonalnego filmu dawno nie widziałem. Dorzuciłbym jeszcze "Manekiny"-uśmiałem sie do łez, zapewne wbrew intencjom twórcy.

bel
 

Post 31 lip 02, 17:30

Bylam dosc zawiedziona wynikami plebiscytu publicznosci, a dokladniej faktem, że "hundstage" nalazlo sie dopiero na 6 miejscu.Dla mnie to najlepszy film festiwalu. Przejmujący film o samotnych i nieszczesliwych ludziach.

Gość
 

Post 31 lip 02, 22:16

Ja wybieram
"Osiem kobiet"

Dzióba
 

Post 1 sie 02, 0:10

szukam kolesia od lizaka (w kinie, na "8 kobietach")

Dzióba
 

Post 1 sie 02, 0:14

szukam Filipa (laska z warkoczykami)

kolo
 

Post 1 sie 02, 0:14

szukam szmytki

Gość
 

Post 1 sie 02, 0:16

Szmytka: Festiwal był fajny

kris
 

Post 1 sie 02, 8:31

Popieram! Również według mnie, HUNDSTAGE to najlepszy film konkursowy. W całym festiwalu lepszym był jedynie BOGINI ROKU 1967, o czym już wspominałem. Zupełnie nie rozumiem, dlaczego HUNDSTAGE przegrało w Wenecji z MONSUNOWYM WESELEM. Ten drugi był jedynie gładką, umoralniającą opowiastką osadzoną w kolorowym, egzotycznym świecie z dobrą, przyznam, muzyką i szczyptą humoru. Widać, krytykom bardziej podoba się świat, którego nie znają, niż demony drzemiące w zdawałoby się ucywilizowanym świecie. Czyżby w HUNDSTAGE znaleźli siebie i nie mogli tego zaakceptować? :))

grzegorz
 

Post 5 sie 02, 11:29

Cieszyn to piękne miasteczko i bardzo mili mieszkańcy. Super wybór na miasto festiwalowe. Chociaż dojechać tam z północnej Polski to makabra. Poza tym same plusy. Pozdrowienia dla pięknego Cieszyna. Tanio, czysto, miło i przyjemnie.

toom
 

Post 5 sie 02, 13:03

A mi się średnio podobało, po zeszłorocznym zachwycie Sanokiem, bardzo brakowało mi tamtej atmosfery - zarówno samego miejsca, jak i festiwalu. No i pokazów plenerowych, z lekkimi, przyjemnymi i relaksującymi filmami (jeśli do takich można zaliczyć m.in. filmy Jeuneta i braci Coen). Mogło być lepiej.

iz.
 

Post 7 sie 02, 1:23

w Sanoku lepsze byly wejsciowki, ktoe odbieralo sie dzien wczesniej..bylo sie spokojnym o to ze sie wejdzie, a nie z bolem patrzylo sie jak pol godziny przed seansem trzeba bylo sie pchac..tak naprawde Cieszyn to wcale nie jest bezpieczne miejsce(mam za soba maly "atak" dresiarzy i noc na komendzie-dopiero po tym zdarzeniu nagle zrobilo sie duzo patroli na ulicach-a ta droga na pole namiotowe przy granicy-KOSZMAR!!)lepszym pomyslem na konkurs chyba by bylo gdyby mozna bylo filmy wszystkie zbiorczo ocenic na koncu(wtedy mozna wystawic adekwatne oceny)..ogolnie repertuar chyba lepszy byl w Sanoku(teraz straszny natlok za dlugich filmow niestety,az czasem nie bylo sil zeby obejrzec mimo iz film byl swietny:(..ale na pewno za rok tez pojade!!pozdrawiam

kris
 

Post 7 sie 02, 10:56

Jasne, że wejściówki odbierane dzień wcześniej są lepsze!! Przy czym z punktu widzenia organizatora rozwiązanie jakie było w Cieszynie było bardziej opłacalne. W pierwszej kolejności na dany seans sprzedawano bilety (ci widzowie mieli pewne wejście), a potem wpuszczano widzów z karnetami w ilości takiej, by wypełniła się sala. Gdyby dzień wcześniej wydawano wejściówki posiadaczom karnetów, to byłoby odpowiednio mniej biletów do sprzedania. Dla organizatora byłaby to strata. Ale generalnie, w Cieszynie nie było z wejściem tak źle. kolejki tworzyły sie po to, aby zająć jak najlepsze miejsca. Tylko raz siedziałem na schodach:)

