modrzef » 12 lip 16, 19:44
Szanowni,
myślę sobie, że to będzie pasowało do mnie, by pierwszy post na forum dodać w wątku o jego zmierzchu

Pozwolę sobie na kilka słów jako przedstawiciel grupy osób głównie czytających - bo forum regularnie przeglądam od kilku lat, chociaż konto założyłem dopiero rok temu. Rok też musiał minąć, żebym się zdecydował coś napisać... Bo to forum ma wszystkie plusy i minusy każdego forum, które ma już grube kilka lat - pewna ekipa je tworzyła, zna się dosyć dobrze (częściowo nawet na żywo) i tworzy jakieś "środowisko". Problem jest tylko taki, że trzeba mieć dużo samozaparcia i sił, by do takiej ekipy dołączyć - bynajmniej nie dlatego, że ktokolwiek tutaj nie chce "nowych", ale dlatego, że po prostu trudno dołącza się do ekipy, gdzie wszyscy się w miarę dobrze znają. Tutaj nawet nie ma przecież kogoś wprowadzającego, kto mógłby przedstawić: "to jest ktośtam, to są wszyscy - poznajcie się".
Sam miałem dokładnie taką sytuację kiedy kilka lat temu zacząłem jeździć na NH - dołączyłem do ekipy, która znała się jak łyse konie... Do tej pory sam się dziwię, że przebrnąłem jakoś przez ten etap (kilkuletni!), kiedy oni zawsze znali tych wszystkich reżyserów dziwnych, a ja jedyne co, to mogłem się jarać opisami (żeby po chwili się dowiedzieć, że "stary, popierdoliło cię, że chcesz na to iść - nie widziałeś jego poprzedniego filmu?" lub "stary, chyba cię popierdoliło, że nie chcesz na to iść - nie widziałeś jego poprzedniego filmu?"). To jest zresztą świetna ekipa kilku-kilkunastu osób, które na NH jeżdżą od lat kilkunastu... i z którymi codziennie do bladego świtu siedzimy po okolicznych knajpach sącząc kawy i/lub orzechówki i kłócąc się o interpretacje filmów... tylko po to, żeby o tej 8 rano rzucać mięsem na cały świat i konieczność wstawania. I oczywiście wstawać... (i tylko przez Diaza nie mamy zaliczonych maksymalnych ilości seansów! ;>).
I teraz ważna sprawa - wiele razy się zastanawiałem dlaczego ta ekipa nie udziela się na forum - świetnie by tu pasowali (lub też - jak to czasami powtarzam - ludzie z forum świetnie by pasowali do nas ;>). Odpowiedź? Opcja przegadania tych filmów na żywo, wykłócenia się, zarzucania się koncepcjami, ścierania ze sobą.. po to, żeby dostrzegać jeszcze więcej, żeby czasami przyznawać rację czyjejś śmiałem interpretacji i dorzucać do niej co chwile swoje trzy grosze... To daje dużo więcej frajdy niż jednak zupełnie inny sposób wyrażania emocji i myśli dostępny tutaj. A na festiwalu jest jednak po prostu mało czasu na to, żeby i siedzieć do rana po knajpach rozmawiając, i pisać tutaj (ten post piszę już chyba 20 minut... to ile bym pisał o genialnym dla mnie filmie?).
ALE... kiedy tak rozmawiamy o jakimś filmie... to bardzo często pojawia się tam hasło "zobaczmy co napisali o tym na forum". I wchodzimy na to forum, przeglądamy, czytamy... co jest dla nas dalszą pożywką do dyskusji.
I myślę, że takich ekip przeglądających to forum jest dużo, dużo więcej...
To trochę jak z gazetą festiwalową - głównie ludzie narzekają (bo przecież sami by zapytali o te głębie ludzkiej duszy, o które autorzy wywiadów wcale nie pytają... ;>), ale WSZYSCY ją przeglądają, czytają, odnoszą się do niej.
I tak, jak gazety w żadnym wypadku nie należałoby likwidować... tak też forum ma swoje - imho ważne - miejsce w tym całym zjawisku, jakim jest ten festiwal.
Jasne - przydałaby się świeża krew; osoby, które będą chciały się tutaj spierać i rozmawiać o filmach... i można się zastanowić co zrobić, żeby je przyciągnąć - oczywiście bez wielkiej nachalności. Ja bym się na przykład zastanowił nad większym wykorzystaniem treści wypowiedzi - po festiwalu pojawiają się na fejsbuku "top 10" różnych osób z forum i to jest świetny pomysł... ale może by tak włączyć forum w ciąg innych mediów?
Rozumiem, że łatwo wyświetlać otagowane zdjęcia z instagrama na telewizorze... Ale ja osobiście wolałbym, gdyby tam się pojawiały np. fragmenty wypowiedzi o filmach chociażby z tego forum. Albo przed filmami - krótkie smaczki z wypowiedzi? A może w gazecie festiwalowej? Tylko oczywiście pojawia się kwestia spoilerów... ;> To może na forum? Nic tak nie zachęci do wybrania się na drugi seans jakiegoś filmu jak kilka wrażeń osób, które były na pierwszym seansie...
Jakby nie patrzeć - forum bardzo wpasowuje się w ten festiwal. I mam nadzieję, że jednak nie "zmierzchnie" całkiem

