31 lip 12, 17:25
Nikt jeszcze nie napisał niczego o filmie Amira Naderiego, a było to dla mnie największe odkrycie festiwalu. Od czasu Cinema Paradiso nie zetknąłem się z tak gorącym listem miłosnym do kina artystycznego, przy czym film Tornatore był sentymentalno-komediowy, a wizja Naderiego brutalna i bezlitosna, niemniej równie mocno działająca na emocje widza. Ciekawostką jest, że w zdominowanej przez japońskie produkcje setce najlepszych filmów, jakie wspomina główny bohater, znalazło się miejsce i dla dwóch poloników: Noża w wodzie Polańskiego oraz Dekalogu Kieślowskiego.