Gość napisał(a):akurat stwierdzenie, że można było kupić karnet zwykly a nie biletowy nie jest żadnym argumentem, decyzja o danej formie uczestnictwa w festiwalu jest indywidualną sprawą, zbiorem różnych czynników; skoro zakupienie karnetu biletowego staje się coraz droższe ( bilety na pokazy otwarcia/zamknięcia festiwalu podrożały), to nie widzę jakiegoś problemu w tym, że można zasugerować organizatorom, by wiązało się to chociaż z minimalnymi modyfikacjami w komforcie tej formy festiwalowego udziału (a nie tylko niespodzianki w postaci wzrostu cen biletów na niektóre seanse). Oczywiście mogę kupić zwykły karnet i darować sobie bilety, tak pewnie w przyszłym roku zrobię, o ile dalej będę brać udział w festiwalu, ale nie mam pewności, czy organizatorom właśnie o to chodzi, by coraz rzadziej kupować karnety biletowe/bilety; podejmuję decyzję o zakupie karnetu biletowego, płacę i mam prawo zwrócić uwagę na pewne rzeczy, tak jak zwykły karnetowicz może wskazać na problemy w przypadku wybranej przez niego formie uczestnictwa; karnetowicz biletowy ma takie samo prawo zatroszczyć się o swój komfort, jak i pozostali festiwalowicze, nawet jeżeli dla kogoś nie jest to argumentem.
Zupełnie nie rozumiem tej argumentacji:) Nigdzie w przypadku zakupu karnetu/biletów na festiwal nie jest napisane, że wyższa cena = wyższy komfort. Jak słusznie zauważyłeś 'decyzja o danej formie uczestnictwa w festiwalu jest indywidualną sprawą' i to ty decydujesz, czy w kolejce na seans chcesz stać z karnetem czy z biletem. Poza tym nie ma czegoś takiego, jak 'karnerowicz biletowy', ten 'karnet' dodawany do biletu to coś w rodzaju karty zniżkowej, którą imiennie się kupuje. Naprawdę chyba nie ma już uzasadnienia, by były dwie kolejki, poza jakimś enigmatycznym 'płacę, wymagam' - jakby osoby z normalnymi karnetami dostali je za darmo.