Demirkubuz mówi, że czerpie inspiracje z egzystencjalizmu. Z kolei ta filozofia często widzi człowieka rozdartego między sprzecznymi pragnieniami. Wybór jednej z nich ma być ratunkiem przed obłędem.
Z drugiej strony turecki reżyser widzi ludzką egzystencję jako przegraną w każdej sytuacji. Jak mówi - u niego bohaterowie zmagają się z biegunowością między egocenryzmem a dążeniem do ideału, introwertyzmem a ekstrawersją. Każda ścieżka jest skazana na porażkę, ale - jak twierdzi Zeki za Beckettem - trzeba próbować za każdym razem przegrać lepiej. A najlepszym polem do ponoszenia porażek jest sztuka i filozofia, bo te dziedziny opiewają wolność.
Tak poukładałem sobie w głowie to, co Zeki powiedział w Teatrze Lalek, gdy podejmował go tam Felis.
Czy w świetle tego bohater "Podziemia" ponosi porażkę na polu egocentryzmu? Czy może ta postawa jest rezultatem porażki na polu ekstrawersji i dążenia do ideału? - mam tutaj na myśli jego karierę jako pisarza, która nie została zauważona przez dostojników w Ankarze. Gdy dowiaduje się, że jego kolega ma otrzymać nagrodę za powieść wygląda jakby pękła w nim czara goryczy.
W moim odczuciu postawę bohatera trafniej niż egocentryzm, opisuje raczej resentyment - rozczarowanie samym sobą, zawiedzione oczekiwania, ambicje, brak miłości.
Głos z wnętrza głowy bohatera mówi w pewnym momencie o trudzie czy nadziei na jakieś wydarzenie, które spowoduje przełom w jego życiu; skruszy skorupę, w której schroniło się jego zawiedzione ego. W końcu filmu przyznaje, że jednak nic się nie zmieni. Przypomina kalekie marzenia Miauczyńskiego o idealnej kobiecie.
Egzystencjalizm "Podziemia" ma dla mnie zabarwienie nihilistyczne (w stylu Houellebecqa). Choć może to banał pamiętając, że egzystencja człowieka tak czy tak skazana jest na przegraną. Może więc chodzi o "skok w wiarę" w to kim się jest, aby - jak to widzi Kierkegaard - stać się tym kim się jest (ekstrawertyzm) a nie w dalszym ciągu analizować to kim się jest (introwertyzm). I taki właśnie zarzut słyszy bohater podziemia: że ciągle analizuje to kim i jaki jest. Wydaje się, że próbuje uniknąć cierpienia, które jest wpisane w egzystencję, a unikanie go skutkuje jego narastanie i dożywia robaka resentymentu.