modrzef » 16 lip 16, 0:54
Skoro pojawiło się już w innym wątku, to podbijam też tutaj:
czy nie dałoby się jednak umożliwić oddawania głosów z opóźnieniem? Rozumiem, że będzie więcej problemu z podliczeniem, bo w pudle pod koniec festiwalu będą wymieszane głosy, ale kurde, wystarczy na boku karty do głosowania walnąć dużą liczbę (jak głosy są już gotowe, to można to zrobić na odwrocie - chociażby pieczątką. nawet z ziemniaka ;>) i posegreguje się te głosy łatwo - sam mogę pomóc! Ba! pieczątki mogą mieć różne kolory, żeby było prościej rozróżnić!
Zdarzyło mi się już tak, że na pierwszy film w konkursie oddałem ocenę 4... Pal sześć już to, że wszystkim kolejnym musiałem później dawać niższe oceny, bo były dużo słabsze. Ale może się okazać, że pierwszemu filmowi da się 6... a następny będzie o trzy klasy lepszy. I co wtedy? Bez sensu.
Już nie wspomnę nawet o sytuacji, kiedy film po prostu potrzebuje czasu, żeby przetrawić mózg w sposób nieodwracalny...
Można dać nawet jasną zasadę, że po seansie można oddawać bilety tylko z tego seansu (żeby nie było bałaganu), ale przy punkcie obsługi - albo nawet na samym środku holu! - stoi skrzynka, do której można wrzucać wszystkie karty do ostatniego dnia, kiedy są wyświetlane filmy konkursowe i te karty później są rozdzielane.
System rozdziału serio da się zrobić stosunkowo łatwo. A uzasadnienia merytorycznego (nie organizacyjnego) nie widzę dla trzymania się zasady, że tylko po seansie.
Skoro pojawiło się już w innym wątku, to podbijam też tutaj:
czy nie dałoby się jednak umożliwić oddawania głosów z opóźnieniem? Rozumiem, że będzie więcej problemu z podliczeniem, bo w pudle pod koniec festiwalu będą wymieszane głosy, ale kurde, wystarczy na boku karty do głosowania walnąć dużą liczbę (jak głosy są już gotowe, to można to zrobić na odwrocie - chociażby pieczątką. nawet z ziemniaka ;>) i posegreguje się te głosy łatwo - sam mogę pomóc! Ba! pieczątki mogą mieć różne kolory, żeby było prościej rozróżnić!
Zdarzyło mi się już tak, że na pierwszy film w konkursie oddałem ocenę 4... Pal sześć już to, że wszystkim kolejnym musiałem później dawać niższe oceny, bo były dużo słabsze. Ale może się okazać, że pierwszemu filmowi da się 6... a następny będzie o trzy klasy lepszy. I co wtedy? Bez sensu.
Już nie wspomnę nawet o sytuacji, kiedy film po prostu potrzebuje czasu, żeby przetrawić mózg w sposób nieodwracalny...
Można dać nawet jasną zasadę, że po seansie można oddawać bilety tylko z tego seansu (żeby nie było bałaganu), ale przy punkcie obsługi - albo nawet na samym środku holu! - stoi skrzynka, do której można wrzucać wszystkie karty do ostatniego dnia, kiedy są wyświetlane filmy konkursowe i te karty później są rozdzielane.
System rozdziału serio da się zrobić stosunkowo łatwo. A uzasadnienia merytorycznego (nie organizacyjnego) nie widzę dla trzymania się zasady, że tylko po seansie.