Nasze dzieci

Filmy 12.T-MNH - wypowiedz się!
Avatar użytkownika
vifon00
 
Posty: 345
Na forum od:
23 sty 12, 13:41

Post 30 lip 12, 7:53

Niby taki zwyczajny film. Znając Lafossa z poprzednich obrazów spodziewałem się kolejnego poprawnego kawałka o wynaturzeniach komórek rodzinnych w zachodnim społeczeństwie. Poniekąd tak było, jednak sposób, w jaki reżyser buduje swój film, scenami z pozoru pozbawionymi znaczenia, prowadzącymi ostatecznie do tragicznego finału zasługuje na podziw. To chyba jedyny film na tym festiwalu, który dosłownie wgniótł mnie w fotel.

Avatar użytkownika
psubrat
 
Posty: 909
Na forum od:
30 cze 05, 15:47

Post 30 lip 12, 8:51

Bardzo dobre kino. I symboliczna scena zakładania błękitnej szaty, która sugeruje już bardziej ducha niż pełnoprawnego członka rodziny. Mój top 10.
"let's just imitate the real, until we find a better one..."

tangerine
 
Posty: 1725
Na forum od:
13 lip 07, 5:38

Post 30 lip 12, 9:04

psubrat napisał(a):Bardzo dobre kino. I symboliczna scena zakładania błękitnej szaty, która sugeruje już bardziej ducha niż pełnoprawnego członka rodziny. Mój top 10.


Dlaczego nie polecałeś w trakcie festiwalu ???

Avatar użytkownika
psubrat
 
Posty: 909
Na forum od:
30 cze 05, 15:47

Post 30 lip 12, 9:06

Jak to nie polecałem? A ktoś pytał? Kolega tylko marudził...
"let's just imitate the real, until we find a better one..."

tangerine
 
Posty: 1725
Na forum od:
13 lip 07, 5:38

Post 30 lip 12, 9:10

psubrat napisał(a):Jak to nie polecałem? A ktoś pytał? Kolega tylko marudził...


Pytał za każdym razem co dobrego widziliście ??? I nic nie marudziłem...

Avatar użytkownika
psubrat
 
Posty: 909
Na forum od:
30 cze 05, 15:47

Post 30 lip 12, 9:13

Nic? To może mi się zdawało...
"let's just imitate the real, until we find a better one..."

Avatar użytkownika
Grzes
 
Posty: 1754
Na forum od:
28 mar 09, 0:13

Post 30 lip 12, 9:25

Ja słyszałem, że polecał :).

Avatar użytkownika
Grzes
 
Posty: 1754
Na forum od:
28 mar 09, 0:13

Post 24 wrz 12, 14:19

Pan Lafosse robi takie bardzo klasyczne, bardzo solidne, bardzo też francuskie (choć jest Belgiem), kino obyczajowe. Mnie takie kino nie do końca przekonuje, ale muszę przyznać, że ten akurat film robi wrażenie. Może nie aż "wgniata w fotel", ale z jednej strony ma w sobie uczciwość, która zmusza do myślenia - nie pozwala odrzucić całości jako bzdurnych wymysłów scenarzysty. Z drugiej ma podskórne napięcie, które sprawia, że film nie nudzi (na Własności prywatnej mało nie usnąłem). Ja z czystym sercem też mogę polecić (choć nie wiem, czy będzie jeszcze w Polsce okazja obejrzenia - ja nadrobiłem to, czego nie obejrzałem na festiwalu, korzystając z pobytu we Francji, gdzie film jest w tej chwili w kinach).


Powrót do Ścieżki..., podwójne ślady...