Grzes napisał(a):Także vifonie, jeśli się wybierasz na Naginając reguły, miej się na baczności (ten ostatni film jest oczywiście grany w piwnicy i idę o zakład, że w fatalnej jakości, ale jeśli ktoś będzie na nim i stwierdzi, że jest jednak dobrze (liczę zwłaszcza na Jarka), to byłbym wdzięczny za informację na priva).
O, tak się składa, że jutro się wybieram na
Naginając reguły, więc się podzielę (publicznie!) komentarzem o jakości. Ale jestem dobrej myśli - ile razy zdarza mi się w ostatnich miesiącach być w DCF-ie na filmie ze stajni Vivarta/Art-House'u/Bomby/Aurory/Against Gravity, to to ZAWSZE jest DCP. Nawet teraz podczas AfryKamery - i
Difret, i
Timbuktu poszły właśnie z DCP.
tangerine napisał(a):Byłem za to na Virundze (też w ramach Afrykamer) i film się zacinał... Ech te nowe technologie... Ludzie przyszli tłumnie, film ostatecznie wyświetlano na dwóch salach, moja była cała zapełniona. Komentarze zniecierpliwionych zwykłych widzów były zadziwiająco krytyczne wobec tych problemów. Dzisiaj już nie można sobie pozwolić na fuszerkę, jak się mami wszystkich cudowną techniką cyfrową to ludzie są mało wyrozumiali dla tego typu usterek. Zadziwiająco mało wyrozumiali. Podobna sytuacja była również na przeglądzie węgierskiego kina niedawno, a więc warto na to zwrócić uwagę.
Zgadzam się, że warto, a nawet trzeba. Niemniej mój trzeci i ostatni seans z tegorocznej AfryKamery, czyli
Virunga właśnie, we Wrocławiu się odbył bez usterek. Kopia - zapewne Blu-ray, ale dało się to obejrzeć. I tylko te liczne ortografy, literówki i błędy interpunkcyjne w polskich napisach...
Choć i tak afrykamerzyści podeszli do tłumaczenia o niebo lepiej niż Polska Federacja DKF. W kwietniu w coponiedziałkowym DKF-ie w DCF-ie pokazywano dzieła Baltasara Kormákura (tylko ten jutrzejszy był u nas w dystrybucji). Kopia - co najwyżej DVD, dodajmy: na największym ekranie, a polskie napisy to chyba Google Tłumacz by lepiej przełożył. Aż się boję majowego przeglądu filmów Tomása Gutiérreza Alei - też z puli PF DKF.
tangerine napisał(a):Z tego co czytam o DCF to tam co chwila jakieś wtopy, co oznacza że będzie przychodzić coraz mniej ludzi.
Otóż nie - przychodzi mnóstwo ludzi, i to sporo młodych. Ale mam wrażenie, że dominują seniorzy, a oni mają gdzieś, czy film jest wyświetlany z DCP czy z DVD.