psubrat napisał(a):rozumiem że to pokaz zamknięty, głównie dla gości specjalnych, ale w tej sytuacji co najmniej dwa seanse filmu powinny być dostępne dla karnetowiczów w niedzielę.
Dokładnie, można zrozumiec, że to pokaz głównie dla gości i miejsc zostaje mało, ale według mnie jesli miejsc jest tak malo powinne one raczej byc przeznaczone dla karnetowiczow, lub chociaz podzielone po równo na karnety/bilety... dziwna sytuacja, pojedyncze bilety były sprzedawane na ten pokaz (nawet moim znajomym udało się kupić bilety), a my zostaliśmy tak strasznie olani...
Mrozikos667 napisał(a):Po drugie, i ważniejsze, pieniądze karnetowiczów to kasa dokładnie tej samej jakości co ta, którą organizatorzy dostają od osób z biletami. Jasne, płacimy mniej za jeden seans, ale musimy zrobić to wcześniej (nie znając programu) i dzięki temu organizatorzy mają więcej czasu na wykorzystanie tych pieniędzy - coś za coś. Jednak mimo tego, że płacimy jak każdy inny widz, jesteśmy traktowani jak festiwalowicze drugiej kategorii.
Ech, niestety zgadzam się z Tobą w 100%. Tak bardzo lubię mieć karnet i wcześniej nie wyobrażałam sobie przyjezdzac na festiwal bez niego, ale powoli zaczynam się zastanawiać czy jednak rozsądniej nie byłoby sie przerzucić na bilety ;/