2 paź 12, 17:16
Też marzy mi się Visconti...Swoją drogą to smutne, że w Polsce nie zauważono kompletnie setnej rocznicy urodzin Antonioniego (wcześniej było coś w Krakowie i cykl seminariów w Krytyce Politycznej, ale we wrześniu kompletnie nic! podobnie zresztą w telewizji). Z klasyków włoskiego kina chętnie zobaczyłbym też przegląd De Siki, bo nie przypominam sobie, żeby takowy kiedykolwiek był w Polce.