d4b0 napisał(a):po pierwsze - swiadczy o naprawde zlej gospodarnosci miasta Wroclawia. po cholere DCF byl remontowany?
co to za balgan w zarzadzaniu kultura w miescie, ze tak istotne organizacje wspierane przez miasto jak NH i Odra Film nie moga dojsc do porozumienia? to jakis absurd i po prostu marnowanie publicznych pieniedzy.
i ostatnia sprawa - skoro NH i tak dostaja taka pomoc miasta w organizacji NH, to dlaczego do kuratorowania takim "arthousem" nie jest zaproszony ktos inny? dlaczego NH ma miec monopol w tym miescie na kino arthouse'owe?
d4b0 napisał(a):po pierwsze - swiadczy o naprawde zlej gospodarnosci miasta Wroclawia. po cholere DCF byl remontowany?
po drugie - DCF ma powazne klopoty z utrzymaniem sie. czy taki olbrzym jak Helios na Kazimierza utrzyma sie z ambitnym repertuarem? 10 dni enh to nie caly rok dzialania 9-salowego kina. czy jest sens tracic podatnikow pieniadza na puste sale? moze powinni rozpoczac od trzech sal.
i ostatnia sprawa - skoro NH i tak dostaja taka pomoc miasta w organizacji NH, to dlaczego do kuratorowania takim "arthousem" nie jest zaproszony ktos inny? dlaczego NH ma miec monopol w tym miescie na kino arthouse'owe?
d4b0 napisał(a):i ostatnia sprawa - skoro NH i tak dostaja taka pomoc miasta w organizacji NH, to dlaczego do kuratorowania takim "arthousem" nie jest zaproszony ktos inny? dlaczego NH ma miec monopol w tym miescie na kino arthouse'owe?
Jarosz napisał(a):Bzdury piszesz - DCF jest instytucją marszałkowską, czyli kino było przebudowywane z budżetu województwa, a w tym przypadku kasa idzie z miasta. To dwa RÓŻNE budżety.
Melomanka napisał(a):To tak jakby pracownikowi powiedzieć "znakomicie się spisałeś w okresie próbnym, wszyscy byli z ciebie bardzo zadowoleni, ale na czas nieokreślony zatrudnię kogoś bez doświadczenia, bo dlaczego miałbyś mieć monopol na pracę?"
d4b0 napisał(a):(...) to jest absurd, ze nie potrafia sie dogadac wojewodztwo z miastem i tworza niby konkurencyjne byty. Dla mnie to zadna konkurencja, skoro obie instytucje musza byc dotowane z pieniedzy publicznych. To jest tym bardziej absurdalne gdy w miescie brakuje przedszkoli, zamyka sie szkoly, a dlug publiczny rosnie.
tangerine napisał(a):Jarosz --> ostatni raz w multipleksie byłem na filmie Aż poleje się krew (no dawno) i zaparłem się i nie chodzę, ale nie dlatego że nie interesują mnie w ogóle niektóre filmy z obiegu głównego ale z uwagi na okoliczności (publiczność, jedzenie, picie, mlaskanie, reklamy durnowatych filmów nie skorelowane z tym na co przyszedłem)...
niestety już któryś raz przekonałem się, że środa nie jest dobrym dniem na odwiedzanie DCFu. Głośny film - "W ciemności", środa i wieczorna godzina zrobiły swoje. Cała sala widzów i niestety wśród nich duża część przypadkowych.
Też doszłam wczoraj do takiego przekonania, że nigdy więcej nie pójdę do DCF-u w środę. Kobieta obok mnie, podczas seansu "W ciemności" co jakiś czas sprawdzała telefon, chyba czy nie zadzwonił książę z bajki. A jak po zakończeniu projekcji podziękowałam jej za oświetlanie kanałów to, udając głupią, stwierdziła, że ona tylko raz zajrzała do telefonu, co oczywiście było wierutną bzdurą.
Na szczęście obok mnie nikt nie żarł żadnych chipsów ani innych śledzi.
Natomiast strasznie irytowało mnie łażenie w czasie seansu, i to zarówno spóźnialskich, jak i tych, którzy szukali (sic!) najlepszej miejscówki.
Melomanka napisał(a): co jakiś czas sprawdzała telefon, chyba czy nie zadzwonił książę z bajki. A jak po zakończeniu projekcji podziękowałam jej za oświetlanie kanałów to, udając głupią, stwierdziła, że ona tylko raz zajrzała do telefonu, co oczywiście było wierutną bzdurą
Mrozikos667 napisał(a):Dodatkowe sale naprawdę by się przydały? W Muranowie zazwyczaj aż takich tłumów nie ma.