kris
 

Post 7 sie 02, 11:08

Sprawa głosowania. Wszyscy wypowiadający się na tym forum przyznają, że lepszym byłoby głosowanie na jeden film na zakończenie festiwalu. Zgadzam się, zresztą pierwszy poruszałem tę kwestię na forum. Przy czym chciałem zauważyć, że zastosowana forma głosowania, miała prawdopodobnie na celu zorientowanie organizatora w ocenie poszczególnych konkursowych filmów. Właśnie dlatego jestem przekonany, że za rok będzie tak samo.

Halsky
 

Post 8 sie 02, 13:49

Gdyby nie "Pianistka" i kilka niesmaczych filmow, ten festiwal by mi sie podobal.Atmosfera i miasto bylo super. Nawet ta walka o miejsce w kinie milo wspominam.Poczulem sie jak w filmach Berei.

smila
 

Post 9 sie 02, 9:42

Dwa słowa o "systemie wejść"na filmy;przedsprzedaż karnetów krzywdziłaby tych,którzy nie mieli mozliwości zawitania w Cieszynie już na samym początku festiwalu,lub jeszcze przed jego rozpoczęciem(czyt.pracujący).R ozdawanie bezpłatnych wejściówek powodowałoby tłumy przed kasami,a walka o dobre miejsca toczyłaby się bez zmian!Ponadto chciałam zauważyć,ze widzowie z karnetami nie "uzupełniali"luk w na widowni po wejściu "biletów",dla nich była z góry przeznaczona określona liczba mi3ejsc! A zresztą,na ten temat dyskutować można bez końca,wszystko zależy od punktu widzenia(siedzenia!).Ja właściwie nie miałam problemu z wejściem,a"Monsunowe wesele"oglądane na schodach miało swój dodatkowy smaczek!Mam za sobą cztery festiwale(Kazimierz),na każdym były jakieś miejscówkowe przygody,ale to też tworzy swoisty klimat tego typu imprez,chyba się ze mną zgodzicie? W końcu: najważniejszy w całym tym zamieszaniu zwanym festiwalem był FILM,a filmy zobaczyłam niezwykłe!

kris
 

Post 9 sie 02, 10:55

Orgamnizator wiedząc, ile zostało sprzedanych biletów, wpuszczał karneciarzy w ilości z góry wiadomej, ale takiej, aby wypełniła się sala, czyli karneciarze wypełniali lukę! Mówimy o tym samym!

justa
 

Post 10 sie 02, 11:23

Po Cieszynie zostanie mi z filmow: Porozmawiaj z nia, Fiolkowe perfumy, Nosferatu z muzyka Mozdzera, Dlugie wakacje, Brzad i rewelacyjny Myslovitz no i oczywiscie imprezy w Pod Dobra Data!!!

Beata
 

Post 10 sie 02, 19:54

Dobor filmow byl prawidlowy (czytaj:lepszy niz tegoroczny Kazimierz). ...z karnetami przegiecie! bedac rezolutna dzieczynka (...) zarezerwowalam seanse przez Internet. ...i wiecie, ze to dziala. Obejrzalam wszystkie upragnione filmy. Polecam te metode rezerwacji.
Jeden duzy minus - brak imprez towarzyszacych. ...i po kiego ... Gutek tak sie klucil ze sponsorami w Kaziemirzu o imprezy towarzyszace (...jesli nie wiadomo o co chodzi, chodzi o kase).
Generalnie 3+, jednak atmosfery kazimierskiej zaden Cieszyn nie odda!!!

pola
 

Post 10 sie 02, 21:03

ale czegoś tak naprawdę tam brakowało, a juz totalnym przegięciem była para dresiarzy ktora wpuszczała na seanse.chyba pomylili imprezy.

kris
 

Post 12 sie 02, 7:25

Dobry pomysł z tym kupnem biletów przez internet, ale... mało praktyczny!! Przed przyjazdem do Cieszyna nie wiedziałem praktycznie nic o większości filmów (pominąwszy te, które wcześniej widziałem). I jak tu kupować bilety jeśli się zna jedynie tytuł filmu i nazwisko reżysera?? Na przyszłość-dobrym pomysłem byłoby wcześniejsze umieszczenie katalogu na stronie www. Miałbym co czytać w pociągu do Cieszyna...