(a ja sam mam zamiar w tym roku wyjść poza zamkniętą grupę moich znajomych - pora już na to

więc korzystając z okazji: cześć, jestem kuba i również uważam, że papierowe katalogi filmów były lepsze ;>)
Szanowni,
myślę sobie, że to będzie pasowało do mnie, by pierwszy post na forum dodać w wątku o jego zmierzchu ;)
Pozwolę sobie na kilka słów jako przedstawiciel grupy osób głównie czytających - bo forum regularnie przeglądam od kilku lat, chociaż konto założyłem dopiero rok temu. Rok też musiał minąć, żebym się zdecydował coś napisać... Bo to forum ma wszystkie plusy i minusy każdego forum, które ma już grube kilka lat - pewna ekipa je tworzyła, zna się dosyć dobrze (częściowo nawet na żywo) i tworzy jakieś "środowisko". Problem jest tylko taki, że trzeba mieć dużo samozaparcia i sił, by do takiej ekipy dołączyć - bynajmniej nie dlatego, że ktokolwiek tutaj nie chce "nowych", ale dlatego, że po prostu trudno dołącza się do ekipy, gdzie wszyscy się w miarę dobrze znają. Tutaj nawet nie ma przecież kogoś wprowadzającego, kto mógłby przedstawić: "to jest ktośtam, to są wszyscy - poznajcie się".
Sam miałem dokładnie taką sytuację kiedy kilka lat temu zacząłem jeździć na NH - dołączyłem do ekipy, która znała się jak łyse konie... Do tej pory sam się dziwię, że przebrnąłem jakoś przez ten etap (kilkuletni!), kiedy oni zawsze znali tych wszystkich reżyserów dziwnych, a ja jedyne co, to mogłem się jarać opisami (żeby po chwili się dowiedzieć, że "stary, popierdoliło cię, że chcesz na to iść - nie widziałeś jego poprzedniego filmu?" lub "stary, chyba cię popierdoliło, że nie chcesz na to iść - nie widziałeś jego poprzedniego filmu?"). To jest zresztą świetna ekipa kilku-kilkunastu osób, które na NH jeżdżą od lat kilkunastu... i z którymi codziennie do bladego świtu siedzimy po okolicznych knajpach sącząc kawy i/lub orzechówki i kłócąc się o interpretacje filmów... tylko po to, żeby o tej 8 rano rzucać mięsem na cały świat i konieczność wstawania. I oczywiście wstawać... (i tylko przez Diaza nie mamy zaliczonych maksymalnych ilości seansów! ;>).
I teraz ważna sprawa - wiele razy się zastanawiałem dlaczego ta ekipa nie udziela się na forum - świetnie by tu pasowali (lub też - jak to czasami powtarzam - ludzie z forum świetnie by pasowali do nas ;>). Odpowiedź? Opcja przegadania tych filmów na żywo, wykłócenia się, zarzucania się koncepcjami, ścierania ze sobą.. po to, żeby dostrzegać jeszcze więcej, żeby czasami przyznawać rację czyjejś śmiałem interpretacji i dorzucać do niej co chwile swoje trzy grosze... To daje dużo więcej frajdy niż jednak zupełnie inny sposób wyrażania emocji i myśli dostępny tutaj. A na festiwalu jest jednak po prostu mało czasu na to, żeby i siedzieć do rana po knajpach rozmawiając, i pisać tutaj (ten post piszę już chyba 20 minut... to ile bym pisał o genialnym dla mnie filmie?).
ALE... kiedy tak rozmawiamy o jakimś filmie... to bardzo często pojawia się tam hasło "zobaczmy co napisali o tym na forum". I wchodzimy na to forum, przeglądamy, czytamy... co jest dla nas dalszą pożywką do dyskusji.
I myślę, że takich ekip przeglądających to forum jest dużo, dużo więcej...
To trochę jak z gazetą festiwalową - głównie ludzie narzekają (bo przecież sami by zapytali o te głębie ludzkiej duszy, o które autorzy wywiadów wcale nie pytają... ;>), ale WSZYSCY ją przeglądają, czytają, odnoszą się do niej.
I tak, jak gazety w żadnym wypadku nie należałoby likwidować... tak też forum ma swoje - imho ważne - miejsce w tym całym zjawisku, jakim jest ten festiwal.
Jasne - przydałaby się świeża krew; osoby, które będą chciały się tutaj spierać i rozmawiać o filmach... i można się zastanowić co zrobić, żeby je przyciągnąć - oczywiście bez wielkiej nachalności. Ja bym się na przykład zastanowił nad większym wykorzystaniem treści wypowiedzi - po festiwalu pojawiają się na fejsbuku "top 10" różnych osób z forum i to jest świetny pomysł... ale może by tak włączyć forum w ciąg innych mediów?
Rozumiem, że łatwo wyświetlać otagowane zdjęcia z instagrama na telewizorze... Ale ja osobiście wolałbym, gdyby tam się pojawiały np. fragmenty wypowiedzi o filmach chociażby z tego forum. Albo przed filmami - krótkie smaczki z wypowiedzi? A może w gazecie festiwalowej? Tylko oczywiście pojawia się kwestia spoilerów... ;> To może na forum? Nic tak nie zachęci do wybrania się na drugi seans jakiegoś filmu jak kilka wrażeń osób, które były na pierwszym seansie...
Jakby nie patrzeć - forum bardzo wpasowuje się w ten festiwal. I mam nadzieję, że jednak nie "zmierzchnie" całkiem ;)
(a ja sam mam zamiar w tym roku wyjść poza zamkniętą grupę moich znajomych - pora już na to ;) więc korzystając z okazji: cześć, jestem kuba i również uważam, że papierowe katalogi filmów były lepsze ;>)