29 lip 12, 7:25
Przyznam, że Alpy były jednym z najbardziej wyczekiwanych filmów tego festiwalu, rozczarowanie było niemal pewne. Na szczęście okazało się inaczej. To kolejny na festiwalu, po Zapiskach z Toskanii, Like Someone in Love i Holy motors film o odgrywaniu ról, zagubieniu się w kolejnych wcieleniach i utracie własnej osobowości. Rewelacja.
Ostatnio edytowano 30 lip 12, 7:29 przez
vifon00, łącznie edytowano 1 raz