smakołyki i darmowe wifi
wzrokowa degustacja tu:
http://www.heliosnh.pl/artykul.do?id=1565
			
		
 Jedyny minus to właśnie cena wody - kupiłam w kinie tylko raz i więcej tego nie zrobię; przypuszczam, że nie jestem jedyna, bo delikatesy są bardzo blisko. Warto pomyśleć nad obniżeniem ceny, bo butelka wody na seansie to podstawowy artykuł (zwłaszcza na akademiach i festiwalach).
 Jedyny minus to właśnie cena wody - kupiłam w kinie tylko raz i więcej tego nie zrobię; przypuszczam, że nie jestem jedyna, bo delikatesy są bardzo blisko. Warto pomyśleć nad obniżeniem ceny, bo butelka wody na seansie to podstawowy artykuł (zwłaszcza na akademiach i festiwalach).
 Minusem natomiast jest obsługa... Będąc w KNH kilka dni temu chciałam sobie coś z tych pyszności zamówić, niestety pomimo tego iż za ladą było pięć osób, żadna z nich nie kwapiła się do obsługi. Wszyscy udawali, że coś robią i tylko od czasu do czasu zerkali na siebie, jakby z nadzieją, że ktoś ich z obowiązku obsługi wybawi. Ale w sumie to jeszcze nic, bo o obsługę widocznie trzeba się tam upomnieć. Najgorsze było to, że jedna z pań tam pracujących kaszlała sobie swobodnie, nie zakrywając nawet ust, nie wspominając nawet o tym, że w ogóle nie powinna przychodzić do pracy, jeśli ma kaszel. Ta obserwacja całkowicie zniechęciła mnie do zakupu czegokolwiek z Bistro, mimo iż jak pisałam wcześniej jest tam mnóstwo pyszności. Apeluję jednak, żeby pracownicy Bistro poważnie podchodzili do wykonywanej pracy i klientów KNH i nie narażali nas spożywanie zarazków roznoszonych lekkomyślnie przez nich.
 Minusem natomiast jest obsługa... Będąc w KNH kilka dni temu chciałam sobie coś z tych pyszności zamówić, niestety pomimo tego iż za ladą było pięć osób, żadna z nich nie kwapiła się do obsługi. Wszyscy udawali, że coś robią i tylko od czasu do czasu zerkali na siebie, jakby z nadzieją, że ktoś ich z obowiązku obsługi wybawi. Ale w sumie to jeszcze nic, bo o obsługę widocznie trzeba się tam upomnieć. Najgorsze było to, że jedna z pań tam pracujących kaszlała sobie swobodnie, nie zakrywając nawet ust, nie wspominając nawet o tym, że w ogóle nie powinna przychodzić do pracy, jeśli ma kaszel. Ta obserwacja całkowicie zniechęciła mnie do zakupu czegokolwiek z Bistro, mimo iż jak pisałam wcześniej jest tam mnóstwo pyszności. Apeluję jednak, żeby pracownicy Bistro poważnie podchodzili do wykonywanej pracy i klientów KNH i nie narażali nas spożywanie zarazków roznoszonych lekkomyślnie przez nich.