Jak dla mnie Cieszyn był ciekawszy od Kazimierza z 2 powodów: Po pierwsze, bo nigdy w nim nie byłem, a lubię jechać w nieznane :). A po drugie, Cieszyn jest dużo większy niż Kazimierz, dzięki czemu nie nie ma tej chmary ludzi. Na dłuższą metę tłok męczy. Poza tym Cieszyn, to urocze miasto!

3 x TAK jeśli chodzi o brak imprez towarzyszących!! Przy czym, mam nadzieję, że festiwal w Cieszynie się rozwinie. Przecież ten był pierwszy raz!!

kris
 

Post 12 sie 02, 7:35

Mnie mogliby wpuszczać nawet marsjanie... Byleby tylko bez kijów bejsbolowych... ;)) No, ale gusta są gustami i jeśli ktoś wymaga od bramkarzy ilorazu inteligencji 160, a trzy paski kłują w oczy... jego sprawa!

Beata
 

Post 12 sie 02, 12:40

Jeśli komuś naprawdę zależy na festiwalu, pofatyguje się i poszpera w Internecie. ...czyniąc tak, dotarłam do (zdecydowanej) większości filmów i dzięki temu (+ upór i cierpliwość) miałam ułatwiony wybór :)).

kris
 

Post 12 sie 02, 13:01

Widać, mi nie zależało... i nie wiem, co w ogóle robiłem w Cieszynie...

kris
 

Post 12 sie 02, 13:28

Sorry, za powyższe (jakiś impulsywny jestem, czy co?) Generalnie, nie chodzi przecież o to, aby godzinami szperać po necie w poszukiwaniu festiwalowych filmów. Zresztą, jak sama wspomniałaś, dotarłaś do większości filmów, a więc nie do wszystkich. W ten sposób coś mogło umknąć, prawda? Według mnie opis każdego z filmów, powinien zostać umieszczony na stronie NowychHoryzontów. Jeśli organizator obawia się, że nikt nie kupi później katalogu, to się myli. Osobiście, wolę mieć ładne wydanie książkowe (chociażby na pamiątkę), niż stos rozlatujących się kartek. Poza tym myślę, że z uwagi koszty, dla wielu festiwalowiczów karnet jest fantastycznym rozwiązaniem. Kupowanie biletów na pojedyńcze seanse jest po prostu droższe.

Beata
 

Post 12 sie 02, 14:24

...a mówi się, że to kobiety są drażliwe. Hm... Zgadzam się z Tobą "w całej rozciągłości".

kris
 

Post 12 sie 02, 15:53

Faceci też bywają drażliwi, szczególnie po sterydach... ;)

stazzio
 
Posty: 131
Na forum od:
30 sty 05, 1:13

Post 13 sie 02, 1:40

Nie wydaje mi się, że organizatorom chodziło o większą kasę. Zwłaszcza, że sporo do całej imprezy dołożyli i te parę groszy z biletów nie miało znaczenia... Jak mówił sam Gutek (na konferencji prasowej i wcześniej w gazecie festiwalowej), decyzja o rezygnacji z wejściówek dla ludzi z karnetami była pochodną dużej liczby sprzedanych akredytacji. Nie wiem, czy tym ponad 600 osobom, które kupiły karnety, chciałoby się codziennie przychodzić po wejściówki na następny dzień. Mnie na pewno by się nie chciało. Po pierwsze kolejki do kasy byłyby gigantyczne, po drugie - po prostu szkoda czasu: bo albo stoi się po wejściówkę, albo ogląda film. Moim zdaniem, przyjęto najlepsze z możliwych rozwiązań - w tych warunkach i w tym miejscu. A poza tym na wielu festiwalach już tak jest, że dla "karnetowców" przeznacza się tylko część miejsc. I trudno, jeśli ktoś się nie dostanie na wybrany film (mnie też nie zawsze się udało, ale nie rozpaczam, bo były w tym samym czasie pokazywane rzeczy równie wartościowe)... pozdrowienia

Następna strona

Powrót do Archiwum Forum ze Stopklatki - 2. 3. i 4. MFF Nowe Horyzonty 2002-2004