29 lip 12, 3:38
bardzo mi sie film podobal,
taki swiezy powiew artystowskoanarchistyczny,
nie popsula mi tego wrazenia nawet swiadomosc, ze procesuja sie z rezyserem o kase za film
to co mnie zainteresowalo co jest efektem ubocznym filmowania rodziny to jak nieprawdopodobnie duzo poczucia bezpieczenstwa, milosci i poczucia wlasnej wartosci daja swojemu dziecku. spedzaja z nim czas, pozwalaja na bardzo duzo, wiec dziecko od malego oswaja przestrzen, rowniez miejska, jak dziecko lezy na lodzie, to tata sie kladzie, zeby sie znalezc na jego wysokosci, a nie kaze dziecku powstac do powitania;), etc etc
oczywiscie przepychanki z policja nie sa miejscem dla dziecka, ale w porownaniu z jego codziennoscia, to naprawde respect dla rodzicow